Kociaki z lasu. Cz.II futra do szafy, albo raczej wszędzie..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 17, 2008 18:01

Basiu....melduję,że czytam 8) :wink:
ino nic mądrego napisac nijak mi nie wychodzi :roll:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26886
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 18, 2008 9:41

Syjam rudy mówicie :wink: no cóż może i syjam, bo inteligent z niego niesamowity. Jest zupełnie inny niż pozostałe koty. Mądrala straszna :twisted: On właściwie jest blondynek w rude prążki. Sierść ma bardzo aksamitną i krótką. Właśnie od wczoraj jest jakiś za spokojny, obawiam się, że mu zimno.

Pozatym mam w domu Kiwaczka ze strychu. Przedwczoraj był bardzo kiepski, bałam się, że nocy nie przeżyje i go zabrałam do domu. Wczoraj wydobrzał i na razie jest w zrobionym specjalnie dla niego kojcu. Boję się go dać spowrotem na strych, bo on nie ma siły przebicia, żeby się do kotki cyca dostać. Najważniejsze jednak jest to, że opanowałam jego biegunkę :D - chyba :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw wrz 18, 2008 9:44

Za kiwaczka - :ok:

Jak to jest możliwe, że nawet blondrudym syjamem nikt się nie interesuje? 8O :(
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 18, 2008 9:50

grrr... pisze:Za kiwaczka - :ok:

Jak to jest możliwe, że nawet blondrudym syjamem nikt się nie interesuje? 8O :(


Interesuje :wink: Niebawem będzie miał domek i to nie ze względu na urodę, ale na wyjątkowy charakter. Jak stwierdzono to jedyny z kotów, które mam na tymczasie, który da sobie radę z kotem do którego trafi :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw wrz 18, 2008 9:52

Barbara Horz pisze:
grrr... pisze:Za kiwaczka - :ok:

Jak to jest możliwe, że nawet blondrudym syjamem nikt się nie interesuje? 8O :(


Interesuje :wink: Niebawem będzie miał domek i to nie ze względu na urodę, ale na wyjątkowy charakter. Jak stwierdzono to jedyny z kotów, które mam na tymczasie, który da sobie radę z kotem do którego trafi :twisted:


Wreszcie jakaś pozytywna strona kota-łobuza. :wink: Wielkie kciuki! :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 18, 2008 21:54

Kot łabuziak dziś drugi dzień nie łobuzuje. Ja nie wiem, ale albo on jest chory, albo dowiedział się, że opuszcza ten zakociały dom :wink:
W każdym razie ja będę strasznie za łobuziakien płakać, bo to jest kot moich marzeń. Ma taki charakterek jaki uwielbiam u kotów :wink: Obrazek
Obrazek

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt wrz 19, 2008 9:51

pzeczytałam dokładnie, Basiu i tym bardziej
nie mogę doczekac sie wizyty :D - już ja takiego kociaka
chętnie Ci na wynos podaruję-też rudzielec, a jaki kontaktowy
-kazdemu gościowi gratisik od siebie podaruje
na odchodne :lol: :wink:
tylko nie pomyśl, broń boże, że ja jakąś lipe chcę wcisnąć,
ja tylko tak- z dobroci serca, cobyś za bardzo żal nie było,
że rudizielca wydałaś :mrgreen: :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26886
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt wrz 19, 2008 13:51

Wyjątkowej urody ten syjam jest.
A reszta jak?
Grzeczna?
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 19, 2008 14:28

Nie róbta poruchy, bo to nie syjam, raczej brazyl. Kolor oczu ma identyczny jak kolor futra :wink:

Anitko ja tak banda może być grzeczna. Jak by była grzeczna to bardzo bym się martwiła, że chore :wink: Gdybym nie kochała tych łobuzów to z domu bym się wyprowadziła, a je zostawiła :twisted: Dziś w nocy dałam im fory i pozwoliłam bytować na całęj powierzchni mieszkania. Efekt - wszystkie koty w łóżku. Najpierw wszystkie mruczały i słychać to było jakby traktor przejeżdżał koło mojego łóżka, a rano zaczęły sobie biegi po mnie uskuteczniać.
Śniadania w domu już nie jadam, bo musiałabym je zamknąć na ten czas :evil: Im wszystko smakuje jak ja jem. Nawet do kawy Maciek ma już konkurencję, a ja muszę kubka pilnować i z oka nie spuszczać. Wielkie trudności też mam przy przyrządzaniu convalescensa dla Kiwaczka. Wszystkie bardzo chcą też takie papu dostać .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt wrz 19, 2008 14:47

No tak... Tak przypuszczałam. Czyli grzeczne. To dobrze. :wink:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob wrz 20, 2008 10:15

anita5 pisze:No tak... Tak przypuszczałam. Czyli grzeczne. To dobrze. :wink:

To bardzo dobrze ;)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto wrz 23, 2008 22:23

Kiwaczek dzis dołaczył do swojego rodzeństwa i kotki na strychu - ufff.
Wrócił do zdrowia, biegunki się skończyły i musiałam zaryzykować. Bardzo mi go żal było, tak w pojedynkę siedział i sie bawił. Moja młodzież traktowała go jako zabwkę i musiałam bardzo na nich uważać. Rezydenci go tolerowali, ale bawić się znim oczywiście nie chcieli, a mnie przecież nie ma pół dnia w domu co by go zabawiać. Strych został ocieplony i jest tam teraz bardzo fajnie. Kociaki mają na bieżąco wymieniane termoforki i zawsze na swoich posłaniach mają cieplutko. Zaraz po przyniesieniu na strych Kiwaczek złapał się za cyca, a kotka zaczęła go lizać :D Mam nadzieję, że sraka mu nie wróci.

Bazylek już ok. Teraz Sesil jakiś osowiały :evil: , a Lion kicha i z oczu mu cieknie :evil: To się nigdy nie skończy :evil:

Reszta kociastych bardzo rozrabia, czyli norma. Najbardziej rozrabia Athena . Mam ochote ja oddać byle komu, byle ja wziął, ale nikt jej nie chce :twisted: Na ręce dalej sie nie da wziąść. To diabeł wcielony :evil:
Obrazek
Liczę jednak na to, że uda jej się stłuc ten kryształ, którego jakos nie umię sie z domu pozbyć :twisted: Obrazek

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro wrz 24, 2008 17:33

Liczę jednak na to, że uda jej się stłuc ten kryształ, którego jakos nie umię sie z domu pozbyć :twisted: Obrazek
:lol: :lol: :lol:

:ok: za zdrowie malców

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw wrz 25, 2008 21:00

Ja juz nie mam siły :( Milo dzis znowu wymiotował. Ja wiem, że koty wymiotują czasem zazwyczaj z powodu kłaków, ale u Mila od razu mam złe przeczucia. W dodatku boję sie mu podac paste na kłaki, bo może to przypadek, ale kiedyś to sie tylko sprawa pogorszyła. Do wymiotów doszła biegunka. Dlaczemu mu ciągle coś dolega :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt wrz 26, 2008 9:39

:( Biedaczek. Może można by go jeszcze gdzieś skonsultować? Trzymam kciuki za zdrówko Mila! :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 136 gości