Witajcie Kochani
Zacznę od szczekania bo MaryLux nie da mi żyć
Hau.Hau,Hau :!:
Kroplóweczki podajemy ,dodatkowo doszły nam elektrolity
wczorajsze badanie krwi pokazało spadek mocznika
było 291 a jest 180
spada powoli ale jednak
Łatek dostał wczoraj antybiotyk w zastrzyku
ładnie je karmę dla nerkowców i to mnie cieszy bo On raczej z tych grymasnych jest
Ja byłam wczoraj u neurologa
powiedziała P.Doktor że z wyników nie jest aż tak źle,ale że bardzo mi poleca Kraków i mam skorzystać z okazji i konsultacji
Znowu czeka mnie seria zastrzyków które jak zwykle sama sobie zrobię
u nas za zrobienie zastrzyku place 20 zł więc musze sama sobie radzić
Sporo mam na głowie
Kociaki z Baru chore na katar
Muszę się tam wybrać jakoś z lekami,karmę tez musze dla nich kupić
Łatek teraz potrzebuje mnie bardzo i czasu mi brakuje na wszystko
A tu pod dom przychodzi caraz wieksze stado Bażantów i Sarenek
Słuchajcie opłakałam już smierć Basi naszej wiewiórki
a Wczoraj Madzia wrzeszczy z ogrodu ,Mamaaaaaaaaaaaaaaaa Szybko zobacz Basienka zyje i skacze sobie [po drzewkach
Ale sie cieszyłam ,skakałam z radochy aż mi zwieracz popuścił i zlałam sie w gacie
Cos mi sie wydaje że Wiewiórczęcie szykowało zapasy na zimę i dlatego nie widziałam diabliczki małej
W takim razie oplakiwałam inną Wiewióreczkę której mi tez szkoda bardzo
Mam tyle nowych fotek a czasu nie mam wkleić,ale postaram sie jak najprędzej pokazać Wam te Kochane mordziste Kociska
Kochamy Was mocno i całujemy gorąco
