Zaginiony niebieskooki "syjamek" ASCHE 2006 Warszawa

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 01, 2008 22:31

Kinya pisze:Na dogomanii w wątku Kociaka pojawił się taki post:

"Nie chce robić żadnych nadziei , ale zajrzyj ... Dobra w rozpoznywaniu nie jestem...

http://carmella.fotosik.pl/albumy/115718.html#e
Pierwsze zdjęcia są niewyraźne więc przejdź do kolejnych...."

Nieusstannie trzymam za Was kciuki! Domyślam się jaki to ból :cry:



Kinyu
dziękuję bardzo za wiadomość
oczywiście nikt nie jest urażony
a ja się cieszę pomimo że to rzeczywiście nie mój Asche...
(zdjęcia widziałam, wiredziałam ze kot ze zdjęć chyba coś za bardzo rudy jak na mojego chłopczyka, ale ostatecznie rozpoznałam co to za kociak po jednym konkretnym zdjeciu :) i już wiedziałam ze to jeden z "naszych" forumowych kotów :wink: )


ja niestety na dogomanie nadal nie mogę wejść :(
uwźęła się na mnie i za nic na swiecie nie chce mnie zalogować
(choć profilaktyczne zaglądanie tam też zaniedbałam :oops: )

więc tym bardziej dziękuję za przekazanie wiadomości (i tej osobie która napisała na dogo i znalazła zdjęcia też dziękuję)


a dopiero teraz sie odzywam bo od 4 dni non-stop siedze z nosem w notatkach...
dziś egzamin miałam :?
dopiero teraz powoli przywracam sie do "życia"


no i tak zupełnie w odwrotnej kolejności :roll:
Kinyu, kropkoXL witajcie :D
wdzięczna jestem za trzymanie kciuków za Asche'a
a Anice i Pauli za czuwanie :wink:

pozdrawiam
Aia

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon wrz 01, 2008 22:58

Nie dziękuj, szkoda że nie potrafimy pomóc - bezradność jest straszna :cry:
Wiem, że to masakryczna robota, ale dowiedzałaś lecznice, rozmawiałaś z wetami? Ogłoszenia tam wieszane są dość skuteczne, nawet po wielu miesiącach zwierzaki się odnajdują.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon wrz 01, 2008 23:24

Kinya pisze:Nie dziękuj, szkoda że nie potrafimy pomóc - bezradność jest straszna :cry:
Wiem, że to masakryczna robota, ale dowiedzałaś lecznice, rozmawiałaś z wetami? Ogłoszenia tam wieszane są dość skuteczne, nawet po wielu miesiącach zwierzaki się odnajdują.



no cuż... :roll: najwidoczniej nie wszystkie starania przynoszą efetky :(


u wetów oczywiście ogloszenia wisiały przez pare miesięcy
z tymi u których byłam osobiście (przewżnie) rozmawiałam i prosiłam o zwrócenie uwagi
odwiedziłam wszystkich wetów w pobliżu (i oddali :roll: ) służewca
i tu gdzie teraz mieszkam
i w Śrudmieściu też
i większość większych (masło maślane :? :wink: ) lecznic lewej str Wisły...
na prawą wysłałam listy (do ok 10 lecznic... już nie pamiętam :oops: )

no i oczywiście poszło kilkanaście maili (przez okres 1,5 roku) przypominających do ok 30 pozostałych lecznic :? :(


no i wielkie nic... :(



jak na razie :)
(moze kiedyś coś z tego bedzie...)



pozdrawiam i dobrej nocy :)
A.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto wrz 02, 2008 12:28

A podrzuce sobie :)


pochmurny dzień
chyba chce sie rozpadać
zwiastun ze wakacji i pieknej pogody to raczej już koniec...
szkoda :roll: miło bylo :D

ja oswajam (a przynajmniej sie staram) 3 kociaki które sie pojawiły u mnie na osiedlu :evil:
nie pamiętam czy pisałam... efekt "domowej kotki" :x kociaki podrosły to i w piwnicy mogą sobie zamieszkać :(
a dzieciaki małe... z 8 tyg
wszystkie buraski lub buraski z niewielką ilością białego (jakaś skarpetka-stópka czy podkolanówka :wink: )
strachliwe są jeszcze strasznie
od razu myk do okienka :roll: ale staram sie przekupić je łakociami :wink:

pozdrawiam
A.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto wrz 02, 2008 14:27

Hej Aia dawno u nas nie byłas a z Karmelkiem wcale nie jest dobrze jest po cięzkiej operacji, krew z ropą się leje, ech... :cry:
(przepraszam za OT :oops: )

a tak to tez podrzuce nic innego nie zostało

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

Post » Sob wrz 06, 2008 14:54

Paulaaa pisze:Hej Aia dawno u nas nie byłas a z Karmelkiem wcale nie jest dobrze jest po cięzkiej operacji, krew z ropą się leje, ech... :cry:
(przepraszam za OT :oops: )

a tak to tez podrzuce nic innego nie zostało



A ja nadal nie mogę doczytać co sie stało Karmelkowi :oops: :oops: :oops: (w tytule napisałaś że operacje ma Kama :conf: co tez nie wiele mi mówi :oops: :oops: kiepska jestem w śledzeniu watków :oops: jakoś nigdy nie ma na to czasu :roll: )

nie mniej jednak cały czas trzymam za Was kciuki - choć nie nie odzywam


Kaj jakiś czas temu też mnie nieźle nastraszył.. nie wiadomo co sie stało z psem 8O jakiś taki cały obolały (babcie chciał pogryźć kiedy próbowała Go podnieść - niegdy coś takiego sie nie zdarzyło)
byliśmy u weta
całe szczęście przeszło... ale co to było :?



ja też sie teraz przypomne...

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob wrz 06, 2008 14:57

Dobrego weekendu i zdrowia dla Honorowego Kota !!
zoO
:)
PS z zyczeniem nieustajacym ..

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 11, 2008 20:51

dla podtrzymania na duchu:

http://deser.pl/deser/1,83453,5683440,K ... atach.html

po DZIEWIECIU latach...
mam nadzieje, ze Asche bedzie potrzebowal mniej!

pozdrowienia i mruczanki od moich kotow!

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pt wrz 12, 2008 5:56

Aia pisze:
Paulaaa pisze:Hej Aia dawno u nas nie byłas a z Karmelkiem wcale nie jest dobrze jest po cięzkiej operacji, krew z ropą się leje, ech... :cry:
(przepraszam za OT :oops: )

a tak to tez podrzuce nic innego nie zostało



A ja nadal nie mogę doczytać co sie stało Karmelkowi :oops: :oops: :oops: (w tytule napisałaś że operacje ma Kama :conf: co tez nie wiele mi mówi :oops: :oops: kiepska jestem w śledzeniu watków :oops: jakoś nigdy nie ma na to czasu :roll: )

nie mniej jednak cały czas trzymam za Was kciuki - choć nie nie odzywam


Kaj jakiś czas temu też mnie nieźle nastraszył.. nie wiadomo co sie stało z psem 8O jakiś taki cały obolały (babcie chciał pogryźć kiedy próbowała Go podnieść - niegdy coś takiego sie nie zdarzyło)
byliśmy u weta
całe szczęście przeszło... ale co to było :?



ja też sie teraz przypomne...

Tak mi się zdaje że Kaj ma podobny charakter do Karmela bo też próbuje ugryźć jak go sie chce podnieść :twisted:
Karmelek miał poważną przepukliną nie dość że wielka to przelewającą sie, miał operacje którą wet uznał za ciężką bo musiał wszystkie mięśnie i ścięgna zszywać usunąć kawałek woreczka moczowego i do połowy go wykastrować :twisted:
u mnie gdzieś są zdjęcia jak już lezy na stole operacyjnym no i po operacji, w ogóle nie było wiadomo czy przeżyje :( gdy już było dobrze to zaczęła mu krew z ropą ciurkiem lecieć okazało się że dostał zapalenia, a wczoraj zdjęli mu szwy ale co przeżyłam to nie do opisania, to tak w skrócie :oops:

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

Post » Sob wrz 13, 2008 23:26

Pozdrowienia i stale zyczenia ...
zoO
:))
dobrej niedzieli!

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 14, 2008 12:13

Witajcie :D

varulv dzięki za takie artykuły :P
troszkę napawaja optymizmem
i bardzo milo się je czyta


o Asche'u trudno pisać, mówić, mylec...
bo za każdym razem na powrót rozpadam się na kawałeczki i nie wiem jak sie pozbierać :(
oczywiscie mysli o Nim nachodzą i dręczą codziennie... wtedy chciałoby sie po prostu przystanać, pozwolić by sie nogi pod sobą ugięły i zacząć płakać...
ale nie można :(
więc odgania się myśli jak natrętną muchę :cry:
a to boli...
bo trzeba wtedy się zmuszać by zapomnieć...
o przyjacielu...




Paula
Kaj nigdy nie gryzie
można z nim robić wszystko co się chce
podnosić, tarmosić, wydziwiać
dlatego taki zachowanie było bardzo niepokojące i wskazywało się się naprawdę źle czuje :(
ale od tamtej pory odpukać jest bardzo dobrze :)

za Karmelka trzymałam cały czas kciuki i mam nadzieję że już wszystko będzie dobrze :ok:


zimno się strasznie zrobiło :?
dziś wyciągnęłam zimowe ubrania...
już nawet nie pamiętam ze zaledwie tydzień temu chodzio się w krótkim rekawku :?
zdecydowanie wole lato :(


Zowisiu...
dzięki
i ja Tobie również


Pozdrawiam :)
A.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie wrz 14, 2008 14:19

Aia-dobrze wiem jak to boli-zwłaszcza to-że nie wiadomo co sie z koteńkiem dzieje!-przeżywałam to tylko przez 9 tygodni-Ty znacznie dłużej, ale i tak prawie wypłakałam oczy,schudłam 6 kg i nie mogłam spać-tak bardzo mocno życze Ci żeby wreszcie ktoś się odezwał i powiedział, że Asche jest u niego i że ma sie dobrze!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon wrz 15, 2008 18:44

kropko
dziękuję
znów nic dziś z siebie wiecej nie wykrzesze :oops:


bardzo mocno życze Ci żeby wreszcie ktoś się odezwał i powiedział, że Asche jest u niego i że ma sie dobrze!



tak... najbardziej bym pragnęła właśnie taką wiadomość dostać



a ja powiedziałam w złą godzinę ze Kaj zdrowy :(
znów łapa :evil:
dla odmiany tylna :crying:
co to za cholera, przecież to się można... :x
na razie bez weta... leczymy starym sposobem, później sie zobaczy :(



pozdrawiam
A.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon wrz 15, 2008 18:49

Kajusiu-nie choruj,nie martw swojej Aii-ona i tak jest bardzo smutna!!!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon wrz 15, 2008 19:59

Kciuki ogólnożyciowe :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek, TomekiZancia i 213 gości