Ten kot, to nie kot tylko, co najmniej, tygrys i ma tygrysi charakter, co doskonale komponuje się z jej burym futrem, taka mała (malutka) i niepozorna, a charakter taki, ze strach sie bać

. Istny wulkan energii, a jak się na coś uprze to nie ma przeproś

. Najchętniej dałabym jej na imię Hadrcore, albo Progressive

Kiedy nazywałam mojego młodego Bandziorem, nie znałam jeszcze jej, a przy niej, to on jest anioł.
Czwóra NIE lubi Poli...nie wiem jak jej można nie lubić, no ale nie to nie, nikogo nie będę zmuszała. Szczerze wątpie żeby dziewczyny poznały się bliżej do czasu wyjazdu Poli. Są teraz odizolowane w osobnych pokojach. A, z kolei, Poli zebrało się dziś na dominację (wczoraj była baardzo spokojna w stosunku do małej)

Chciała bez wątpienia małej pokazać, koto tu rządzi. No cóż takie to losy tymczasowiczów
A Czwórka to kot o tak oryginalnym charakterze, że aż nie chce mi się wierzyć. Jest przebojowa, zadziorna...no jest egoistką (bo jak coś chce to tak ma być, a jak nie to broń Boże)

No ale jest też przecież bardzo kochana! Dzisiaj, całe dwa razy, przyszła do mnie SAMA na kolana, zaczęła strzelać baranki, mrruczeć i spać

Co wcale nie oznaczało, że za chwilę nie mogła, bawiąc się moją ręką, dziko warczeć
Je aż miło patrzeć ,pije też ślicznie z miseczki. A kuweta opanowana do perfekcji!
PS. Jeszcze zapomniałam coś dodać...
To Soks był trudnouchwytny, tak?
No to ja Wam powiem, że Czwórka jest w ogóle nieuchwytna
