wczoraj piałam nad Rysią cały dzień z zachwytu

moja Rysia ukochana

od rana wszędzie było pełno kupek, najwięcej w kuwecie, bardzo ładnie się załatwiała. czasem nie zdąży do kuwety i zrobi gdzieś po drodze, zauważyłam jednak, że często pędzi do kuwety, załatwia się i niestety bobek przyczepia się jej do kikuta ogonka i wędruje z nią poza kuwetę. jeśli, gdy Rysia będzie załatwiała się już zupełnie samodzielnie, nadal tak będzie, to będę poważnie rozważała korekcję kikuta, skrócenie go i ładne podwinięcie, może przy okazji jakiegoś innego zabiegu, jeśli będzie konieczny. jak zauważyła to Iwcia, nie będzie to korekta czysto kosmetyczna, ale zwiększająca jej szansę na adopcję. ale z tym jeszcze poczekamy, to nic pilnego.
poza tym, wczoraj mocz Rysi był żółciutki jak słońce

żadnej krwi, złuszczającego się pęcherza, galarety..
Rysia jest niesamowitą kotką, niezwykle radosną i zawsze pogodną. owszem, potrafi dobitnie wyrazić swoje zdanie, pogryźć mnie i podrapać, ale jest tak zabawna i urocza, że nie sposób jej tego nie wybaczyć
