Świat według Zajonca: Cudownych Świąt kochanym Ciociofankom!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 15, 2008 19:48

Dlaczego w życiu nic nie jest proste :( Biedny kochany Zajonczku, jak musisz cierpieć :cry:
I powtórzę za moś: co za wet! wrrrr :evil: Dlaczego nie usunął tych zepsutych zębów? A kły? Nie miał wyobraźni, że te dolne kły będą ranić wargi? Słów mi brakuje...
Trzeba pomóc Zajonczkowi, przecież nie może go to cały czas boleć :(

u mnie też jest koszmarnie zimno, koty okupują dekoder, który generuje ciepło...

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 15, 2008 20:53

Tak, wet się nie popisał - i chyba tylko tyle mogę i chcę o nim napisać.

Konsultacja u innego weta - problem w tym, że nie wiem, u jakiego.
Na miejscu nie mam dużego wyboru, nie wiem też, który jest dobry w zębowych sprawach.
Najchętniej wybrałabym się do jakiegoś specjalisty, żeby już nie ryzykować. Ale do jakiego?

Na razie chyba tak trzeba trochę odczekać, aż zagoją się rany po wyrwanych zębach. No i powtórne badanie krwi...

Mosiu - dziękuję serdecznie. Jeśli znajdę odpowiedniego weta, bez pomocy finansowej na pewno nie dam rady, bo już teraz ledwo to wszystko ciągnę. Ale na razie jestem w kropce.

---
Ostatnio edytowano Wto wrz 16, 2008 14:12 przez jola.goc, łącznie edytowano 1 raz

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pon wrz 15, 2008 21:28

Biedny Zajonczek :?

ciekawe czy "ludzki" stomatolog nie mógłby pomóc?

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon wrz 15, 2008 22:24

Biedny Zajonc :(

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 16, 2008 0:40

Nic sensownego nie mogę doradzić poza lekturą tego tekstu.
http://www.usmiechpupila.pl/pdf/choroby_jamy_kotow.pdf
Czy przed zabiegiem te kły też mu wchodziły w wargę? Jeśli nie, to by chyba znaczyło, że coś gdzieś mu tam spuchło i zmieniły się proporceje na górze czy na dole.
Moje koty traciły kły (same) i nic się nie działo. Za to już z własnego doświadczenia wiem, że jak pod zębem jest stan zapalny, to ząb się podwyższa i uraża dziąsło lub język.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto wrz 16, 2008 2:51

Może lepiej będzie zatem zawieźć Zajonca do dużego ośrodka miejskiego, w którym rekomendowany przez forumowiczów lekarz przeprowadzi udany zabieg ekstrakcji jamy ustnej. Przecież każda narkoza ujemnie wpływa na nerki i jest dodatkowym stresem dla futrzaka.
Mam przyjemność znać trochę pewnego dentystę z Gdańska, który sam jest obecnie opiekunem trójki kotów. Od 15 lat jestem jego pacjentem. Rozmawiałem kilka lat temu króciutko na temat uzębienia kotów. Znajomy stomatolog twierdził, że róźnice są zbyt poważne, aby nawet dobrze zdiagnozować uzębienie u kota. O leczeniu nie wspominając. Pozostaje jeszcze przecież problem pełnej narkozy, którą trzeba podać futrzastemu pacjentowi.
Zabieg, który został wykonany przez weterynarza u Zajonca został sknocony. W tej sytuacji, jeśli mnie pamięć nie myli, możemy zastosować przez analogię przepisy kodeksu cywilnego odnoszące się do rzeczy i zażądać od wykonawcy powtórnego wykonania zabiegu lub zwrotu zapłaconej należności. Przynajmniej w części. Odzyskane pieniądze mogłby stanowić finansowy zaczyn dalszego leczenia kotka.
Proszę o wzięcie mojej wypowiedzi pod rozwagę. Najlepiej, gdy wypowie się sam pokrzywdzony. Czyli Zajonczek.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 16, 2008 6:19

biedny Zajonczek, tyle stresu przed zabiegiem, potem miało być już lepiej a jest do d... i chyba naprawdę nie obędzie się bez powtórnej wizyty u zębologa.
A może te górne dziąsła sa tylko po zabiegu rozpulchnione, spuchnięte i dlatego Zajonczek uraża je dolnymi kłami?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 16, 2008 8:35

Biedak :(
Faktycznie nieładnie to wygląda i nie chce pisać wiecej na temat weta, który to robił :roll:

Jolu, Waldemar ma racje, najlepiej bedzie zawieźć Zajoncka do weta w jakimś większym mieście. Nie wiem, gdzie bedzie dla Ciebie najbliżej? Mój wet, z tego co wiem, dość dobrze "robi zęby", ale do Krakowa to chyba troche za daleko?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 16, 2008 19:09

Jolu,a może załóż wątek z prośbą o polecenie weta w Twojej okolicy?

I wydaje mi się, że Waldemar ma rację w sprawie negocjacji z wetem, który robił zabieg Zajoncowi.
Ale oczywiście to Ty jesteś na miejscu i wiesz najlepiej, co zrobić. Ja tylko tak na głos rozmyślam :roll:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 16, 2008 19:19

jak dzisiaj się czuje Zajonczek?
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto wrz 16, 2008 19:50

No wlasnie, jak sie czuje, Jolu, skorzystaj z rady Waldemara- ciocia mos pomoze.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto wrz 16, 2008 20:19

skaskaNH pisze:Biedak :(
Faktycznie nieładnie to wygląda i nie chce pisać wiecej na temat weta, który to robił :roll:

Jolu, Waldemar ma racje, najlepiej bedzie zawieźć Zajoncka do weta w jakimś większym mieście. Nie wiem, gdzie bedzie dla Ciebie najbliżej? Mój wet, z tego co wiem, dość dobrze "robi zęby", ale do Krakowa to chyba troche za daleko?


SkaskaNH. Dziękuję za ofertę dla Zajonca. Kraków chyba nie jest zbyt daeko.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 16, 2008 20:22

moś pisze:No wlasnie, jak sie czuje, Jolu, skorzystaj z rady Waldemara- ciocia mos pomoze.

Dziękuję ciociu Moś z Kalisza /stacja Kalisz-Winiary/. Lekarz wykonujący pierwszy zabieg powinien z własnej woli zwrócić przynajmniej połowę uiszczonej opłaty.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto wrz 16, 2008 23:00

mziel52 pisze:Nic sensownego nie mogę doradzić poza lekturą tego tekstu.
http://www.usmiechpupila.pl/pdf/choroby_jamy_kotow.pdf

Pod tym linkiem otwiera mi się pusta strona...

mziel52 pisze:Czy przed zabiegiem te kły też mu wchodziły w wargę? Jeśli nie, to by chyba znaczyło, że coś gdzieś mu tam spuchło i zmieniły się proporceje na górze czy na dole.


Tak jak pisałam już wcześniej, przed zabiegiem jeden dolny kieł - ten pod złamanym górnym - czasem zachodził na wargę. Na początku (czyli wkrótce po przybyciu do mnie) Zajonc tez miewał tam sączące otarcia, ale potem już nie, mimo że czasem dalej układał pyszczek w ten w ten sposób - ale już na krótko, bo zaraz się „poprawiał” (albo ja go poprawiałam).

Dlatego swieżego otarcia Zajonc przed zabiegiem dawno już tam nie miał - została tylko blizna.

Tak samo jak u mojej Nutki, która też kiedyś złamała górny kieł. Teraz, mimo że dolny kieł dalej zachodzi dość często na wargę, dzieje się to tylko na chwilę, więc nie ociera już wargi do krwi.
Nutka ma tam tylko bliznę - identyczną jak Zajonc przed zabiegiem:

Obrazek

Tak Nutka wygląda w chwilach, gdy kieł zachodzi na wargę:
Obrazek

mziel52 pisze:Moje koty traciły kły (same) i nic się nie działo.


I to mnie dziwi. Na podstawie przypadku Nutki, Zajonca i jeszcze jednego kota bezdomnego, myślałam, że zawsze, gdy kot traci górny kieł, dolny zaczyna zachodzić na górną wargę, raniąc ją.

Zwłaszcza wtedy, gdy korzeń zostaje w dziąśle (dlatego zastanawiam się, czy wet rzeczywiście usunął ten drugi kieł wraz z korzeniem, czy go tylko złamał - szczególnie że dziura po rwaniu ciągle jest niezagojona, a okolica - spuchnięta? (a powinna być raczej zapadnięta chyba? - jak u ludzi po wyrwaniu zęba).

Tymczasem wygląda to tak (po prawej - dziura po złamanym kle, po lewej - po wyrwanym):

Obrazek

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Śro wrz 17, 2008 5:33

ja tez mam Nutkę:D pozdrawiam
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 19 gości