CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 17, 2008 21:21

Nie wiem czy przydatna informacja ale dzisiaj jak bylam w IKEA widzialam fajne miski za 0,99 (czarne dosc glebokie).

Klarciu [*]

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro wrz 17, 2008 21:26

Klara [*] :cry: :cry: :cry:
Przypomnijcie mi proszę,jak Klara do Was trafiła?Nie pamiętam tego :oops: ,a staram się śledzić losy Waszych podopiecznych.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Śro wrz 17, 2008 21:41

Adria pisze:Biedna Klara :cry:
Kotek byl obojniakiem. Mial jądra wew., zewnetrzne narządy żeńskie. Moczowód uchodzil do prostnicy. Odbyt ślepy uchodzil do niedorozwiniętej pochwy :(
Straszne to wszystko. Co ona musiala sie wycierpieć :cry:

jak sobie pomysle, ze Telme to ominelo, to trzesa mi sie nogi...
ona miala, na szczescie, meskie zewn (jadra, pracie nie "wyszlo", z tego powodu jak podejrzewam trzeba bylo jej ujscie cewki moczowej operacyjnie powiekszac w wieku 6 tygodni), zenskie wewn...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro wrz 17, 2008 22:48

Biedna Klara [i] to naprawdę straszne, takie cierpienie... :( wyć się chce, i już.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 17, 2008 22:51

ryśka pisze:
Barbara Horz pisze: Pozatym Kiwaczek ma strasznie odparzony odbyt biegunkami. Dzisiaj jest z nim znowu gorzej i zmieniamy leczenie odparzeń z ciepłych okładów z rumianku na zimne z rivanolu i zamiast smarowania, pudrowanie. Nie wiem czy to pomoże, ale on jest strasznie biedny :( Kiwaczek potrzebował by opieki non-stop, a do tego mleka kotki, więc nie można go zabrać po prostu do domu. Na sztucznym mleku ma biegunki i to jest po prostu kwadratura koła :evil:

Basiu, zamiast mleka podawaj mu Convalescens w proszku, po prostu rzadszy niż ten zrobiony dla dorosłych kotów - taka konsystencja gęstego jogurtu.


Podaję convalescensa. Kiwaczek od rana nie zrobił qpala, ale po tym, jak robił co chwilkę to nawet mnie cieszy. Martwić się będę jutro. Zrobiłam mu kojec i co prawda on nie wyjdzie z niego, ale ma częstych gości w postaci innych moich footer. Domaga się często jedzonka, więc nocka pewnie znowu przerywana będzie, a rano do pracy :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw wrz 18, 2008 6:34

Klara została znaleziona na działkach przez jakieś dzieci i przyprowadzona do ludzi, którzy przywieźli ją do nas...

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Czw wrz 18, 2008 9:15

Kiwaczek rano zrobił qpala. Chyba pierwszego twardego w swoim życiu :wink: . Niestety na górę go jeszcze dać nie mogę, bo on jest jednak bidok i nie dopcha się sam do cyca, a tam konkurencja duża.
Wczoraj Adria ociepliła jeden rząd drewnianego sufitu na strychu. Nie jest to takie proste, zajmuje dużo czasu.

Pozatym od wczoraj Bazyliszek jakiś za spokojny. Żeby się tylko nie rozchorował, bo domek mu się szykuje :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw wrz 18, 2008 9:47

Nie napisałam o kolejnej katastrofie :evil: Dalma znowu wydostała się z klatki. Obawiam się, że nie mam sposobu jej skutecznego zabezpieczenia. Ona przeciska się przez kratkę i może się to dla niej skończyć tragicznie. Jeżeli ktoś się nie zlituje i tych dwóch kociaków do siebie nie weźmie to będę musiała je zostawić wypuszczone w pomieszczeniu na strychu. To jak już pisałam może się kiepsko skończyć dla karmiącej kotki. Katastrofa :evil: Jestem podłamana, kto je weźmie :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw wrz 18, 2008 11:19

Basiu, odezwę się później...

Ale wątpię, żebym mogła obydwa zabrać.... :(

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw wrz 18, 2008 15:01

Ja jak coś miałabym też tymczas dla jednego kociaka ze stryszku..

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Czw wrz 18, 2008 15:44

Dziwczyny, a czy ktoś mógłby zrobić ogłoszenia imienne dla kotów w stylu " przyklej kota do domu" - wiem, że Wy macie mnóstow roboty,
ale może ktoś inny???


Mogłabym je porozklejać


Niestety ja nie umiem :oops:

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw wrz 18, 2008 20:50

Ufff. Dalma I Gustaw pojechały do DT. Dalma do Macho, a Gustaw do Ana_Zbyska, a właściwie jej koleżanki. Mam nadzieję, że kociaki nie sprawią zbyt dużego kłopotu i szybko się zaaklimatyzują. Żal mi ich, że terzeba je było rozdzielić, ale dla dobra adopcji to lepeij, bo na osobności powinny szybciej się oswoić.
Jak weszłysmy po kociaki na strych Dalma oczywiście zowu była poza klatką. Nawet nie wiem jak się przecisła, bo tam naprawdę jest wszystko na maxa zabezpieczone. Wioczny efekt ucieczki to zdarte brwi z nad jednego oka :evil: Pozatym jest strasznie brudna, bo chyba wszyskie dziury na strychu zwiedziała.

W domu musiałam dziś odpchlić wszystkie moje footra. Nie wiem czy to możliwe, żeby maleńki Kiwaczek tyle pcheł z sobą przywlókł, ale naraz wszystkie koty zaczęły się drapać. Chyba, że to była jedna pchła turystka co po kotach skakała :twisted: Odpchlenie takiej gromadki to niezły wyczyn, więc jestem troszkę padnięta.
Bazylowi próbowałam zmierzyć temperaturę, bo dlaje mi się nie widzi, ale za skarby sie nie da. Tłucze sie niemożliwie i utrzymanie termometru przez parę chwil jest niewykonalne.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw wrz 18, 2008 21:13

Gustaw na razie się rozgląda, jest mocno wystraszony. Ale nie jest źle :wink: Myślę, że dobrą decyzją było ich rozdzielenie, ponieważ jedno nakręcało drugie i ciężko byłoby je oswoić. Gorzej będzie miała Macho z Dalmą..to dopiero jest dzik.
trzymać kciuki za kociaki:)

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Czw wrz 18, 2008 21:46

A ja trzymam kciuki za Macho :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw wrz 18, 2008 21:49

Macho musi się skromnie przyznać, że uwielbia MŁODE dziczki... :oops:
Nie wiem co w nich jest, że mnie tak za serce ujmują... ten ich strach, paniczny lęk przed dotykiem... a te późniejsze mruczenie na rękach...te tulenie... :oops:

Jak widzę małego dzikuska przypominają mi się Clyde i Fresca... też były dzikie, a później Clyde'a nie chciałam oddać i wyłam po nim przez tydzień... :oops:

Oswojone koty też są ok ;)
Ale ja chyba wole popracować na kotem i mieć rezultat niż wszystko od początku podane na tacy ;) :P

Dostałam dziś fotkę takiej jednej ;)
Oto Samira ;)

Obrazek :1luvu:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: grubysnake, puszatek i 92 gości