Aniu - samo "sapanie" nie jest chyba jeszcze powodem do obaw. Czlowiek jak rzuci sie sprintem kilkaset metrow to tez sapac bedzie
tak samo ponoc normale jest po zmeczeniu takie szybkie oddychanie u kota (cos jak "ziajanie" u psa)
U nas to byl wlasciwie bardzo ciezki oddech (i swiszczenie - dlatego podejrzewali tez astme) i wyrazne trudnosci z oddychaniem - po szalenstwach i wzglednie nieduzym wysiłku
Normalnie - nie szalejac , lub szalejac umiarkowanie - kot nie ma zadnych objawów.
Ale nawet takie objawy nie byly tez powodem by lekarze jednoznacznie powiedzieli ze cos nie tak.
To bylo tylko wskazaniem do sprawdzenia i wykonania badań, (a ze akurat potwierdzily chorobe - to inna rzecz)
Rownie dobrze moglo byc ze kot nie ma za bardzo kondycji i jest to zwykle zmeczenie , albo - jak pisalam - problemy z np. astma czy choroba płuc etc, albo po oprostu "taka jego uroda"
Tak naprawde zalecenia - to nie forsowanie kota, (ale tez nie ze absolutnie ma lezec i nic nie robic - wrecz przeciwnie ma miec umiarkowany ruch), uwazanie na diete (zeby byla zbilansowana i zeby nie utuczyc kota) no i kontrole u weta czesciej niz robi sie to u zdrowego kota. Czyli bj uwazna kotrola niz u kota bez zadnych problemow.
Z tego co mi wytlumaczono jest to duzo mniej grozne i mniej uciazliwe niz chociazby syndrom urologiczny czy choroby nerek
ak wiec na twoim miejscu nie martwilabym sie ze Twoje koty tez cos "za szybko " sie mecza - ew. spytala weta.( zawsze dla czystosci sumienia mozna jakies badania zrobic )