Małe Niepokorne to prowodyr utarczek z siostrami, zawsze udaje najbardziej odważną ze stadka, ale jak coś się dzieje to widać tylko uciekającą antenkę
Jeszcze udaje groźnego stwora, ale jak biorę inne na ręce, patrzy czy o niej nie zapomnę
Strzałeczka to typowa kokietka, na rękach rozwali się nóżkami do góry, odsłoni brzusio do miziania, wyciągnie szyjkę cieniutką jak zapałka i zapuszcza traktorka, całość wrażenia dopełnia maślany wyraz oczu.
Gremlinka sama pcha się na ręce, siłą wpycha łepetynę w dłoń, dupsko kokosi i z głośnym traktorkiem obwieszcza rodzeństwu zajęcie SWOJEGO miejsca, jeśli któraś z pręgusek przyjdzie też się powpychać, dostaje łapkami po głowie, miejsca na rączkach to się broni, no nie?
No i najważniejsze, maluchy nie mają KK, te zaropiałe oczka i glutki pod nosem to przeziębienie, na razie odstawiamy gentamycynę a oczka przemywam tylko w razie potrzeby.
Olesko, chyba nie ma potrzeby dogrzewać, jak jest im chłodniej to kokoszą się w pluszaki, ale często widzę, że śpią na gołym kartonie, lub w kuwecie, tak jakby było im zbyt gorąco w kocyku.