Teraz MY :]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 19, 2008 17:02

Witam - dopiero teraz, bo musiałam troche sie trochę "psychicznie ogarnąć".

TYm razem jest to historia bez happy end`u
- maluszki po ogledzinach u weta zostały uśpione.
Były słabe i wychłodzone, to po pierwsze, po drugie - nawet za bardzo nie wiem, co mam madrego napisac. Jest mi smutno. Podjelam te decyzje, wet tez byl za tym, ale mimo wszystko jest smutno. O ile nie mam żadnych oporów przed sterylka aborcyjna, o tyle juz uspienie miotu to nie jest prosta decyzja. Nawet kociat, ktore byly slabe i mialy marne szanse. (A mialy marne szanse, bo jeden z nich jeszcze przed dotarciem do weta mial jakies drgawki - pomimo ogrzania, drugi bardzo slabo odddychal).
Niedawno sie dowiedzialam, ze ten "wczorajszy" maluch odszedl wczoraj wieczorem.


Teraz pada caly czas, kotki, ktora mogla byc ich matka, nigdzie nie widac. Nie wiem, gdzie szukac, ludzie pytani o kociaki nic nie wiedza.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 19, 2008 17:05

Kasiu...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 19, 2008 17:06

Nie umarły z głodu ani zimna... nie było wyjścia.
Śpijcie maluszki [']
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30821
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt wrz 19, 2008 17:15

Mruczanka i przytulanka ...

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 19, 2008 19:37

Dzięki - Dorotko, Kicorku, Zo.

Aga, chyba masz racje, w tym calym nieszczesciu chociaz to jest wazne - ze nie musialy umierac gdzies tam pod kontenerem na smieci, z zimna i glodu.
Ale i tak to jest cholernie smutne.
I nadal nie rozumiem, chociaz to nie jest pierwszy przypadek, jak ktos mogl to zrobic - tak po prostu wywalić do smieci???

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 19, 2008 19:39

Dziewczyny maja racje, nie umarly z glodu i zimna, to jest wazne.Tule Kasiu :(
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt wrz 19, 2008 19:48

skaskaNH pisze:I nadal nie rozumiem, chociaz to nie jest pierwszy przypadek, jak ktos mogl to zrobic - tak po prostu wywalić do smieci???


Nigdy nie pojmiemy.
I nie pogodzimy sie :cry:

Kasiu, przytulam.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 19, 2008 20:55

Żal maluszków.
To jest nie do zrozumienia. Tak po prosu wyrzucić.
Kasiu przytulam.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt wrz 19, 2008 20:57

Smutne to jest Skasko :( , jak dotychczas tylko raz chowałem malutkie kocie ciałko wśród drzew i aż mnie coś sciskało w gardle mimo że to nie była moja koteczka , drugie takie doznania spotkały mnie gdy sie dowiedziałem że koteczka którą zawiozłem do DT nie żyje po tygodniu mieszkania w stałym domu . Ech ....czemu tak jest ..................

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt wrz 19, 2008 21:04

Dziekuje Wam.
To duzo dla mnie znaczy, ze moge chocby najzwyczajniej w swiecie sie tu wyzalic.

Odkad zaczelam interesowac sie kotami wolnozyjacymi (a bylo to ok. sierpnia 2001r - to tez osobna historia, jak to sie zaczelo, pewnie kiedys sie zbiore do jej opisania) - widzialam tyle bezsensownego cierpienia, krzywdy i ludzkiej podlosci, ze czasem ten balast przytlaczal.
Ktos na forum (chyba Iwona_35) mial mniej wiecej taki podpis: "tesknie za czasami, kiedy zima byla po prostu piekna, a piwnice nie byly szara strefa umierania" (jesli znieksztalcilam, to przepraszam :oops:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 19, 2008 21:17

:(

Oj tak...
Kiedys lubiłam mroxne, snieżne zimy i suche, gorące lata.
Teraz zimą martwię się, że zamarzną, a latem umrą bez wody :(

Przytulam :(

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt wrz 19, 2008 21:20

Przykro mi Kasiu.. :cry: :cry:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob wrz 20, 2008 9:39

Witam w ten szary pochmurny poranek ;)

Dziekuje wszystkim za wczorajsza obecnosc.

Dzis - zycie toczy sie dalej... Tak chyba trzeba :roll:

Koty leniwie drzemia. Zostaly dokarmione, wiec jst spokoj. Teraz z karmieniem jest znowu niezla zabawa -trzeba zamknac Kube w jednym pokoju z jego chrupkami, wylozyc żarcie dla reszty, w miedzyczasie podejsc do Kuby, sprawdzic, czy zjadl, jesli nie, to zachecic, namowic, poprosic grzecznie ;) Za chwile zaczyna sie kabaret: Kuba chce wyjsc z pokoju, pozostale koty zas bardzo chca do pokoju wejsc, akurat teraz, w tym momencie. Zaczyna sie miaukolenie i wsadzanie lapek pod drzwi :twisted:

Aha, temperaturta w mieszkaniu wreszcie jakas normalna - grzeja, i chyba juz tak zostanie 8)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 20, 2008 10:02

Zazdraszczam normalnej temperatury :twisted:
A koteczki muszą Ci jakoś rozrywki porannej dostarczyć.. :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob wrz 20, 2008 10:06

Kalair, a u Ciebie jeszcze nie grzeją? :strach:

A kotecki musza chyba baaardzo dbac o mnie, bo dostarczaja mi caly czas jakiejs rozrywki :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 77 gości