CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 11, 2008 2:17

Luelka - jesteś bardzo dzielna :love:, kciuki za dobry domek dla Neta! :D

Basiu, co do kici, wbrew pozorom miałam podobne problemy z Mimblą. (Może kotki tez przeżywają coś w rodzaju poporodowego obniżenia nastroju? Albo jakieś huśtawki?) Latałam więc do łazienki co chwilę sprawdzając, czy karmi (Tocię, bo o wcześniejsze maluchy się tak nie trzęsłam - może dlatego, że tak nie wyły - Tocia wyła 8) ). Może ma już dość, albo jest ich za dużo :roll: Na tym się kończy moje pojęcie o kotkach karmiących :lol:, ale bardzo bardzo dobrze Cię rozumiem, z Twoimi niepokojami.

Moje koty dalej mają biegunkę, ale nifuroksazyd jakośtam dziala. Podaję 3 razy dziennie, więc powinno się to w końcu wyregulować. No i conva, który się już kończy :? Ale energii im nie brakuje, więc chyba nie są skrajnie odwodnione, co? :roll: :wink: Nie wiem, czy powinnam je jakoś dodatkowo nawadniać. Piją więcej niż piły, no ale tak jakby się nie dziwię. Może conv przeciw odwodnieniu?
Dzisiaj z TŻtem zauważyliśmy, że Mimbla bardzo wyładniała :D Jej oczka z dnia na dzień coraz lepsze, futerko lśni, rusza się, bawi. Jej jedynym poważnym problemem - z tego co widzę - jest nadwaga :roll: A już ją tak ładnie odchudziłam... chyba zacznę pojedynczo karmić koty, bo jeszcze Andaluzja ma za dużo ciała :lol: Ale jest takim archetypicznym tłuścioszkiem :wink:
Mimblę będziem w związku z powyższym sterylizować :D Musze się tylko umówić :)

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 11, 2008 15:01

Wczoraj przyjęliśmy kotkę, o której już wspomniała Basia.
Klara, bo takie imię nadała jej osoba, u której aktualnie przebywa. (Sama sobie je wybrała, bo miała kilka innych propozycji, ale na Klarę maiuuuknęła :wink: )
Została przyprowadzona do azylu przez pewnych ludzi, z działek. Państwo nie mogli/nie chcieli się nią zająć, im z kolei przyprowadziły ją jakieś dzieci, które wcześniej coś na nią wylały :evil: Dodatkowo na tych działkach jest baba, która jak to ujęli, morduje koty. Kotka bardzo miziasta, cały czas mruczy..
Ma ok 4 mies, już zaszczepiona. Biało-bura, fotki będą niebawem.

Maluszki na strychu codwne i Gaja tak samo, wczoraj miałam okazję zobaczyć jak karmi całą czwórkę :1luvu: Prawdziwa Matka Polka.
Tylko ten czarnuszek bidny, tak tym łebkiem kiwie.. :cry: Oby mu to zaniknęło..

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Czw wrz 11, 2008 22:04

trzymam za domki :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw wrz 11, 2008 22:41

Cztery maluszki dostawione do kotki mają srakę. Nie służy im wybitnie sztuczna dieta tzn. mixol. Kotka nie za bardzo chce je karmić. Woła swoje kociaki i one ją wyssają, a jak sie jej przystawia maluszki to juz nie ma czym karmić. Jej kociaki maja ładne qpale i są bardzo fajne klusie. Zabawowe i wesołe. Żal patrzeć na te cztery maleństwa, które tak by chciały mieć swoją mamusię. Kiwaczek dalej sie kiwie i jego braciszek również, tylko, że mniej. Jedno kocie podobne do mojego Mila chyba poszło głodne spać. Nie chciało jeść, a brzuszek miało malutki :( . Nie podoba mi się to wszystko. Przydała by sie jeszcze jedna kotka karmiąca, ale bez swoich maluszków. Kotka jest strasznie chuda. Dziś zjadła konserwy to boki zrobiły sie jej okrągłe jak u maluszków, a resta to sterczące kości. Nie wiem czym ja odkarmic, bo ona nie chce mięska. Bardzo chętnie pije mleko maluszków, ale ma po nim też luźne qpale. Smutne to wszystko :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw wrz 11, 2008 22:47

Basiu, obawiam sie ze jedyna rada, jaka moge dac, jest przejscie na Convalescenta :(
wiem, to drogie, ale najpewniejsze - a i mnie zdarzaly sie maluchy, ktore zle reagowaly na Mixol...

a jesli chodzi o karmiaca kotke - moze jakies suche kociece? np RC Kitten? powinno byc w sam raz


trzymam kciuki za rodzinke :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw wrz 11, 2008 23:13

Spróbuję samym convalescentem. Wczoraj dostały i qpale chyba były lepsze, ale wczoraj też duż karmiła je kotka. Po jednym dniu przerwy miała dużo pokarmu. Kotka podjada suche maluszkom, ale niezbyt chętnie. Ona była karmiona mlekiem i chyba to jej by najbardziej odpowiadało :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw wrz 11, 2008 23:33

Ania napisała o Klarze przyjętej 10 września, ale w tym dniu przyjęta też została kotka od kobiety umierającej na raka. Kotka ma ok. 3 lat jest szczepiona, ale nie sterylizowana :( . Roboczo nazwałam kotkę Tamara :wink:
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pt wrz 12, 2008 10:53

melduje ze kocice zawiezione na sterylkę - jedna z dzikich tez chyba jest w ciąży - juz trzeciej w tym roku - wierzyc mi się nie chce - moze to druga?

jedna starsza zapaliłyśmy wczoraj - płakała całą noc, młodszą złapał o świcie jeden z sąsiadów

nam jeszcze pytanie - czy jakoś mozna nie wiem prelekcje o kotach połączona ze zbiórka zrobić w szkole?? czy jako Stowarzyszenie możecie mnie jakoś nakierować? moje dziecię ma dzis rozmawiac wstępnie z pania od przyrody

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Pt wrz 12, 2008 18:44

odebrałam kocice - moja jeszcze śpi ale była ostatnia "robiona" otuliłam jej transporterek ciepłym pledem i wykorzystując sytuacje obcięłam delikatnie pazurki :-) Rozi vel Kira wyhodowała 5 - mam nadziej ze dojdzie szybko do siebie - dostało od razu receptę na kropelki do oczu a ja teraz gotuje jej pyszne żarełko na jutro ;-)

na szczęście dzikie kocice nie były zaciążone - jedna dość spokojna druga podobno dzika i wściekła - są u karmicielki i tez maja cieplutko - teraz czas na dojście do siebie i potem wracają na swoje podwórko :-)

dziękuje :cat3: :kitty: :kitty: za dobrego weterynarza i ze mnie nie zostawiliście z tym samej

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Pt wrz 12, 2008 18:59

Koteczka na kociarni taka biedna.. :cry:
Byłam na chwilę, siedziała w klatce (otwartej), w koszyczku na samym końcu i takie duże, wystraszone oczka miała..ehh, biedactwo.

U Nataszki rana się szybko zagoiła, nawet już strupki poodchodziły, teraz tylko czekamy aż sierśc odrośnie i po pogryzieniu nie będzie śladu.

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Pt wrz 12, 2008 21:16

marcela35 pisze:odebrałam kocice - moja jeszcze śpi ale była ostatnia "robiona" otuliłam jej transporterek ciepłym pledem i wykorzystując sytuacje obcięłam delikatnie pazurki :-) Rozi vel Kira wyhodowała 5 - mam nadziej ze dojdzie szybko do siebie - dostało od razu receptę na kropelki do oczu a ja teraz gotuje jej pyszne żarełko na jutro ;-)

na szczęście dzikie kocice nie były zaciążone - jedna dość spokojna druga podobno dzika i wściekła - są u karmicielki i tez maja cieplutko - teraz czas na dojście do siebie i potem wracają na swoje podwórko :-)

dziękuje :cat3: :kitty: :kitty: za dobrego weterynarza i ze mnie nie zostawiliście z tym samej


Jak na pierwszy raz to niezły wynik - trzy koteczki na sterylce :D
Trzymamy :ok: za zdrówko koteczek .
Mam nadzieję, że z nami zostaniesz, bo im nas więcej tym więcej możemy zdziałać.
Pomysł ze szkołą bardzo dobry. Kiedyś już takie działania CK prowadził. Przygotujemy się do tematu i jak to tylko będzie możliwe i dyrekcja szkoły się zgodzi będziemy działać :D


Aniu bardzo mi żal Tamary, od ukochanej pani trafiła na kociarnię - jak jej ma nie być smutno. Przydały by się jakieś zdjęcia koteczki, bo jest śliczna.

Parę dni temu pod opiekę CK trafiła Anastazja. Piękna czarno biała koteczka ma ok. 4 miesięcy i jest u chotesi. Jak chotesia upora się z przeprowadzką na pewno sama o niej tu napisze :D
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pt wrz 12, 2008 21:48

Mamy 70 kotów - ratunku a ja jeszcze chciałam dzis złapać maluszka co został po kotce z Węglosanu. Kotki i drugiego maluszka nie ma od kilku dni :( Kompletnie nie mam gdzie dać tego malca, a on pewnie dziki jak jego siostra Athena. Musiał by trafic do nie za bardzo zakoconego domu, gdzie ma ktos czas sie nim zająć. Po drodze do Węglosanu odkryłam jeszcze jedno dzikie maleństwo. Kolega mówił, że jest ich troje i kotka. Czarna kotka, która jakiś czas temu zniknęła mi z oczu, zaraz po tym jak pomyślałam, że trzeba ją koniecznie złapać na sterylkę. Jestem pewna, że koty czytają w naszych myślach :evil: .

Maluszki dzisiaj lepiej. Najadły się do syta i zasnęły przy kotce. Kiwaczek tak jakby troszeczkę mniej dziś kręcił główką.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt wrz 12, 2008 22:44

Ilość kotów a wlaściwie kociaków jest przerażająca :cry: Najsmutniejsze jest to, że zaden z tych kotow nie mial szans na przezycie gdybysmy go nie przyjeli do CK :? Codziennie, jesli tylko widzimy szanse, ze kot nie zosatnie porzucony, wyrzucony ... odmawiamy :( Z ciezkim sercem, ale nie mamy innego wyjscia. Nasze mozliwosci sa niestety ograniczone, i finansowo i lokalowo.
Dbamy o nasze koty najlepiej jak potrafimy, ale ilosc kotow jaka jest w tej chwili jest ogromna.

Kociaczki na strychu sa cudowne :1luvu: Ja najchetniej nie wychodzilabym stamtad :oops: Koteczka jest bardzo dzielna, ale jest poprostu zmeczona, zabiedzona a nie da sie tego nadrobic w kilka dni.
Na zmiane siedzimy przy calej celotce i pilnujemy, zeby czworka maleństw mogla ssac. Koteczka jak jest glaskana to chetnie je karmi, lezy sobie i mruczy. Bardzo chcialabym, zeby wszystkim maluchom sie udalo a to poki co jest patykiem na wodzie pisane :( :oops:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt wrz 12, 2008 22:51

Adria :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

jak mi sie uda obecny kryzys Bajki opanowac, to moeze wezme jeszcze jakas staruszke? Xena mi do do serca bardzo przypadla... :oops:
o ile oczywiscie sie uda, no i Ryska musi zatwierdzic :wink: :?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt wrz 12, 2008 22:53

[quote="Adria"]
Kociaczki na strychu sa cudowne :1luvu: Ja najchetniej nie wychodzilabym stamtad :oops:
quote]


Da się zrobić, wciagniemy tam kanape :D

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05 i 69 gości