GOZDZIK. W DOMU!!!!!!!!!!


To kocur tak stary jak Czesio, ponad 10-letni, styrany życiem, znaleziony w sierpniu na przystanku z ranami na grzbiecie. Kot z uwagi na swój wiek jest schorowany, potrzebuje troskliwej opieki, której w schronie mimo starań, nie dostanie. Test na białaczkę ujemny. Kocur nie jest kastrowany. Na główce ma przerzedzoną sierść, jest bardzo smutny i zrezygowany, aż się serce kraje. Czy jest dla niego jakaś nadzieja??
BOLUNIA PRZEUROCZA, WRAzLIWA KALECZKA SZUKA DOMU!!!


Przywieziony do schronu 13.08. Kocurek ma przykurcze mięśni, a trafił do schronu po wypadku z ropnym zapaleniem stawu skokowego. Osoba, która go przywiozła początkowo chciała go adoptować ale zrezygnowała, gdy dowiedziała się, że jego niedowładu nie da się wyleczyć w 100%. Jest niekastrowany. Nie mogę o nim zapomnieć, do teraz pamiętam jego błagalny, nieustający miauk, kiedy robiłam mu zdjęcia. Czy dostanie szanse na nowe spokojne zycie, pomimo swej ułomności?
PODUSZKA MIMO STARAŃ ODESZŁA



W schronie znalazła się 08.08, znaleziono ją zaklinowaną w przewodzie wentylacyjnym. Jest ogromnie otyła ale nie wykryto u niej cukrzycy. Nie wiadomo czy była domowa. Ale czy możliwa jest taka tusza o dzikiego kota??? Jeżeli jest na coś chora i stąd ta tusza to nie zostało to jeszcze zdiagnozowane i prawdopodobnie nie zostanie dopóki kotka pozostanie w schronie. Kotka jest pięknie umaszczona i .... przerazona, całe dnie spędza skulona w kuwecie. Wymaga cierpilwego opiekuna, który pozwoli jej uwierzyć, że Duży może byc przyjacielem.
KLARA JUZ W DOMU



Piękna jasno bura kotka o ogromnych oczach Trafiła do schronu pod koniec sierpnia razem ze ślepym miotem. Jej właściciel zmarł........ możecie sobie tylko wyobrazic koszmar jak przezywa.
CZY JEST DLA NICH JAKAŚ NADZIEJA??? :[/b]