Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 16, 2008 20:59

Serniczek pisze:jaka ma cudną plameczkę na nochalku ( a pasuje w sam raz do mojej Laluni......) Aniada a może załozymy hodowlę? z tym,że ja każdego potencjanego kupca witałabym na progu z dubeltówką....... :D :D a Ty???????? :oops: :?


Sidła... u mnie byłyby sidła... Najpierw by wpadł, a gdyby zeznał pod przysięgą, że nie uczyni najmniejszej krzywdy, uwolniłabym i może pozwoliła... zobaczyć kociaki 8) 8)
Aniada
 

Post » Śro wrz 17, 2008 6:30

sidła powiadasz? no niezłe niezłe...ale u mnie mógłby przysięgac na co chce,że nie ukrzywdzi i....nie uwierzyłabym.Nie jestem w stanie rozstac sie z żadnym kotem dlatego też nie mam kwalifikacji na dom tymczasowy...u mnie byłby wyłącznie stały.I dlatego mój mąż nie pozwolił mi byc hodowcą-powiedział,że nie mamy tak dużego ogrodu,zeby zakopać wszystkie zwłoki potencjalnych nabywców. :lol: (sam zreszta tez nie oddałby zadnego zwierzaka...)
Serniczek
 

Post » Śro wrz 17, 2008 8:21

Serniczek pisze:sidła powiadasz? no niezłe niezłe...ale u mnie mógłby przysięgac na co chce,że nie ukrzywdzi i....nie uwierzyłabym. Nie jestem w stanie rozstac sie z żadnym kotem dlatego też nie mam kwalifikacji na dom tymczasowy...u mnie byłby wyłącznie stały. I dlatego mój mąż nie pozwolił mi byc hodowcą-powiedział,że nie mamy tak dużego ogrodu,zeby zakopać wszystkie zwłoki potencjalnych nabywców. :lol: (sam zreszta tez nie oddałby zadnego zwierzaka...)


Patrz Pani, to tak jak mój małżon. Nie chce się za nic przekonać do bycia domem tymczasowym. Mówi, że jakby oddał zwierzę, to by spać nie mógł i chyba na chorobę wrzodową zapadł ze strachu i od wyobrażania sobie rozmaitych katastrof. A hodowcą... to ja nie chcę być. Nooooo, chyba, że z Tobą na spółę!! :D
Aniada
 

Post » Śro wrz 17, 2008 8:34

Aniada pisze:
Serniczek pisze:sidła powiadasz? no niezłe niezłe...ale u mnie mógłby przysięgac na co chce,że nie ukrzywdzi i....nie uwierzyłabym. Nie jestem w stanie rozstac sie z żadnym kotem dlatego też nie mam kwalifikacji na dom tymczasowy...u mnie byłby wyłącznie stały. I dlatego mój mąż nie pozwolił mi byc hodowcą-powiedział,że nie mamy tak dużego ogrodu,zeby zakopać wszystkie zwłoki potencjalnych nabywców. :lol: (sam zreszta tez nie oddałby zadnego zwierzaka...)


Patrz Pani, to tak jak mój małżon. Nie chce się za nic przekonać do bycia domem tymczasowym. Mówi, że jakby oddał zwierzę, to by spać nie mógł i chyba na chorobę wrzodową zapadł ze strachu i od wyobrażania sobie rozmaitych katastrof. A hodowcą... to ja nie chcę być. Nooooo, chyba, że z Tobą na spółę!! :D


Ja Wam dam hodowlę..
Mogę Was na stałe zakocić bez żadnej hodowli.. :twisted:

podpisano: Dżin bez lampy.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro wrz 17, 2008 8:38

O masz! Nie mówiłam?!
Dżinku, w to, co piszesz, to my akurat wcale nie wątpimy... :lol:
Aniada
 

Post » Śro wrz 17, 2008 11:21

Nie jesteście odosobnione :D Dlaczego Bobi został u mnie mimo,że koleżanka chciała go wziąć? A dlatego,że uznałam iż żaden dom nie będzie dla niego dostatecznie dobry.
Jak moja Tajcia czmychnęła mamie między nogami zanim była ciachnięta i przyszła z przychówkiem''latawica'', to po zostawieniu maleństwa w nowym domku szłam ulicą i beczałam jak bóbr aż sie ludzie oglądali.
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Śro wrz 17, 2008 20:01

hłe hłe...Magdzioł witaj w klubie Pożyczę Ci dubeltówkę a Aniadka sidełka......a łopata do zakopania zwłok-gratis w pakiecie.Ogród masz duży widziałam...... :twisted:
Serniczek
 

Post » Czw wrz 18, 2008 12:19

Łopatę mam może komu innemu sie przyda a reszta nie wzgardzę :twisted:
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Czw wrz 18, 2008 21:52

A mnie się serducho topi jak masło na patelni. Mirmiś położył się obok mnie na biureczku, wcześniej towarzyszył mi w kuchni, a jeszcze wcześniej dusiliśmy wspólnie w łóżeczku komarka. Mój Miziuś najukochańszy... :1luvu:
Aniada
 

Post » Czw wrz 18, 2008 22:03

Tobie się serducho topi, a mnie się gęba uśmiecha :roll:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw wrz 18, 2008 22:26

I słusznie. :D Strasznie dużo kociego cierpienia wokół. Nazbyt często zapominamy o uśmiechu. Tymczasem są jeszcze biureczka, na których mruczą spokojne stworzenia... ;) ;) Nie macie pojęcia, jak ja się cieszę.
Aniada
 

Post » Pt wrz 19, 2008 6:46

a co na to mój Czesławo????? :D jemu tez sie należy mizianko.... :evil:
Serniczek
 

Post » Sob wrz 20, 2008 7:40

Aniada to kiedy ślub naszych arystokratów?
Serniczek
 

Post » Sob wrz 20, 2008 8:49

Po 13-tce!! 8) 8) Takie weselicho wymaga nie lada oprawy :!:
Aniada
 

Post » Wto wrz 23, 2008 8:22

się poczeka.....opis wiana na wątku oblubienicy :D
Serniczek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości