Z Czwórką już załatwione, to można wrócić do Poli
Dziewczyna piekielnie walczy z czyszczeniem uszu

Już zaczyna się porządnie wyrywać i powarkiwać, no i oczywiście otwiera pysio w bezgłośnym apelu (bo miauczenie stamtąd nie wydobywa się prawie nigdy). No ale co ja poradze, musi trochę pocierpieć żeby potem było lepiej. Będzie dobrze jeżeli jutro da mi się złapać bez ucieczek i tego przestraszonego wzroku. Serce mi się kroi, jak widze ją taką zlęknioną, ahh, za sentymentalna jestem...
Na szczęście po zabiegu przekupiłam ją zabawką z kocią miętka i tym sposobem doszłyśmy do porządku dziennego, czyli mruczenia i głaskania, głaskania, głaskania
Brzucho znowu twardy, ale nie masakrycznie duży. Po trochu zmniejszamy porcje jedzenia, bo jeszcze kicia utyje

Wcześniej przy dużym brzuchu miała też zapadnięte boki, teraz boczki się zaokrągliły, więc można jakoś działać.
A może ona jest zagazowana? Bo wielkość wielkością, ale ta twardość...Czy podanie czegoś na wzdęcia, ludziowego, powiedzmy ziołowego, będzie bardzo inwazyjne dla kota? Parę razy czytałam tu - na forum o espumisanie podawanym kociakom, ale stosować, to nigdy nie stosowałam. Co Wy na to?