» Pt wrz 26, 2008 17:59
Nie ma już mojej Maniusi, mojej Babci energicznej i kochanej.
Brak łez. Brak słów.
I brak ikonek do wyrażenia tego co czuję.
Podjęliśmy decyzję, żeby jej nie wybudzać.
Ta przetoka na podniebieniu to był jednak nowotwór.
Jeszcze dziesięć dni temu wyglądało, że to tylko ropień pod zębem. Zdjęcie widziała moja przyjaciółka lekarka i też nic niepokojącego nie widziała.
Po otworzeniu okazało się, że to rosło błyskawicznie. Od środka rozsadzało pół podniebienia (Maniusia faktycznie ostatnio jadła z trudem, wszystko jej mamlałam dodatkowo widelcem, bardzo ciapkała, ale myślałam, że to tylko te ząbki ją bolą). Zniszczyło już przegrodę nosową, zaczynało atakować kości szczęki. Przy tym tempie rośnięcia potwora Maniusia miałaby przed sobą dosłownie 2-3 tygodnie życia, i to w coraz gorszym komforcie. Do usunięcia nie nadawało się to, bo trzeba by jej usunąć całą górną szczękę. A i tak prawdopodobnie przedłużyłoby się jej życie tylko trochę.
Mam nadzieję, że podjęłam słuszną decyzję, chociaż wciąż boli mnie ona strasznie.
Wciąż mi się wydaje, że ona zaraz gdzieś tam będzie, łapię się na tym, że myślę jej o kupieniu jedzonka na kolację.
Dziękuję wszystkim za kciuki, dziękuję Ci Izuś za telefon, dziękuję za SMS-y.
Maniusiu, brak mi ciebie, tak bardzo brak.
Maniusi spoczęła już w lesie pod drzewem.
Śpij spokojnie, moje słoneczko [*][*][*]
Ostatnio edytowano Pt wrz 26, 2008 20:00 przez
Anka, łącznie edytowano 1 raz