BOENA pisze:Tak bardzo się cieszę![]()
Jestem Wam bardzo wdzięczna za tą decyzję
To ja jestem Wam wdzięczna za wspaniałego przytulastego, mruczącego wiecznie kota

Wiesz Boenko, myśmy od początku po cichu nastawiali się, że Jasminka będzie nasza. Ale pierwsza, bardzo silna reakcja Sissi zbiła nas z nóg. A potem jeszcze to teoretyczne ryzyko, że Jasmina jednak ma coś przewlekłego i być może zakaźnego.
Przy naszym trybie życia nie bylibyśmy w stanie zapewnić dwóm ciężko chorym kotom właściwej opieki.
Na szczęście wszystko dobrze się ułożyło, obydwa futra są szczęśliwe, rozmruczane i rozpiera je energia

No i Jasminka wzięła wczoraj ostatnią porcję antybiotyku
