Wątek o kocich seniorach, ich życiu i opiece nad nimi

» Nie wrz 07, 2008 19:13

to będzie chyba jeden z najcieplejszych wątków na forum.
Moje dziewczyny jeszcze się chyba nie kwalifikują (ok.7 i 8 lat), ale Milusia jest zdrowotnie bardzo zniszczona. Będę zaglądać, ogrzewać się ciepełkiem spokojnych, kochanych seniorów.

» Nie wrz 07, 2008 19:19

Femka pisze:to będzie chyba jeden z najcieplejszych wątków na forum.
Moje dziewczyny jeszcze się chyba nie kwalifikują (ok.7 i 8 lat), ale Milusia jest zdrowotnie bardzo zniszczona. Będę zaglądać, ogrzewać się ciepełkiem spokojnych, kochanych seniorów.

» Nie wrz 07, 2008 19:24

Avian pisze: Tyle ode mnie (sorry, jestem gaduła )
Zdrówka dla Szanownych Seniorów !

Bardzo fajnie napisałaś. Poprosimy o więcej!

» Czw wrz 25, 2008 21:34

tak jak obiecałam, karma Mastery senior sie bardzo sprawdziła u mojej Punieczki bezzębnej

nie ma problemu z kupkami, no po prostu super.
zresztą wszystkie koty teraz są na tej karmie tzn nie senior tylko odpowiednio do wieku, jesteśmy bardzo zadowoleni.

» Czw wrz 25, 2008 21:52

zunia pisze:tak jak obiecałam, karma Mastery senior sie bardzo sprawdziła u mojej Punieczki bezzębnej nie ma problemu z kupkami, no po prostu super.
zresztą wszystkie koty teraz są na tej karmie tzn nie senior tylko odpowiednio do wieku, jesteśmy bardzo zadowoleni.

Gdzie taką karmę można kupić? Meo po każdej (suchej) ma biegunkę. Już nie mam naprawdę wyboru, wszystko spróbowałam

(oprócz IAMS).

» Czw wrz 25, 2008 22:11

My zamawiamy w animali, ale Punieczka np. po RC miala strasznie twarde kupki a po Mastery ma normalne, więc nie wiem jak twoja kicia będzie reagować.

» Czw wrz 25, 2008 23:16

Miły wątek o starszakach

Wprawdzie moja Klara według kobiety, która ją przyniosła do uśpienia (po śmierci swojej matki i opiekunki kotki) ma 14 lat, ale ja w to nie wierzę. Klarcia bryka i skacze na wysokość 2 metrów, więc myślę, że babsko skłamało. Nie będę tu o Klarci pisać.

Tymczasowo mieszkam z moją piątką w domu siostry, która ma 15-letniego staruszka. Nosek był kotem wychodzącym od zawsze i choć ostatnio dużo przesypia i ma w domu swoją kuwetę, to jednak woli załatwiać się w ogródku. Od jakiegoś roku widać u niego duże zmiany - zeszczuplał, pyszczek zrobił mu się pociągły, stawy mu wysiadają, chodzi na sztywnych łapkach, ale intruza z ogródka potrafi pogonić.

Nie je dużo i trzeba mu bardzo urozmaicać dietę. Lubi jeść z nami przy stole, co widać na paru fotkach w albumie, który mu założyłam: Nosek W albumie tym są dwie fotki z rudzielcem z sąsiedztwa. Siostrzeniec nie mógł patrzeć jak Rudy patrzy z góry na Noska stojącego pod murkiem, więc postawił go na drugim murku, żeby koty patrzyły na siebie z tego samego poziomu.
Coraz częściej się przeziębia, pokasłuje. Coraz gorzej słyszy, węch mu się chyba też pogarsza. Przez pierwsze dni nawet nie wyczuł, że nowe koty pojawiły się w domu, czym zadziwił domowników.

Oczywiście nawet nie próbujemy go integrować z moimi kotami, bo widać że się bardzo stresuje i stara się je przepędzić. Dzięki temu, że dużo śpi w ciągu dnia (głównie na łóżku swojej pani) mogę moje ogony wypuszczać do ogródka.

Dużo zdrowia dla wszystkich kocich staruszków. :wink:

» Czw wrz 25, 2008 23:31

Noszę się z zamiarem udziału aktywnego w tym wątku. Wątek ważny i potrzebny.
Tylko jeszcze nie dzisiaj, nie mam siły.

» Pt wrz 26, 2008 7:29

Fraszka pisze: Lubi jeść z nami przy stole, co widać na paru fotkach w albumie, który mu założyłam: Nosek W albumie tym są dwie fotki z rudzielcem z sąsiedztwa.

Nosek jest uroczy. Ma takie same czarne "ślimaki" jak mój Meo

.

Aniu - pisz, pisz. Każda rada, doświadczenie się przyda.