Cosia,Czitka,Balbi,Mić-wakacje. Brak wakacji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 12, 2008 17:33

Na pocieszenie melduję, że Juni, jeden z kociaków z drukarni pojechała wczoraj do swojego domu.

Dziś domek poinformował, że kocinka spała swojej dużej na ramieniu ( tak jak mi), zaprzyjaźniła się z pozostałymi 2 kotami i psem.

Ale i tak tam pójdę i sprawdzę :twisted:

Oddawałam ją z bólem, przyjacielska, przymilna, ruchliwa, cudo w kocie...
Obrazek

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 12, 2008 18:21

O! Dobre wieści :P
To dziewczynka była! I tygryska, czyli po części z mojej stajni.
Wima, tu, publicznie na moim wątku, bardzo, bardzo Ci raz jeszcze dziękuję za zabranie Małej z drukarni, odchuchanie i znalezienie dobrego domku! :love:
Niech rośnie zdrowo w objęciach nowej Pani!
Tak, to był pamiętny, cudowny wieczór.....
A ja ciągle myślę o Fredziolinie i Krówusi Melli i o Bungo i Czesiu. Wiem, że wiele innych, równie tragicznych sytuacji jest na forum, ale te akurat znam bliżej, czas nie pozwala mi na bywanie na wielu wątkach.
I tak sobie myślę, jaka to ogromna odpowiedzialność zająć się kotem chorym, starym, bezdomnym...I jaka czasem potem bezradność, gdy leczenie jest trudne, gdy domku nie ma, gdy czas podzielony na strzępy, a zaczynają się komplikacje.
Takie to trudne, tyle tu trzeba i serca i konsekwencji i wytrwałości i wiary i wszystkiego...
Wieczorem dowiemy się jakie są rokowania Czesia, a i pewnie Fredziolina na swoim wątku o Krówusi napisze.
Tak bym chciała, tak bardzo bym chciała, żeby dobre wieści do nas dotarły.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19121
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt wrz 12, 2008 20:38

czitka pisze:Tak bym chciała, tak bardzo bym chciała, żeby dobre wieści do nas dotarły.

:ok:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 14, 2008 11:53

Czesiu odszedł, nie udało się :cry:
Czy śliczna Krówusia Mella znajdzie dobry, kochający domek?
Ciągle czekam na wieści od Fredzioliny na forum...
Pochmurno we Wrocławiu i chłodno.
I dziwną miałam noc bez ani jednego kota w łóżku :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19121
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie wrz 14, 2008 11:58

czitka pisze:(...)
I dziwną miałam noc bez ani jednego kota w łóżku :roll:

Nocowały w Hiltonie czy pilnowały myszki w kuchni?

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie wrz 14, 2008 12:21

Nie, przyczyna, jak się okazało, była zupełnie inna.
Otóż po wieczornej kąpieli, postanowiłam zastosować na swoim ciele nowy balsam, typu "jesteś tego warta" :wink:
Namaściwszy się dokładnie i wklepawszy gdzie trzeba, udałam się na błogi odpoczynek. Całe towarzystwo było porozkładane w pozycjach wyczekujących na kołdrze.
I wszyscy zwiali, a Balbusia nawet trzepała łapką uciekając :roll:
Trzymały się z daleka aż do rana!
I to jest przypadkowy patent na wygodne spanie :twisted:

A, Wojtku, skoro już jesteś, czy możesz zabrać swoje koty z moich drzew?
Chłodno się robi, mogą im łapki w nocy zmarznąć....
Ja rozumiem, że chciałeś się ich pozbyć w sposób w miarę humanitarny, ale
trzeba było jakieś skarpeteczki im zostawić, szaliczki, czapki, no nie wiem...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19121
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie wrz 14, 2008 12:44

Już wyjaśniałem, że to atrapy :)
Prawdziwe śpią u mnie w domu.

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie wrz 14, 2008 12:50

Wojtek pisze:Już wyjaśniałem, że to atrapy :)
Prawdziwe śpią u mnie w domu.

Jest odwrotnie :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19121
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie wrz 14, 2008 12:51

Markę balsamu poproszę, migusiem :twisted: Na Otisa odstraszająco działa balsam narcyzowy - chiński specyfik na przeziębienie, ale powoduje tylko przeniesienie się z poduszki w okolice bioder :roll:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie wrz 14, 2008 13:39

Iza, spróbuj namaścić się "narcyzem" w całości - od stóp do głowy :)

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie wrz 14, 2008 13:46

Wojtek pisze:Iza, spróbuj namaścić się "narcyzem" w całości - od stóp do głowy :)


Tylko, żeby nie odstraszyła TŻeta. Bo wyleje dziecko z kąpielą... :wink:
Marcelibu
 

Post » Nie wrz 14, 2008 14:23

izaA pisze:Markę balsamu poproszę, migusiem :twisted: (...)

I ja też, i ja też.
Może na Hakera zadziała.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie wrz 14, 2008 17:06

Wojtek pisze:Iza, spróbuj namaścić się "narcyzem" w całości - od stóp do głowy :)


Tylko, czy ja wytrzymam...balsam narcyzowy jest w maleńkich flakonikach, trzeba by kilka zużyć, pachniałabym wtedy jak plantacja mięty i eukaliptusa w jednym :roll:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie wrz 14, 2008 19:59

O, widzę, że balsam wzbudził zainteresowanie :P
A co, nie lubicie spać z koteckami :twisted: ?
Dobrze, powiem, ale jutro. Dzisiaj podejmę kolejną próbę, jak się sytuacja powtórzy, co oznaczać będzie skuteczność, powiem, jak na spowiedzi.
Teraz podetkałam Czitusi pod pyszczek wstępnie tubkę, zmarszczyła nosek i zwiała :dance:
Jest nadzieja!
Natomiast rano pierwszy przyszedł Mić. Jak po swoje :evil:
To, co on ze mną wyprawia jest po prostu oburzające. Nic w tym kocie z delikatności, ja nie mam pojęcia gdzie on się chował i kim byli jego rodzice, jakie wzorce z domu wyniósł. Zero delikatności.
Już jak się zbliża wydaje groźne erotyczne pomruki, typu: z drogi, teraz ja!
Idzie pewnym krokiem po linii prostej. Wskakuje jak słoń do łóżka, mrucząc jak traktor. Nie zważa na moje protesty i nakrywania się kołdrą. Nic.
Siada gdzieś obok głowy i bezceremonialnie pakuje mi łapę do oka. Mówię do niego- Miciu, idź sobie, śpię!
Nic! Druga łapa dwa razy pac!pac!
Potem zaczyna po mnie chodzić i robić wszystkie możliwe wypieki, a nie tylko delikatne ciasteczka. Zrzucam go. Mruczy jeszcze głośniej i od nowa :roll: Do tego wszystkiego patrzy mi głęboko w oczy i pyta, czy mi się podoba :roll: Jak się już zmęczy ostatecznie, to łaskawie robi wielkie ryp na nogach i tam mrucząc zasypia. Nic z delikatności, nic!
Ale ja go..... :love:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19121
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie wrz 14, 2008 20:12

Wima pisze:Na pocieszenie melduję, że Juni, jeden z kociaków z drukarni pojechała wczoraj do swojego domu.


piękna z niej dziewczynka - cała trójka zresztą cudna
Juni i Kosmo w kochających domkach a Jovi dalej z nami, na razie zero zainteresowania, zaczynamy się zastanawiać czy on już tak nie zostanie
Pozdrawiamy

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 410 gości