Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iwonac pisze:Zdecydowałam się o tym napisać choc wciąz nie mogę uwierzyć ,że to prawda. Ten apel to moja ostatnia nadzieja.
Pozwole sobie pisac dużymi literami bo BŁAGAM O POMOC.
WSZYSTKPO SZŁO SZCZĘŚLIWIE KASIA ZMOJEGO OSIEDLA ZOSTALA ZLAPANA I MIALA JECHAC DO WSPANIALEGO DOMU NA WSI GDZIE CZEKAJA JUZ NA NIA BORYSEK I JEJ SYNEK KRZYŚ URATOWANE Z MOJEGO OSIEDLA. I WTEDY TO SIĘ STAŁO 17.08.08
KASIA CZEKALA NA STERYLKĘ W MIESZKANIU KOLEŻANKI W W-WIE NA WOLI I UCIEKŁA PRZEZ OTWATRE OKNO UCIEKŁA Z DRUGIEGO PIĘTRA. KOLEŻANKA JUZ JEJ NIE ZNALAZŁA.NIE DOCENIŁA SPRYTU DZIKIEJ PIWNICZNEJ KOTKI. NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ NIE WYSTERYLIZOWANA STARSZA KOTKA KTÓRA CŁE ŻYCIE MIALA JEDZENIE I SCHRONIENIE ZOSTAŁA SAMA W OBCYM MIESCIE. JAKI STRASZNY LOS JĄ SPOTKAŁ. CZUJĘ SIĘ PODLE WYWIOZŁAM I PORZUCILAM KOTA JAK NAJGORSZE DRAŃ- OCZYWIŚCIE NIE SPECJALNIE ALE TAKI JEST SKUTEK.
kOLEZANKA JUZ NIE DAJE ZNAKU ŻYCIA NIE WIEM NAWET CZY JEST OBECNIE W W-WIE. nIE UDAŁO JEJ SIĘ ZNALEŹĆ KOTKI. PROSIŁAM ABY NAWIĄZAŁA KONTAKT Z KOCIARZAMI W W-WIE O POMOC W SZUKANIU ALE CHYBA TEGO NIE ZROBIŁA BO NIE ODPISAŁA.
pROSZĘ WSZYSTKICH WARSZAWIAKÓW I NIE TYLKO KTÓRZY POMAGAJĄ KOTOM O POMOC MOŻE KTOŚ WIDZIAŁ TAKĄ KOTKĘ MOŻE GDZIEŚ SIĘ KRĘCILA W POBLIŻU MIEJSC KARMIENIA MOŻE ŻYJE.
KASIA JEST STARSZĄ KOTKĄ DROBNĄ CZARNĄ ALE TAKĄ SZARAWĄ. mOŻNA JĄ POZNAĆ ,ŻE NA GRZBIECIE W KIERUNKU OGONKA MA PLAMY WYŁYSIALEJ SIERŚCI I U NASADY(PRZY DUPCE) OGONKA TA WYTARTA SIERŚĆ TWORZY JAKBY SPORA OBRĄCZKĘ NA OGONKU. OGONEK JEST ZAWSZE NISKO OPUSZCZONY. jEST RACZEJ DZIKUSKIEM CHOC MOZE PODEJŚC BARDZO BLISKO I JEST BARDZO SPRYTNA.
kASIA UCIEKŁA NA WOLI Z JKIS BLOKÓW W POBLIŻU DOMKÓW I JAKIEJŚ PIEKARNI. aLE MOŻE BYĆ WSZĘDZIE PEWNIE USILUJE WRÓCIC DO DOMU MOŻE SZUKAĆ WIEŻOWCA CZY TARGOWISKA I NIESTETY MOŻE BYĆ W CIĄŻY. wIERZCIE MI W NAJGORSZYM ŚNIE NIE PRZEWIDZIALAM TEGO ,ŻE TAK JĄ SKRZYWDZĘ WSZYSTKO BYŁO ZORGANIZOWANE NIE BYŁAM W STANIE TEGO PRZEWIDZIEĆ, ŻE BĘDZIE OTWARTE OKNO JUŻ WARIUJĘ Z TEJ ROZPACZY I MARZĄ O TYM ,ŻEBY COFNĄC CZAS. PROSZĘ W MIARĘ SWOICH MOŻLIWOŚCI POSZUKAJCIE KASI. PROSZĘ JEŻELI KTOŚ MOŻE PRZEŚLAĆ TO MOJE BŁAGANIE DO WSZYSTKICH WARSZAWIAKÓW Z MIAU , DOGO LUB GDZIEKOLWIEK JA MAM TYLKO INTERNET GRZECZNOŚCIOWY. pROSZĘ O WIEŚCI LUB PYTANIA W SPRAWIE KASI NA PW LUB TEL CZY JAK KTO CHCE.
iwonac pisze:Kasia ma swój wątek niestety już nikt tam nie zagląda więc chyba nikt jej nie szukawszyscy zapomnieli ale ja nie mogę codziennie o niej myślę.Dalej dokarmiam dwa buraski raczej kocurki koło szkoły są bardzo sliczne. Jeden młody cały burasek ( on jeden się biedny został z tej mlodej gromadki
)a drugi z biała krawatką. Narazie tylko tylę mogę dla nich zrobić.
alessandra pisze:iwonac pisze:Kasia ma swój wątek niestety już nikt tam nie zagląda więc chyba nikt jej nie szukawszyscy zapomnieli ale ja nie mogę codziennie o niej myślę.Dalej dokarmiam dwa buraski raczej kocurki koło szkoły są bardzo sliczne. Jeden młody cały burasek ( on jeden się biedny został z tej mlodej gromadki
)a drugi z biała krawatką. Narazie tylko tylę mogę dla nich zrobić.
i co słychaćczycha3 pisze:alessandra pisze:iwonac pisze:Kasia ma swój wątek niestety już nikt tam nie zagląda więc chyba nikt jej nie szukawszyscy zapomnieli ale ja nie mogę codziennie o niej myślę.Dalej dokarmiam dwa buraski raczej kocurki koło szkoły są bardzo sliczne. Jeden młody cały burasek ( on jeden się biedny został z tej mlodej gromadki
)a drugi z biała krawatką. Narazie tylko tylę mogę dla nich zrobić.
![]()
![]()
iwonac pisze:U burasków bez zmian są dokarmiane mam nadzieję ,ze oba to kocurki.
W okolicy niestety kilka kotek bezdomnych niestety tylko jedna wysterylizowana a wiosna blisko.
naprawdę żałuję, że nie mogę za barzdo pomóciwonac pisze:Kotki w cz-wie czekają. Wiosna blisko a tu jeszcze sprawy kociakow z zeszlego roku czekaja niezakonczone.
Na tysiącleciu w pobliżu burasków trzeba sterylizować kotki zesłoroczne. Mieszkańcy bloku zajęli sie tylko ich mamą(sterylka) ale dzieci zostały na dworze!. Conajmniej dwie to dziewczynki jedna ma katar. Kto sie zaopiekuje tą gromadką!??
Ciągle brakuje na jedzenie Mojewydatki sięgają już w domu 800zł miesięczne a jeszcze karmię bezdomne codziennie.
Ciągle czekam ,że ktoś zlituje sie nad Kasia i poświęci czas na regularne szukanie.
To część problemów do natychmiastowego zalatwienia. Kotki czekają.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, saturnx1964, Wix101 i 101 gości