zdjęcia nie oddają ich urody, robiłam na szybkiego. Postaram się zrobić ładniejsze.
Ten pierwszy w koszyku, to właśnie chłopak. Grzeje się na termoforku.
Druga to dziewczynka, z ciemniejszym noskiem.
Biało- szary, chłopak. Bardzo duży pieszczoch, nie schodzi z rąk i pięknie gra. Wystawia się do drapania.
Te trzy oststnie to jeden i ten sam kocurek, najmniejszy i najsłabszy z miotu, przekochany, zrobił się bury.
W ogóle to traktują mnie jak kocią mamę i na mój odgłos i zapach lecą i wspinają się po nogawce do góry, staram się je myć naśladują ruch języka kocicy. No i musze pamiętać żeby być w spodniach.
