(KRK) Czesio odszedł

» Sob wrz 13, 2008 16:15

Poddasze pisze:
Agn pisze:Czasem zabieramy je jedynie po to, by mogły spokojnie umrzeć...
Choć to boli - to też ważne.

Choć chciałoby się inaczej.

Przytulam...

Podpisuję się pod tym całym serduchem. Dla nas takim kotusiem był Gacuś.

[']

A dla mnie Amelia

.
Chyba wiele z nas ma takie kotki

» Sob wrz 13, 2008 16:19

śledzilam ten wątek od dawna.
dolączam swoją łezkę... :aniolek:

» Sob wrz 13, 2008 21:30

zawiadomienia nie przychodzily - myslalam, ze chwilowe zawieszenie watku, ze wzgledu na te wszystkie kryzysy, a tu tyle stron sie dopisalo a ja nic nie wiedzialam.

posrednio dowiedzialam sie o Czesiu .. jak przykro, tyle staran
tyle dobrej woli - i jednak nie.

Bungo, Catalina - sciskam
zo

» Sob wrz 13, 2008 21:37

Anka pisze:A dla mnie Amelia .
Chyba wiele z nas ma takie kotki

ja miałam Pusię.
Bungo o niej wspomniała tu, w wątku, że boi się powtórki.

» Sob wrz 13, 2008 21:55

dostał od Was to co najważniejsze: dobrą śmierć. Nie w schronie, nie samotny, nie bezimienny, nie bez uczucia .... Ile jemu podobnych nie ma na to szans?

» Sob wrz 13, 2008 23:35

Tak ogromnie, ogromnie mi smutno. I bardzo się boję, bo mój ukochany kot Czarek też ma guza.
Czesiu będę o tobie pamiętać .

» Nie wrz 14, 2008 12:21

Czesio [']

ja myslę że On czekał..własnie na Was...dlatego jakos sie w tym schornisku trzymał...nie chciał odejść samotnie, niekochany jako kolejny numer....Nikt by o nim nie pamietał, nie wspomiał...

Odszedł dzieki Wam kochany, zapamietany.
To tak duzo znaczy.

Bungo Catalina..dziekuję.
Trzymajcie się.

» Nie wrz 14, 2008 13:34

Śnił mi się dzisiaj, więc u znajomych dorwałam się do komputera...

[*]

» Nie wrz 14, 2008 13:37

Zapraszam was do kontynuacji tego wątku, postanowiłam dać szanse innym, które pozostały w schronie bez nadziei, wiem, że Czesio chciałby by jego towarzysze niedoli mieli również szansę, którą on od nas wszystkich dostał

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=81102

Śpij spokojnie CZESIU, nigdy o tobie nie zpomnę