Sonia i Otis cz. IV...egipskie fotki str. 101

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 11, 2008 20:05

Iza tresuje kota :lol: no no - powodzenia :wink: .I co lapie? :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw wrz 11, 2008 20:52

Nie łapie...po moim wpisie znalazłam w kuchni wieeeeeeeeeeeeelką kałużę...niech te krople jak najszybciej przychodzą... :?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw wrz 11, 2008 21:42

Oj. Kciuki :ok:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw wrz 11, 2008 21:47

izaA pisze:Nie łapie...po moim wpisie znalazłam w kuchni wieeeeeeeeeeeeelką kałużę...niech te krople jak najszybciej przychodzą... :?

No współczuje :?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt wrz 12, 2008 8:32

Oczywiście skojarzyłam przyczynę, wczoraj rano w przedpokoju stały torby podróżne naszych dzieciaków, które pojechały na koncerty w ramach festiwalu Pueri Cantores. Co prawda wyjechały tylko starszaki, ale co szkodziło sobie lunąć? :evil:
A dziś wyjeżdża też Piotrek i zostajemy tylko z Tysią - Panie na włościach.
Jutro idziemy na eccowalkathon :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 12, 2008 8:54

Hmm, może powinnyście zapinać Otiska w szeleczki i niech biegnie obok Was..? :wink: :twisted: Nie będzie się czuł taki porzucony, a i schudnie może troszkę... :wink: :twisted:
Żartuję oczywiście, z takim trochę wisielczym humorem, bo rozumiem Izo Twoją frustrację :( . Kurczę, może te kropelki jednak pomogą, bo jak nie, to nie wiem co by jeszcze można było zrobić (no chyba, że pomoże jeszcze powrót do odkrytej kuwety)...
Trzymam mocno kciuki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt wrz 12, 2008 9:02

Kiedy wyjeżdżają z nami, to mimo stresu podróży, czyli jazdy na sygnale całą drogę - generalnie nigdy nie było żadnej wpadki. I widać, że bardzo się cieszą, że są z nami...no ale wszędzie ich ze sobą zabrać nie można, i tak wyglądamy na dziwaków :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 12, 2008 18:16

Przyszły krople, już po drugiej dawce...zaczynamy odliczanie...wczoraj był ostatni sik...OSTATNI...nie bedzie kolejnych, prawda?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 12, 2008 18:43

trzymam kciuki za ostatni sik poza kuwetą :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 12, 2008 20:34

izaA pisze:...nie bedzie kolejnych, prawda?

Jasne, że nie będzie! Czego życzę i za co trzymam.

Maurycy robi sioo zawsze w samochodzie jak gdzieś jedziemy - bo bardzo się boi i to ze strachu. To znaczy zrobił pierwszy raz, jakiś rok temu i od tego czasu to powtarza. Będę mu zakładała na drogę malutkie papmersy :P czeka nas wyjazd do weta na szczepienie i nie chcę znowu mokrego kota wyciągać z transporterka. Ciekawe jak to będzie z tym papmersem :roll: muszę kupić, tylko nie wiem jakie duże czy mówić na 5/6 kg. czy jak najmniejsze poprosić. Nie chcę mówić, że dla kota :D A właściwie, dlaczego?

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 12, 2008 20:50

A nie lepiej włożyć ligninowy podkład na dno transporterka? Moje koty zdjęłyby pampersa w 2 sekundy...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 12, 2008 21:02

Nie wiem, może lepiej, przemyślę. Też się boję, że zdejmie, z drugiej strony może z tego stresu w jakim jedzie nie zdejmie?
Papmers wchłonie mokre z futerka i wyjmę kota suchego (chyba?) a jak robi pod siebie - na materacyk, który niby też wchłania - to jest cały mokry. Nie wiem, może z ligniną byłoby lepiej.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 12, 2008 21:04

izaA pisze:Przyszły krople, już po drugiej dawce...zaczynamy odliczanie...wczoraj był ostatni sik...OSTATNI...nie bedzie kolejnych, prawda?

Nie bedzie, nie moze byc :ok: a kota faktycznie wszedzie zabierac nie mozna :lol:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt wrz 12, 2008 21:11

Nelly pisze:Nie wiem, może lepiej, przemyślę. Też się boję, że zdejmie, z drugiej strony może z tego stresu w jakim jedzie nie zdejmie?
Papmers wchłonie mokre z futerka i wyjmę kota suchego (chyba?) a jak robi pod siebie - na materacyk, który niby też wchłania - to jest cały mokry. Nie wiem, może z ligniną byłoby lepiej.


Zapytaj w aptece o specjalne podkłady, one powinny wchłaniać szybciej niż materacyk.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 12, 2008 21:22

Zrobię dygresję...dzwoni komórka, odbieram, słyszę głos koleżanki, która jest z moimi dziećmi w Nowym Sączu na kongresie Pueri Cantores - posłuchaj...i słucham...słyszę to:

http://pl.youtube.com/watch?v=Mw6H3crLz ... re=related

20 chórów, 800 uczestników kongresu, śpiewają razem Alleluja...wśród nich dwójka moich dzieci...

Zuzia dzwonila dziś do mnie i mówiła: mamo jest cudownie, mamy wspólne próby, jest nas tak dużo, i nie trzeba się mocno wysilać, a pięknie wychodzi i ściany drżą, a w tym kościele, co ćwiczymy, jest świetna akustyka. I na koniec zaśpiewaliśmy Alleluja, i wszyscy tak się tym śpiewaniem cieszyli.

Podczas wieczornego koncertu owacja na stojąco i biss, właśnie Alleluja Haendla. 800 chórzystów i moja dwójka wśród nich...pękam z dumy...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości