Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto wrz 16, 2008 11:30

ogrodniczka65 pisze:
Sylwka pisze:Z opisu wynika, że ją głodziłam (u mnie jadła jak ptaszek) :cry: .


No, u nich też je jak ptaszek (można tak powiedzieć :roll: ). W końcu kondor i sęp to też ptaszki...

Misia kondorem albo sępem 8O . Niemożliwe.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 16, 2008 15:05

Wcięło mi własnie dłuuuuugasna notkę o Minii i o Rikikim. Obrażam sie (foch). Może jutro napiszę... :evil:
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Wto wrz 16, 2008 15:07

O nie :evil:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 16, 2008 18:11

Sylwka pisze:O nie :evil:


Hmmm...jeszcze mnie Sylwka udusi...no to się odbrażam (focha do kieszeni). I macie:

Byłam dzisiaj znowu u dziecek, w ramach opieki nad Rudą Córką, kotami i mieszkaniem :wink: .
Najpierw wyczyściłam kuwetki, a potem nakarmiłam oba kicie, co polegało głównie na pilnowaniu spokoju Minii i łapaniu Rudego Co Dużo Je Bo Rośnie za fraki. Rikkiś mianowicie pożarł swoją porcję z szybkością odkurzacza 8O i zajął się podchodami do miski Minii. Efektem było przeniesienie miski Mizi na parapet i dopiero spokojna konsumpcja.

Potem wygłaskałam Rikkusia, :1luvu: który jest przesłodkim uroczaśnym, mruczącym i przylepnym kiciem, doprawdyż !!!
A potem wygłaskałam Minię, :aniolek: która odkryła, że nie jestem smokiem i potrafię dobrze miziać po uszach, karczku i łebku… a ja odkryłam, że Minia ma wyjątkowo miękkie futerko i cudowne odcienie brązu za uszkami. Cała zresztą jest taka kolorystycznie …rudo-jesienna. I wspaniale nadstawia się do mizianek :D .

Na koniec zobaczyłam na własne oczy jak to jest z tymi kocimi awanturami. Otóż Rikki podkrada się do Minii z różnych stron: od dołu (podłoga), z boku (zza węgła) lub od góry (z krzesła). I albo paca ją łapką, albo skacze jej na głowę :surprise: , albo łapie za ogon. Minia na niego fuka i macha łapą, a on nic sobie z tego nie robi, odskakuje i za chwilę znowu skacze jej na schaby. Nawet święty w takiej sytuacji by fuczał !!!
Ale Rikki robi to bez złych zamiarów, wszystko w ramach zabawy i przygotowań do polowania, a Minia nie wrzeszczy na niego rozgłośnie i ze złością; raczej upomina malucha.

Oba kociaste są przepiękne i przekochane !!!

PS. Rikki nadal preferuje drzemki na biuście Rudej Córki…co z niego wyrośnie :roll: ?

PS2. Ostatnio, przez jedno popołudnie i noc kotami opiekował się Mężczyzna Elzy. Sam, bez pomocy. Nakarmił, napoił, wyczyścił kuwetę. Był z siebie dumny i został przeze mnie pochwalony, bo to był jego debiut w tej roli !
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Śro wrz 17, 2008 12:39

Nie mam czasu się zachwycać, bo mnie robota przygniotła i nie puszcza dzisiaj. Jak mnie puści to napiszę więcej. Minia nie daj się małemu !!!

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 19, 2008 7:02

Twórczość! (nie uwzględnia wspinania się po drzwiach na sufit, wyżerania ciotce z miski ani mordowania butów i swetrów)

Rikki się przecknął, oczka otworzył
czym obie Pańcie śmiertelnie strwożył:
"Zaraz sie znowu zacznie brykanie...
W swojej opiece racz nas mieć, Panie!...".

Rudas dzień zaczął od darcia pyska
(znak niezawodny, że pusta miska,
że kot głodzony, na łapkach się słania)
-pół puszki na raz zatem pochłania
i nie chcąc czasu trwonić przesadnie
prosi o więcej- pozuje ładnie,
łasi się, piszczy, wciąga brzuszysko,
dostałby krowę- zeżarłby wszystko!

Czas na poranny spacer po domu:
Rudy darować nie chce nikomu,
Pańcia, czy goście... ta sama droga-
Rikki przebiega po głowach, nogach...
a gdy zabawa ta mu się znudzi
(bo nie ocalał nikt z biednych ludzi),
kradnie ołówki, kolczyki, ubrania
i z nimi w pysku po domu gania.
Telefon biedna Pańcia odbiera:
"O, cześć, kuzynie... RIKKI, CHOLERA!!!
...to nie do Ciebie!... Kuzynie!... Stefan!..."-
woła nieszczęsna w głuchy telefon...

Ciotkę podręczyć, rozrywka nowa-
Rikki za węgłem cicho się chowa
i gdy się tylko Mizia poruszy,
gryzie ją w ogon, łapie za uszy...
Bezczelnie goni tę burą panią,
klapsy w głębokim ma poważaniu.

Wreszcie, znużony dniem pracowitym
zasypia snami mini-bandyty...


(dziś dodam zdjęcia burej pani, obiecuję!)
Ostatnio edytowano Pt wrz 19, 2008 8:12 przez _Elza, łącznie edytowano 1 raz
A ja będę DT jak dorosnę...

_Elza

 
Posty: 158
Od: Wto maja 06, 2008 17:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 19, 2008 7:47

:ryk:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt wrz 19, 2008 9:46

Elza :lol:

Rikki wygląda, jakby potrzebował zabawowego kolegi, mam zupełnie przypadkiem takiego bosssskiego Tulipana do adopcji :twisted:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt wrz 19, 2008 10:00

Ja ostrzegam. Jeśli pozwolicie małemu rudemu spać na piersiach to wasz żywot będzie wyglądał kiedyś tak:
Obrazek
Po 30 minutach czasem mam dość :wink: ale rudy mnie ostatnio bardzo kocha (coś mu odbiło) i nie może nie leżeć na mnie gdy ja leżę.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 19, 2008 11:31

:D :D :D
Ech, trafiło się chłopakowi! Nawet poematy o nim piszą. ;-)
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt wrz 19, 2008 15:14

Sylwka, nie boimy się :) zwłaszcza ja, bo to na mojej siostrze będzie spał ten przyszły wielgus (biorąc pod uwagę, ile on żre, już mogę zapowiedzieć, że od Zenka posturą nie będzie się różnił :wink: )

Proszę- oto ta chwiejna półka z książkami, do której Mińka przymierzała się pierwszej nocy i popiskiwała bezradnie. Widać, odwaga wróciła i oczekuję odcisków łapecek na suficie :wink:

Obrazek


A taka jestem śliczna kicia:

Obrazek


I bonusowo złodziejski proceder... :evil:

Obrazek

i w ogóle jest fajnie i miło i jakies rude małe włazi mi na laptopa :)
A ja będę DT jak dorosnę...

_Elza

 
Posty: 158
Od: Wto maja 06, 2008 17:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 19, 2008 15:41

Ale z Misi laska. Jak patrzę na moje grubasy to mi naprawdę szkoda, że nie wyglądają tak jak ona. Zenek to może i by wskoczył na tą półkę ale skoro jest chwiejna to zapewne razem z nią skończyłby na podłodze :wink: .
Chyba karnisz jest zdecydowanie w zasięgu kici. A młody nie małpuje po niej? Ale się cieszę, że dziewczynka ma taki dom. Pewnie odżyła od ciągłego "rudego" stresu u mnie.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 22, 2008 20:10

EEEEE...

Deszcz leje i leje i leje...i jest mokro i paskudnie :evil:

A Lulka po polach lata i lata i lata...i jest mokra i cudowna i przynajmniej myszów nie przynosi :twisted:

Ja chcę iść spać (mimo, że dopiero 21.), a tu Lulia goni tam i nazad i ciągle drze paszczę: "wypuść mnie, wypuść"! Po kwadranse wraca, otrzepuje się z wody, wyciera w mój kocyk i znowu pod drzwi...
No to ją wypuszczam i czekam jak jaka chora krowa, aż kotek raczy powrócić na dobre... ale po 21.30 SZLABAN !!!
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Wto wrz 23, 2008 14:44

ogrodniczka65 pisze:No to ją wypuszczam i czekam jak jaka chora krowa, aż kotek raczy powrócić na dobre... ale po 21.30 SZLABAN !!!


Hehe, szlaban...
Poszlam jednak spać wczesniej, a nieszczęsny Pan Mąż czekał na kotę marnotrawną...nie chciał rano powiedzieć do której :roll:



Przywiozłam dla miejskich kotów trawę. Wtrążalają aż miło !!! Ale będzie żyganko :wink: Powodzenia !!!
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Wto wrz 23, 2008 15:28

O to super. Taki prezent to dla Misi jak gwiazdka z nieba :wink: . Ona kocha trawę. Nie pamiętam aby kiedyś puściła pawia po trawie (to była raczej specjalność mojej Kaśki :wink: ) ale wszystko przed nią :twisted: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 75 gości