Po drugiej stronie siatki - schr. łódź IV

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw wrz 18, 2008 14:32

za Gwiazdeczkę :ok: :ok: :ok:

malaria, obawy są zawsze. Ale jak domek dobry to się doedukować da. Ja też do niedawna byłam zielona. I też mam świnki morskie ;) Świnkom zakupiłam wielką klatę porządną i koty nawet jak łapką sięgają to nic im nie robią. Wąchają się ze świnkami przez pręty klatki, popatrzą, posiedzą i idą sobie. Jeśli dziewczyna nie będzie wypuszczać świnki luzem, to będzie dobrze :)
a w sprawie kontenerka będzie można podpowiedzieć.......ale kontakt się przyda i rozmowa z takim domkiem. Wówczas będzie można wywnioskować czy domek dobrze rokuje :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 14:33

malaria pisze:
ruru pisze:Na forum vivy znalazłam takie ogłoszenie:
Jeśli jest kotek którego moglibyśmy wziąć- czy ktoś by go nam przywiózł?
Nie mamy ani kontenerka, ani nie jesteśmy mobilni.




ja tam mam mieszane uczucia

juz nie chodzi nawet o samo przywiez mi kota do domu do duzego pokoju, ale o cala reszte: jak pies na koty reaguje, ich wizja relacji kot-swinka morska czy zamierzaja kiedys do kota dokupic kotenerek? no takie tam :roll:


dlatego trzeba rozmawiać, informować, uczyć, tłumaczyć :) nikt nie urodził się kocią alfą i omegą (pisząca te słowa też nie ;) ) Nie skreślam domków od razu na wstępie, bo często niefrasobliwość wynika po prostu z niewiedzy.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 14:55

Można zaproponować tak jak przy transporcie Dyzia z Łodzi do Gdańska - pani wyśle pieniądze, a my kupimy kontenerek, w którym będzie zawieziony kot. Jak już się decydują na kota, to powinni kontener mieć, więc i tak ten wydatek by ich nie ominął.
Swoją drogą jak ktoś może się wlec z Katowic do Łodzi po kota pociągiem (prawie 4 godziny jazdy) to tym bardziej może ze Zduńskiej Woli.
Brak auta nie stanowi problemu, żeby po kota przyjechać.
Ale jak pisze Inga - dajmy szansę :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 15:07

cioteczki
nie mowie by skreslac ale by zachowac ostroznosc

ja mam odczucia mieszane, ale to nie znaczy ze trzeba ich od razu bronic przede mna :lol: albo mnie tlumaczyc jak ma zyc swinka z kotem.
trzeba ich poznac (jest tu ktos ze zdunskiej woli?)

na forum sa rozne watki (jak i Okrusi). ilosc zwierzat przygarnietych ze schroniska nie swiadczy jeszcze o domku i tez moze sie skonczyc tragedia.

po prostu sie nie ekscytujmy bez ostroznego sprawdzenia :P kto chce by mu przywiezc kota do domu do duzego pokoju Obrazek
Obrazek

malaria

 
Posty: 1519
Od: Nie maja 11, 2008 18:05
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 15:19

a ja chciałam zapytac o TADZIA...
weszłam dziś na stronę schroniska i serce mnie boli jak patrzę w te smutne oczy...

oczywiście przychodzi mi na myśl Miluś - też był taki smutny połamaniec, teraz jest połamaniec ale wesoły :wink:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5840
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 18, 2008 15:22

Trzymam kciuki za Gwiazdeczkę :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 16:43

Jeśli domek w Zduńskiej Woli okazałby się sensowny i zdecydował się na adopcję jakiegos kota ze schroniska, to ja mam codziennie oprócz niedzieli transport do Zduńskiej Woli w postaci mojej współpracowniczki.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 17:28

Antoś już z jednym oczkiem :)
Obrazek

reszta jego zdjęć nie wyszła, za szybko się porusza ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 17:31

piccolo pisze:a ja chciałam zapytac o TADZIA...
weszłam dziś na stronę schroniska i serce mnie boli jak patrzę w te smutne oczy...

oczywiście przychodzi mi na myśl Miluś - też był taki smutny połamaniec, teraz jest połamaniec ale wesoły :wink:


też mnie on gryzie :( CoolCaty mówiła, że on powinien zacząć spacerować, bo mięśnie w tylnych nóżkach mu zanikają. A jak ma chodzić, jak siedzi w małej klatce w szafie? :crying: w dodatku chyba prawa przednia łapeczka też nie jest do końca sprawna, Tadzio chodząc, tak jakoś jakby ją przerzucał w barku... nie wiem co z nim będzie :( powinno się go zdiagnozować, być może zoperować tę przednią łapeńkę, ale gdzie? w schronie? :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 18:14

malaria pisze:cioteczki
nie mowie by skreslac ale by zachowac ostroznosc

ja mam odczucia mieszane, ale to nie znaczy ze trzeba ich od razu bronic przede mna :lol: albo mnie tlumaczyc jak ma zyc swinka z kotem.
trzeba ich poznac (jest tu ktos ze zdunskiej woli?)

na forum sa rozne watki (jak i Okrusi). ilosc zwierzat przygarnietych ze schroniska nie swiadczy jeszcze o domku i tez moze sie skonczyc tragedia.

po prostu sie nie ekscytujmy bez ostroznego sprawdzenia :P kto chce by mu przywiezc kota do domu do duzego pokoju Obrazek


ja nie tłumaczę, tylko opisałam jak to wygląda u mnie :) też wiadomo, że ostrożnym trzeba być, ale szansę dać można.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 18:22

Oby się udało Gwizdeczce. A nasze stare, rodzinne koty żyły w doskonalej komitywie ze świnką morską, uwielbiały spać w jej akwarium, choć się ledwo tam mieściły!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 18, 2008 19:16

Georg-inia pisze:Antoś już z jednym oczkiem :)
Obrazek

reszta jego zdjęć nie wyszła, za szybko się porusza ;)


Inga, a on sam tam wlazł na tą półkę przy górnych klatkach, czy go wsadziłaś do fotki?
Antos oprócz tego, ze wygląda teraz jak potwór, to czuje się dobrze. Najadł się dziś porządnie i napił też nieźle i popołudniu to się nawet już myszką bawił. Dostałam też dziś wyniki krwi Antoniego i są bardzo dobre, wręcz książkowe. Pozostaje nam tylko odrobaczyć kawalera, bo kupki to ma .... hmm, nie będę pisac jakie.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 19:19

Pozostaje nam tylko odrobaczyć kawalera, bo kupki to ma .... hmm, nie będę pisac jakie.


napisz, napisz to ulubiony temat forumowy :wink:
suuuper że wszystko dobrze!
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 19:23

CoolCaty pisze:
Inga, a on sam tam wlazł na tą półkę przy górnych klatkach, czy go wsadziłaś do fotki?


nikogo nigdzie nie wsadzałam :P jak weszłam, to chyba już tam siedział... za chwilę zeskoczył, potem wskrabał się na stół, potem z tego stołu zleciał, a potem to już tylko biała błyskawica była :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2008 19:25

Georg-inia pisze:
CoolCaty pisze:
Inga, a on sam tam wlazł na tą półkę przy górnych klatkach, czy go wsadziłaś do fotki?


nikogo nigdzie nie wsadzałam :P jak weszłam, to chyba już tam siedział... za chwilę zeskoczył, potem wskrabał się na stół, potem z tego stołu zleciał, a potem to już tylko biała błyskawica była :lol:


No to faktycznie już mu lepiej. Niedługo przed Twoim przyjściem wyciągałam go ze śmietnika, bo szarpiąc za worek do śmieci wpadł do środka i nie mógł wyjść, bo nie potrafił sforsować tej bujanej klapki u góry kosza :roll:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], bpolinski33, Haniazyl66, kota_brytyjka, Meteorolog1, Wojtek i 88 gości