[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 23, 2008 12:11

1969ak pisze:Mój Tż to mnie zaskakuje :D

Monia3a łap te oliszkowe kotki, my je zabierzemy do siebie.

Z tym, że jak to będą dzikawe to chyba jakąś klatkę będziemy potrzebowali czy jak? Inne rady też poprosimy :)



Super jesteście Obrazek dziś byłam w Oliszkach ale już koty były po śniadanku więc ani jednego nie było. Jutro się tam przejdę i będę czatować od samego rana :lol: kotki są ponoć oswojone ale różnie to bywa. Jest u mnie klatka więc jakby coś to oddam :P

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 23, 2008 21:45

1969ak- respekt. Rzekłabym - głaski dla TŻta :D

Rano byłyśmy z p. Anią i Ewą i chora kicią i Maciusiem w lecznicy.
Mała nie bardzo chce chodzić. Tj leży, ma otwarte oczki ale się nie chce przemieszczać. I jeść. I nie wiadomo co jej jest. może wirus, może uraz.
Maciuś natomiast pawiuje. nie ma to jak kumulacja :Roll:

A teraz luźna refleksja - życie jest....zaskakujące.
Np- wczoraj p. Mirek mial przywieźć kotkę do Beatki i... nie przywiózł. Pomimo iż miał ją złapaną. Hmm. Nie dochodziłam za mocno,ale
okazało się, że to porządny gość jest. Kotka miała otwarte złamanie łapki (od tygodnia :( ) Poskładali ją wczoraj - ale leczenie na ok miesiąc. Więc pan jest na tyle fajny, że nie zwalił nam jej na głowę - wziął do siebie do domu.
A dziś złapał kolejną kotkę - ale ponieważ miałam w planie zabrać klatkę od Beatki (bo pani z Grabówki tez złapała kotkę :roll:) i nie chciałam zwalać na głowę Szałwii która ma i tak rozrywkę ze ślepaczkami to upchnął ja u swoich rodziców.
Ale ma jeszcze dwie z zanadrzu...Mam nadzieję, że Beatka poratuje??

Po południu już sobie stałam z walizeczką przy drzwiach (no, prawie...)-miałam dziś wybyć na konferencję do pt gdy z działki zadzwonił mój miły maż.
Powiedział, że nie wie jak mi to powiedzieć, żeby mnie nie zranić :D
Ale własnie zamknął w domku kocicę która się dziś objawiła. Kocica jak ta lala - Tricolor. Przyprowadził ją piękny rudzielec Pomyślcie - jakie śliczne by były kociaczki :twisted: A tu na jak na złość - ja wcześniej swój ostatni transporter wrzuciłam do wanny do odkażania.
Więc zamiast wybyć pokornie osuszyłam transporter, udałam się na działkę, spakowałam kotkę i z pewna nieśmiałościa zadzwoniłam na Białostoczek - z pewną nieśmiałościa bo to już trzecia dzisiaj :roll:
Ale na szczęście byli elastyczni :wink:
Kicia była bardzo grzeczna - przyszła do ręki, dała się spakować bez walki. Ma zamglone oko - raczej więc nie jest domowa... Ale dzika też nie jest.
Zwaliłam ja na głowę biednej Szałwii która ma dziś Mega-doła związanego min z nieleczeniem się maluchów. Bo Whiskaska nadal śpi jak zamordowana a Piggy kicha. No i jeszcze ta kocica. Mam wyrzuty sumienia jak stąd do Chin...
Ale może już wkrótce będzie lepiej...

A, i jeszcze odkładając tą walizeczkę żeby jechac po kocicę sobie wykombinowałam -co tam, pojadę w nocy...
Ale gdzie tam - pani chciałaby obejrzeć jutro rano Kiwi. Niech no tylko go nie weźmie to jej wentylki... (nic nie mówiłam :oops: ) Nie, no pani fajna bardzo, ma specjalnie przyjechać z Sokółki więc niech będzie.
Pojadę w dzień, zawsze to bezpieczniej :D
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 23, 2008 22:43

Tak. Bezpieczniej, to dobra myśl :D. Aga, z pracy Cię wyrzucą w końcu. Jakby proponowali dłuższy urlop, bądź czujna.
Fakt, że trochę się martwię maluchami... Chineczka=Piggy trochę kicha, Whiskaska znowu dziś spała jak zabita i nie słyszała jak wchodzę... Podaję wszystko jak należy i wiadomo, chciałoby się widzieć poprawę. A tu zamiast lepiej to gorzej/lub bez zmian :roll: . Kicia Tri po sterylce w niczym nie przeszkadza oczywiście (mam nadzieję, że nie będzie się samodzielnie ewaukować). Tylko tak by się chciało, żeby wszystkie wracały do zdrowia.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto wrz 23, 2008 22:50

Szałwia pisze: Aga, z pracy Cię wyrzucą w końcu. Jakby proponowali dłuższy urlop, bądź czujna.

Nie ma obaw. Moje dwie koleżanki są bardzo w ciąży. I na zwolnieniu. A ktoś tych biednych studentów musi maltretować. Więc od następnego tygodnia mam swój etat + dwa na zastępstwo. O urlopie to ja będę sobie mogła pomarzyć...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 24, 2008 6:11

Aga, oooo ile wyciągną Ci do dobę? Jak nic czarodzieje, jeśli mają takie możliwości? :D
To ja też poproszę o kilka godzin :)

Przypominam o dzisiejszym spotkaniu o 18 w sprawie MDZ-tu.

Kotkowo.pl jest juz na stronie Koalicji http://www.koalicja.org.pl/schroniska.php :)
Pozdrawiamy
ObrazekObrazekObrazek

Iwona&Wiki

 
Posty: 94
Od: Nie lut 04, 2007 9:48
Lokalizacja: Białystok-Kleosin

Post » Śro wrz 24, 2008 10:55

aga&2 pisze:1969ak- respekt. Rzekłabym - głaski dla TŻta :D


I drapanko za uszkiem i dobra karma :lol:

Widziałyście na Allegro :twisted:
http://www.allegro.pl/item440040862_eur ... uktor.html

Scyzoryk się w kieszeni otwiera! Czy w podobnych wypadkach TOZ ma prawo zareagować?

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 24, 2008 14:42

1969ak pisze:I drapanko za uszkiem i dobra karma :lol:

I koniecznie chwila zabawy :) Nooo.... te myszki, sznureczki i takie tam rzeczy :roll: :)

1969ak pisze:Widziałyście na Allegro :twisted:
http://www.allegro.pl/item440040862_eur ... uktor.html
Scyzoryk się w kieszeni otwiera! Czy w podobnych wypadkach TOZ ma prawo zareagować?

Cóż na zdjęciach nie wygląda to nawet na rażące zaniedbanie.
A głupota, niestety, nie jest ścigana prawem.
Nikt tu nie poradzi ani TOZ ani ZK. Jedynie ludzie - mogą od rozmnażaczy nie kupować.

Za to w nowej ustawie każda hodowla będzie działalnością gospodarczą.
To jedyny ratunek. Miejmy nadzieję, że urzędy skarbowe w końcu dobiorą się tym rozmnażaczom do doopy.
Pozdrawiamy
ObrazekObrazekObrazek

Iwona&Wiki

 
Posty: 94
Od: Nie lut 04, 2007 9:48
Lokalizacja: Białystok-Kleosin

Post » Śro wrz 24, 2008 23:00

Kiwi pojechał do nowego domku! Fajna pani, dostałam już informacje i zdjęcia malucha. Jak do tej pory to najszybszy nowy domek pod względem przekazywania informacji :P.

Pozostałe maluchy, pomijając leczenie, wyglądają i zachowują się super. Tak naprawdę to ciężko nadążyć za nimi żeby to wszystko opisać :).
Kotka po sterylce płacze mocno, zwłaszcza jak słyszy jakieś odgłosy, przeważnie nas, ale pewnie częściej tłukące się maluchy. Jakoś niepewnie do niej podchodzę, ale jest na tyle miła, że daje sobie wpuścić krople do oczu. I głodna ciągle jak wilk.
Ostatnio edytowano Pt wrz 26, 2008 20:50 przez Szałwia, łącznie edytowano 1 raz

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Czw wrz 25, 2008 7:00

Super :P Kotki znajduja domki i może nadejdzie taki dzień, że nie będziemy mieli już ani jednego kociaka :D

Wiecie może co wczoraj ustaliło się na zebraniu TOZ oprócz zbiórki żywności, akcji zerwijmy łańcuchy i dnia zwierzaka ?? Bardzo chciałam być a nijak mi ten termin nie pasował :?


Zdjęcia mi się Sylwuś nie otwierają :(

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 25, 2008 11:54

Iwona&Wiki pisze:
1969ak pisze:I drapanko za uszkiem i dobra karma :lol:

I koniecznie chwila zabawy :) Nooo.... te myszki, sznureczki i takie tam rzeczy :roll: :)


To mi się podoba :wink:

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 25, 2008 19:48

Tomasz okazał się być GENIALNYM ŁOWCĄ kociaków. Taki sprytny, taki mądry, taki ofiarny - tak bardzo umiejętnie rozegrał całą akcję. :roll:
Wymyślił sposób, aby złapac dzikuski - i udało się.
Brak mi słów, aby wyrazić Mu uznanie i podziw wręcz - dla Jego nieprzeciętnych zdolności, związanych z zaplanowaniem całej akcji łowieckiej, a także z przeprowadzeniem polowania na całkiem dzikie kocięta. Złapał 5 małych nieco zaniedbanych maluszków.
Zakropiliśmy im do oczek lek, bo u dwóch oczki są jakieś niwyraźne.
Odpchlone, wystraszone strasznie siedzą w klatce.
Po raz pierwszy chyba widziały światło elektryczne.
Zobaczymy, co z nich wyrośnie.
Czas najwyższy był, aby je z tej piwnicy zabrać....

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 25, 2008 23:00

Ha! Jak Tomasz zadzwonił, że potrzebna jest siatka - wiedziałam że musi to się skończyć jakimiś futerkami :D. Udało się, super akcja!

Whiskasia główkę przechyla jak zawsze, ale mniej się chwieje. Głaskałam dzisiaj ją celowo tak, żeby przechylała główkę w drugą stronę - bez problemu. Dziwne. Głupio tak pisać, ale na swój sposób ona wygląda przeuroczo z tą główką.
Chinia więcej się bawi, właściwie to wcale nie chce już na ręce, chyba że pociągać za włosy :). Tylko oczko lekko z ropą... Jak dam radę to skoczę jutro do lecznicy. Ostatnie dni - koszmar, wszystko na styk u nas, dosłownie z sekundnikiem. Zasypiam pod prysznicem - ja, nocny marek :).
Szaraczek bez zmian, a Tri po sterylce bardzo płacze. Naprawdę bardzo. Odliczam godziny do jej uwolnienia, biedeczka taka. Na nasz widok mruczy z daleka, kochana jest (choć przyznam że nie umiem przełamać lęku przed nią :roll:).

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Czw wrz 25, 2008 23:38

Hm.. i u mnie się nie otwierają. Ale niedawno przeinstalowałam system, więc myślałam że coś nie dograne (po mojej stronie) i dlatego u mnie nie widać. Dzięki Moniu za info. Będę walczyć dalej :)

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pt wrz 26, 2008 7:19

Do mnie przyjechała wczoraj prześliczna biało rudo szara kociczka taka na moje oko 5 miesięczna ale chora malutka. Kotka siedziała swego czasu z chorą na żółtaczkę kumpelą, która przez prawdopodobnie głupotę opiekunki zeszła z tego świata :cry: 7 nieszczęść tak była nazwana nie dość, że miała żółtaczkę to miała chorą wątrobę i ponoć trzustkę, leczenie trwało parę dni i widać było już poprawę ale Pani z tej radości nakarmiła otkę tłustym jedzeniem :evil: i to prawdopodobnie było przyczyną śmierci, nie robiliśmy sekcji to tylko przypuszczenia weta ech zycie ...

Moja koteczka jest taka pół dzika co prawda dopiero idę walczyć z nią podczas zakraplania kropli bo niestety ma problem z trzecią powieką więc się okaże jaki z niej potworek :lol: choć wczoraj nie uciekała i dała się pogłaskać i nawet nie warczała, zobaczymy.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 26, 2008 10:01

Do mnie też przyjechała wczoraj koteczka. Znalazła ją córka P. Wiolety. Mała jest zakichana, dostaje antybiotyk a przy tym brudna jak nieboskie stworzenie.
Czy Waszym zdaniem powinnam ją już wykąpać czy raczej poczekać do kontrolnej poniedziałkowej wizyty u weta? I jak się kąpie kota :?: :?:

Mój TŻ w zamian za zasługi :) mógł ją nazwać. I malutka nazywa się Zośka 8O Jest przylepką i mruczakiem - kicha i mruczy, morduje myszkę i mruczy.

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości