K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 26, 2008 13:29

kosma_shiva pisze:no to ja moge do Chirona po rodzenstwo TT jechac, przy okazji transportera. Wezmę ich wtedy w moim transporterze. Ale kto zabierze te kotke do Chirona? Nie wiem zbytnio jak to rozplanowac, bo ja dzis autobusem i moze mi to zając bardzo duzo czasu, ode mnie do chirona, od niego do Miuti, potem znowu do chirona i do domu, tam nie ma zadnego bezposredniego polączenia...
Może Ty byś Tweety samym wieczorem te kotkę od Miuti zabrala przy okazji i do Chirona podrzucila??


no właśnie obawiam się, że nie zdążę. Bo jak wyjdę z Krakvetu po 20-stej to będzie to duży sukces. Dzisiaj piątek i jak jeszcze zrobię międzylądowanie na Straszewskiego to na Sanocką dojadę pewnie sporo po 18-stej i z powrotem taka sama trasa. Obawiam się, że u Miuti to ja będę dobrze po 21-szej :(
Miuti, a nie mogą koteczki przetrzymać do soboty? Bo się, cholera, nie rozerwiemy :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 14:09

Poproszę o przetrzymanie kici do jutra. Bo do jutra problem może się sam rozwiązać....... Istnieje niebezpieczeństwo, że kicia umrze...
Więc może akcję przeprowadzimy jutro?

Ja jutro jestem uchwytna tylko telefonicznie.
Małe wezmę.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 14:12

kosma_shiva pisze:ojejejiu
popatrzylam do watku, ale one śliczne, tylko pewnie jkabyś je wypuściła to byś tyle o nich słyszała:(


Sliczne to fakt, ale dranie !! - juz 2 razy byla ucieczka. Na razie sytuacja powoli sie normalizuje, trafien do kuwety prawie 100% (w nocy byla jedna kupka za kuweta - naszukalam sie z latarka ... )
zaczynaja sie bawic myszka w pudle, ktos czasem wysuwa maluska lapke przez kratke :) ale szlaban trwa, bo one za male sa na gubienie sie w moich zakamarach.

Raporty dalsze i foty beda juz w watku Smoczka
zoOOOOOOOOOO

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 14:14

Miuti pisze:Poproszę o przetrzymanie kici do jutra. Bo do jutra problem może się sam rozwiązać....... Istnieje niebezpieczeństwo, że kicia umrze...
Więc może akcję przeprowadzimy jutro?

Ja jutro jestem uchwytna tylko telefonicznie.
Małe wezmę.


ja i tak jestem dzis w Chironie. ale to teraz zalezy od Ciebie Tweety, czy byś jutro mogła TT zabrac do Miutki i tę kocine odstawić.
Ja jadę rano wyrywać Persie ze schronu a potem muszę chyba Rudą Furię vel Syrene do dr Chwastowskiego zabrac. Bo jakąś dziwną ni to ropę ni to co ma na oku.
Takie gęste przezroczyste coś - nie w rogach oczek, tylko gdzie popadnie. no i kicha już okropnie i charczy i jakby kaszle - nie wiem czy przez włosy, czy coś jej jest powazniejszego.
Ostatnio edytowano Pt wrz 26, 2008 14:17 przez kosma_shiva, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt wrz 26, 2008 14:15

Słuchajcie, ja dziś będę na Kwartowej o 19:00 po klatkę - łapkę. To niedaleko Chirona, będę stamtąd wracać do Wieliczki. Jeżeli komuś pasuje to mogę podjechać do Chirona, zabrać kogoś lub same kociaki i podrzucić gdzie trzeba (byle nie było to w jakimś kosmicznym kierunku, bo najdalej o 20:00 muszę być w domu).
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt wrz 26, 2008 14:15

Koteczka z zapaleniem płuc jest młodziutka i łagodna.
Zadzwonię wieczorem i porozumiem się z szefem w osobie Tweety.

Moja vetka jest gotowa sama zawieźć kicię do Chirona.
Ale tam są TT!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 14:20

Miuti pisze:Koteczka z zapaleniem płuc jest młodziutka i łagodna.
Zadzwonię wieczorem i porozumiem się z szefem w osobie Tweety.

Moja vetka jest gotowa sama zawieźć kicię do Chirona.
Ale tam są TT!


no to ja moge dziś TT zabrac do Ciebie Miuti. ok 18tej znikną z Chirona.

Tweety, koordynatorko nasza i szefowo - powiedz cos :P
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt wrz 26, 2008 14:23

jeżeli wyszłyby dzisiaj najpierw TT to na ich miejsce wetka może przywieźć kotusię, bo w tym momencie żywnie nie ma miejsca aby dołożyć jakąś kocinę. Tylko dajcie mi znać, bo doktor musi mieć ode mnie potwierdzenie co i jak

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 14:24

kosma_shiva pisze:
Miuti pisze:Koteczka z zapaleniem płuc jest młodziutka i łagodna.
Zadzwonię wieczorem i porozumiem się z szefem w osobie Tweety.

Moja vetka jest gotowa sama zawieźć kicię do Chirona.
Ale tam są TT!


no to ja moge dziś TT zabrac do Ciebie Miuti. ok 18tej znikną z Chirona.

Tweety, koordynatorko nasza i szefowo - powiedz cos :P


złociutkie, ja usiłuję zarabiać na chlebek i kocie puszki :wink: więc nie od razu odpowiadam

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 14:25

Tweety pisze:jeżeli wyszłyby dzisiaj najpierw TT to na ich miejsce wetka może przywieźć kotusię, bo w tym momencie żywnie nie ma miejsca aby dołożyć jakąś kocinę. Tylko dajcie mi znać, bo doktor musi mieć ode mnie potwierdzenie co i jak


No to Miuti, teraz pytanie do Ciebie, czy styknie jeśli o 18tej TT znikną z Chirona?
Czy musi być wcześniej?
Bo ja szybciej nie dam rady :(
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt wrz 26, 2008 14:28

Kinya pisze:Słuchajcie, ja dziś będę na Kwartowej o 19:00 po klatkę - łapkę. To niedaleko Chirona, będę stamtąd wracać do Wieliczki. Jeżeli komuś pasuje to mogę podjechać do Chirona, zabrać kogoś lub same kociaki i podrzucić gdzie trzeba (byle nie było to w jakimś kosmicznym kierunku, bo najdalej o 20:00 muszę być w domu).


Kinya, jak tam Mufka?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 14:53

Znikam z netu.

Ok. 19,45 będę w mojej przychodni, gdzie jest już kicia.
Kicię stamtąd można odrazu zabrać do Chirona.
Albo też zrobić to jutro.

Pamiętajcie, że ja nie mam samochodu - i mam ograniczone mozliwości przewozu kici.

A moja vetka nie wie, gdzie jest Chiron...

Znikam.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 14:55

Tweety pisze: Kinya, jak tam Mufka?

Kicia siedzi w transporterku bardzo cichutko i grzeczniutko, jakby jej nie było. Nawet rzadziej warczy na domowe koty, ale one też już ją olewają, bo nie ma z nią zabawy :lol: Zaczęła jeść, wczoraj wieczorem zdziwiłam się że wszystko zniknęło i nawet pomiaukiwała żeby jej coś dać. No i bardzo chce wychodzić, więc pewnie nie boli jej za bardzo. Strasznie się tuli, na sam mój głos pociera łebkiem o ściany transporterka :1luvu:
Obejrzałam dokładnie jej ucho, miała tam jakieś zgrubienie na koniuszku. Prosiłam w Krak-Vecie żeby to sprawdzili, po operacji zapomniałam zapytać, byłam zaaferowana tą miednicą. Narośl usunięto, ale uszko zniekształcone, nie chcę nawet mówić głośno, ale wygląda jakby było stopione, czyżby ktoś jej przypalał? :cry: No i ten obcięty ogon :crying:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt wrz 26, 2008 15:02

Kinya pisze:
Tweety pisze: Kinya, jak tam Mufka?

Kicia siedzi w transporterku bardzo cichutko i grzeczniutko, jakby jej nie było. Nawet rzadziej warczy na domowe koty, ale one też już ją olewają, bo nie ma z nią zabawy :lol: Zaczęła jeść, wczoraj wieczorem zdziwiłam się że wszystko zniknęło i nawet pomiaukiwała żeby jej coś dać. No i bardzo chce wychodzić, więc pewnie nie boli jej za bardzo. Strasznie się tuli, na sam mój głos pociera łebkiem o ściany transporterka :1luvu:
Obejrzałam dokładnie jej ucho, miała tam jakieś zgrubienie na koniuszku. Prosiłam w Krak-Vecie żeby to sprawdzili, po operacji zapomniałam zapytać, byłam zaaferowana tą miednicą. Narośl usunięto, ale uszko zniekształcone, nie chcę nawet mówić głośno, ale wygląda jakby było stopione, czyżby ktoś jej przypalał? :cry: No i ten obcięty ogon :crying:


biduśka maleńka :( ale teraz jest dzielna bardzo !!
Kigus, prześlijże mi Twój nr, bo po ostatnim padzie telefonu, znowu jestem jak bez reki a chciałam Ci osobiście powiedzieć jak bardzo się cieszę w wiadomej sprawie (mówiłam, że będzie ok!)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 15:26

kurde no, juz się połapać nie moge.
Akcja chyba jednak musi zostac przeniesiona na jutro. bo pani vetka ma dyżu do 19tej, Miuti u niej ma być o 18.30, a wiec nie bedzie jej wtedy w domu, a ja później nie moge.
No i ta wetka pojecia nie ma, co to Chiron, i gdzie toto ....
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka-, Google Adsense [Bot] i 715 gości