Pers z lasu - już w domu u Anki, Bambosz go kocha... za TM..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 24, 2008 8:05

Anka pisze:Zastanawiałam się dlaczego ten pers jeszcze ufa ludziom. Pomyślałam tak:
ci ludzie, którzy pozwolili mu dojść do takiego stanu wprost go nie bili, może czasem, czasem i pogłaskali, on tak żył od urodzenia - i biedulek nie wiedział, że jest krzywdzony, myślał, że tak wygląda kocie życie :crying:

:strach:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro wrz 24, 2008 8:06

hehe..miłośc jest jak choroba........persjoza jest potwornie zarażliwa......
Dajcie te zdjęcia RTG......Piotr...to o ogonie jest super...witaj w klubie chorych na kręgosłup.Proponuje założyc wątek Na KŁ......pogadamy sobie co kogo boli i co komu cierpnie...oraz jak sobie z tym radzić...... :) Charlie jest przepiękny.........funduję mu melonik .laseczkę i stosowne łapcie..... :)
(mnie to sie swego czasu obiło o uszy-że przewlekła awitaminoza powoduje takie jakies skutki"kręgosłupowe"-może u Charliego to wynik złego bytowania gdzieś? acha a może byłaby szansa nagłosnić w prasie przypadek Charliego...w końcu to podpada pod instytucje powołane do pomocy tak skrajnym przypadkom znęcania sie nad zwierzęciem....może ktos ma jakieś mozliwości zaineresowania jakiegoś dziennikarza taki procederem pseudohodowlanym.....mam na mysli ogólne skutki działalności ludzkiej a nie konkretne postepowanie karne-bo na to nie ma szans zapewne) :(
Serniczek
 

Post » Śro wrz 24, 2008 8:11

Serniczek pisze:hehe..miłośc jest jak choroba........persjoza jest potwornie zarażliwa......
Dajcie te zdjęcia RTG......Piotr...to o ogonie jest super...witaj w klubie chorych na kręgosłup.Proponuje założyc wątek Na KŁ......pogadamy sobie co kogo boli i co komu cierpnie...oraz jak sobie z tym radzić...... :) Charlie jest przepiękny.........funduję mu melonik .laseczkę i stosowne łapcie..... :)
(mnie to sie swego czasu obiło o uszy-że przewlekła awitaminoza powoduje takie jakies skutki"kręgosłupowe"-może u Charliego to wynik złego bytowania gdzieś? acha a może byłaby szansa nagłosnić w prasie przypadek Charliego...w końcu to podpada pod instytucje powołane do pomocy tak skrajnym przypadkom znęcania sie nad zwierzęciem....może ktos ma jakieś mozliwości zaineresowania jakiegoś dziennikarza taki procederem pseudohodowlanym.....mam na mysli ogólne skutki działalności ludzkiej a nie konkretne postepowanie karne-bo na to nie ma szans zapewne) :(

myślę, że to dobry pomysł, może w ten sposób pomożemy innym kotom - potencjalnym rozmnażaczom w pseudohodowlach
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro wrz 24, 2008 8:34

aamms pisze:A jak on sobie radzi z tymi pozrastanymi kręgami?
Jak się porusza?
Qrcze, może na początek chociaż na odległość konsultacja z którymś ze specjalistów..
Serniczek polecała niedawno dr Rupińskiego..

Może warto pokazać mu na razie zdjęcia?
Jak myślicie?

Aamms, wysyłam ci zdjęcia na maila

Wczoraj rozmawiałam z innym wetem.
Te kręgi nie są pozrastane, tylko na długości całego kręgosłupa, pod kręgami jest skostnienie, które ten kręgosłup usztywnia.
Na dodatek są tez zmiany w stawach łap.
Miał tez złamane z przemieszczeniem żebro.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 24, 2008 8:54

Janosia pisze:Matko kochana, takich ludzi jak wy powinno się rozmnażać, żeby was było więcej .....


Takie hodowle popieramy!!!! Kto pierwszy do klonowania?

Plan pięcioletni: Rozmnażamy kocie mamy :!: :!:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Śro wrz 24, 2008 8:54

CoToMa pisze:
aamms pisze:A jak on sobie radzi z tymi pozrastanymi kręgami?
Jak się porusza?
Qrcze, może na początek chociaż na odległość konsultacja z którymś ze specjalistów..
Serniczek polecała niedawno dr Rupińskiego..

Może warto pokazać mu na razie zdjęcia?
Jak myślicie?

Aamms, wysyłam ci zdjęcia na maila

Wczoraj rozmawiałam z innym wetem.
Te kręgi nie są pozrastane, tylko na długości całego kręgosłupa, pod kręgami jest skostnienie, które ten kręgosłup usztywnia.
Na dodatek są tez zmiany w stawach łap.
Miał tez złamane z przemieszczeniem żebro.


Podejrzewam, że to nie jest operacyjne ani do wyleczenia, ale mam nadzieję, że odpowiednią rehabilitacją i leczeniem wspomagającym można zmniejszać skutki.
W piątek będę widziała mojego weta, nie jest ortopedą, ale bardzo mądrym i dociekliwym wetem, spróbuję chociaż "na gębę" narazie mu opowiedzieć, ciekawe co powie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 24, 2008 9:01

Serniczek pisze:hehe..miłośc jest jak choroba........persjoza jest potwornie zarażliwa......


Aamms zdiagnozowała mnie na pw - persjoza postępująca (tzn. że postępująca, to już moja obserwacja 8) )
Ale ja się bezpośrednio z osobami zarażonymi nie kontaktowałam, czy to jest zakaźne na odległość 8O

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 24, 2008 9:01

Anka pisze:Podejrzewam, że to nie jest operacyjne ani do wyleczenia, ale mam nadzieję, że odpowiednią rehabilitacją i leczeniem wspomagającym można zmniejszać skutki.
W piątek będę widziała mojego weta, nie jest ortopedą, ale bardzo mądrym i dociekliwym wetem, spróbuję chociaż "na gębę" narazie mu opowiedzieć, ciekawe co powie.

Podobno nie da się z tym nic zrobić.
To jest najprawdopodobniej jakaś dziwna choroba zwyrodnieniowa.
Weci mówią, ze czegoś takiego jeszcze nie widzieli...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 24, 2008 9:03

Anka pisze:
Serniczek pisze:hehe..miłośc jest jak choroba........persjoza jest potwornie zarażliwa......


Aamms zdiagnozowała mnie na pw - persjoza postępująca (tzn. że postępująca, to już moja obserwacja 8) )
Ale ja się bezpośrednio z osobami zarażonymi nie kontaktowałam, czy to jest zakaźne na odległość 8O

Myślę, że przez net może być bardzo zaraźliwe :mrgreen:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 24, 2008 9:03

Anka pisze:
Serniczek pisze:hehe..miłośc jest jak choroba........persjoza jest potwornie zarażliwa......


Aamms zdiagnozowała mnie na pw - persjoza postępująca (tzn. że postępująca, to już moja obserwacja 8) )
Ale ja się bezpośrednio z osobami zarażonymi nie kontaktowałam, czy to jest zakaźne na odległość 8O


To jest jak wirus internetowy, przenosi się przez zasoby sieciowe, a głównym źródłem zarażenia jest forum.miau.pl :lol:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Śro wrz 24, 2008 9:05

piotr568 pisze:
Janosia pisze:Matko kochana, takich ludzi jak wy powinno się rozmnażać, żeby was było więcej .....


Takie hodowle popieramy!!!! Kto pierwszy do klonowania?

Plan pięcioletni: Rozmnażamy kocie mamy :!: :!:

Przy okazji proponuje klonować również sponsorów :P
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 24, 2008 9:08

Nie jestem lubiana na tym forum, ale to nie zmienia faktu, że kibicuje wam od początku ...


Jesteście Aniołami :)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
o, tyle trzymam kciuków ;)
Reszta dla dorci44 i dla semenka :)
mamuśka
 

Post » Śro wrz 24, 2008 9:13

Wygląda na to że to jakaś uogólniona choroba stawów. Może choroba zwyrodnieniowa lub o podłożu immunologicznym. Znalazłam info o chorobie ZZSK (zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa) - występuje też u zwierząt. Nie wydaje mi się aby takie zmiany były tylko wynikiem ograniczenia ruchu zwierzęcia. Może watro by oddać odcięty ogon do badań histopatologicznych. Zapytajcie lekarzy. Diagnoza by ułatwiła leczenie.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 9:16

Sylwka pisze:Wygląda na to że to jakaś uogólniona choroba stawów. Może choroba zwyrodnieniowa lub o podłożu immunologicznym. Znalazłam info o chorobie ZZSK (zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa) - występuje też u zwierząt. Nie wydaje mi się aby takie zmiany były tylko wynikiem ograniczenia ruchu zwierzęcia. Może watro by oddać odcięty ogon do badań histopatologicznych. Zapytajcie lekarzy. Diagnoza by ułatwiła leczenie.

Rozmawiałam z lekarzami.
Powiedzieli, że te zwyrodnienia raczej nie są związane z przetrzymywaniem w klatce i ograniczeniem ruchu...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 24, 2008 9:20

CoToMa pisze:
Sylwka pisze:Wygląda na to że to jakaś uogólniona choroba stawów. Może choroba zwyrodnieniowa lub o podłożu immunologicznym. Znalazłam info o chorobie ZZSK (zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa) - występuje też u zwierząt. Nie wydaje mi się aby takie zmiany były tylko wynikiem ograniczenia ruchu zwierzęcia. Może watro by oddać odcięty ogon do badań histopatologicznych. Zapytajcie lekarzy. Diagnoza by ułatwiła leczenie.

Rozmawiałam z lekarzami.
Powiedzieli, że te zwyrodnienia raczej nie są związane z przetrzymywaniem w klatce i ograniczeniem ruchu...


Możliwe. Inna wersja jest taka, że jak choroba zaczęła bardzo postępować, to przestali o niego kompletnie dbać (bo po co :evil: ), i w końcu się pozbyli.
CoToMa, ja rozumiem, że jest nieuleczalna. ale chodzi mi o działania wspomagające, przynoszące ulgę.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 32 gości