Bez Ciebie gasnę - Jack w szafie. Kocham Jacka a on ma DOM!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 14, 2008 19:36

Juz myslalam, że jednak się rozmysliłaś i został w szafie metalowej.
Mokka, masz odwagę i serce, bo wielu by chciało, a się nie odważy, bo zawsze jest milion "ale".
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 14, 2008 19:37

oficjalnie ogłaszam wakacje 2008 (bo ja mam jeszcze wakacje:D) miesiącem CUDóW!

:1LUVU:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie wrz 14, 2008 19:40

ruru pisze:czy on nie ma ubytków a naskórku, jakby takich przetarć
na nosku i na łapkach?
Na nosku nie, na łapce jeden ma łysy placek, ale to grzybek, a czemu?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie wrz 14, 2008 19:40

No, Jack w dobrych rękach, ale zachwyty należą się głównie Maćkowi za to, że zmiękł. Od wczoraj Mokkunia wypłakał morze łez, do mnie na gg też. Dobrze, że on w domu u Was jest. Z jedzeniem próbuj byle co: kiełbaskę, mięsko, byle zaskoczył! Uściskaj Maćka ode mnie!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 14, 2008 19:46

Jack dostałeś największą szansę swojego życia. Najprawdopodobniej nikt nie zrobił dla Ciebie przez całe Twoje życie tyle, ile Ania swoją decyzją. Zjedz coś i się uspokój malutki. Wszysto będzie dobrze!

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 14, 2008 19:53

Mokkuniu, może on jest po prostu zestresowany. Poczekaj, zostaw mu coś może na noc, a nuż zaskoczy i zje troszkę :)
a wet go jutro obejrzy, doradzi coś......
Życzę Wam spokojnej nocki :ok:




jeszcze jakby Semenkowi się udało....:(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 14, 2008 20:26

Mokkuniu - tu też :1luvu: .

:D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 14, 2008 20:32

Anka, nie mam słów.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie wrz 14, 2008 21:25

mokkuniu, dopiero dzisiaj teraz otworzyłam kompa. I... dziewczyno, ja Cię po prostu kocham :1luvu: (Maćka też :wink:)

A Jack może nie je po prostu z powodu bólu gardła. Kiedyś któreś z moich miało anginę - też nie chciało jeść. Wet podał chyba tolfinę przeciwbólowo - i pomogło.

Trzymam kciuki zaciśnięte.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 14, 2008 21:33

z radoscią wyrzuciłam Dżeka z podpisu:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie wrz 14, 2008 21:37

Jack został wyciągnięty z szafy. Bo postanowiłam półkę mu zwolnić ubrania wyrzucić (TŻ nie miał innej opcji jak się zgodzić, trafiło akurat na jego półkę ;)), położyć ciepłe posłanko i postawić mu miseczki. Teraz siedzi pod drapakiem, obserwuje moje koty. Próbowałam go podejść ze szczurkiem nasączonym walerianą i kocimiętką - bez reakcji. 3 rodzaje suchego - be, ser żołty też, serdelek, animonda, nic.
Nie wiem, chyba dziś mu dam już spokój, może przez noc się uspokoi i rano sam na coś skusi, jak nie nakarmię na siłę.
Mam nadzieję, że kuwetka postawiona zaraz przed szafą skusi go do wyjścia w razie potrzeby.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie wrz 14, 2008 21:47

pasztet?
tuńczyk?
surowe mięso?
coś w końcu zje.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 14, 2008 21:51

Wstaw mu jedzonko do tej szafy i czekaj spokojnie do rana, może zaskoczy.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 14, 2008 22:14

na pocieszenie Ci powiem ze Lusia wygladala masakrycznie jak do mnie przyjechala, chyda jak nie wiem, oczy miala tak zaczerwienione bo ona wogole nie spala, tylko czuwala, zaczela jesc dopiero po 2 dobach u mnie albo nawet trzech, juz nie pamietam. Mysle ze Jack jest podobnie zestresowanym kotem.
Ale musi zaskoczyc z jedzeniem!

Tez wyjdzie na prosta, Lusidlo wyszlo i wazy juz ze 4 kg jak nie wiecej, to i Jack musi wyjsc - kciuki za Was gorace!!!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 15, 2008 7:28

Noc była spokojna. Jack wrócił do swojej szafy. Nad ranem usłyszałam buczenie. Wyszedł się przejść, zwiedził znowu pokój i położył się pod drapakiem.
Znowu zrobiłam kilka prób z jedzonkiem jakie miałam - nic. Tylko pasztecik Miamorka powąchał, nawet nie liznął.
Rozrobiłam Convalescence, w dużej strzykawce, żeby go nie stresować i nie odrywać się, żeby ją napełnić. Zjedliśmy dwie porcje po ponad 20ml. Dziś spokojnie, ale z buczeniem. Nie było odruchów wymiotnych, ścisk zębów jakby mniejszy.
Potem Jack znowu zwiedzał i poszedł do krytej kuwety. Zrobił mini kupkę, nawet w miarę przyzwoitej konsystencji.
Został w szafie, na posłanku, z miseczkami, zaraz przy drzwiach szafy kuweta.
A, od wczoraj z jednej dziurki noska leci taki katar, żółto zielony :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: PanPawel, Silverblue i 184 gości