Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 11, 2008 12:10

Aniada pisze:
Obrazek

Na zdjęciach ma już wymytą buziulkę i zakropione oczka.


Aniada :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
Ale masz cudeńko w domciu....i swój różowiutki noseczek do całowania :D
Pzdr.

edzia_k1

 
Posty: 439
Od: Śro lip 04, 2007 22:17
Lokalizacja: Wieszowa /k Zabrza

Post » Czw wrz 11, 2008 12:25

Dokładnie :D Ten noseczek jest absolutnie najwspanialszym skutkiem całej sytuacji.
Aniada
 

Post » Czw wrz 11, 2008 12:48

PUCHATEK PRZEPIĘKNY :1luvu:

Dobre masz serduszko aniado i ma kiciak szczęście że sie nad nim pochyliłaś....
Jeszcze niegdy nie byłam na kociej wystawie ale po tym co piszesz to nie wiem czy pójdę...

Juz od dawna podczytywałam o twoich uroczych kotkach a teraz się melduję oficjalnie :D

Ja w domu usługuję Wiesi 4-letniej burasce (u mnie od kwietnia br) i marmurkowi Milusiowi (u mnie od lipca br)
oba kotki po przejściach uliczno - schroniskowych

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 11, 2008 12:55

Miło Cię u nas gościć. Wiesz, niektórzy organizatorzy zabraniają handlu na wystawach. Na przykład zabrania tego bodajże klub w Poznaniu. Myślę, że na taką wystawę warto pojechać, i ja z pewnością się jeszcze wybiorę. To niesamowite widzieć takie cudne koty na żywo. Mieszkam w małym mieście i nawet prawdziwe persy znam tylko ze zdjęć. :oops: Nie przypuszczałam, że w rzeczywistości budzą one tak wiele opiekuńczych uczuć. Mogłam też wreszcie skonfrontować wygląd i kondycję moich kotów z wystawianymi (oczywiście własnych mruczków nie brałam, lecz i tak widok cudzych futerek dużo mi dał). Pomijając kwestię biedniutkiego Mirmisia wystawa była naprawdę fajnym przeżyciem. Mój mąż już mnie namawia na Łódź. :lol:
Aniada
 

Post » Czw wrz 11, 2008 12:58

Aniada pisze: wystawa była naprawdę fajnym przeżyciem. Mój mąż już mnie namawia na Łódź. :lol:


w ten weekend jest Zoomarket w Warszawie..
i wystawa kotów w ramach Zoomarketu.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw wrz 11, 2008 13:00

Limit finansowy wyczerpany, ba! drastycznie przekroczony :lol: :lol: Z domu teraz nie wychodzę, a do pracy to niemal z zamkniętymi oczami przemykam :wink:
Aniada
 

Post » Czw wrz 11, 2008 13:37

wybieram sie na zoomarket i będę wypatrywać persów - jakoś nigdy mnie ta rasa nie pociagała ale moze zmienię zdanie...

Twoje wpisy sugerują ze to urocze kotki. Dla mnie do tej pory miały jakieś smutne pysie - to przez te noski wklęsłe, zawsze mam wrażenie że biedulki męczą...

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 11, 2008 14:58

Aniada :!: :!: :!: 8O 8O :1luvu: :1luvu:
Co za historia ! Po prostu Mirmiłek był Ci pisany :D

Przyznam szczerze,że nie widziałam kotów na sprzedaż na wystawach w Poznaniu. Ale hodowcy są różni, to fakt.. :roll:

Jak się cała trójka dogaduje?
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Czw wrz 11, 2008 18:13

Fluszaku, nie widziałaś kotów na sprzedaż w Poznaniu, bo właśnie tam sprzedaż jest zabroniona. Cóż, czuję się, jakbym miała kotka nie z wystawy, a ze schroniska. Wykąpałam dziś Mirmiłka, bo drapał się niebywale. Po kąpieli okazało się, że maluszek ma lichsze i rzadsze futerko niż przypuszczałam. W futro Jożika nie mogę wbić grzebienia... Mirmiłek wygląda na 3 miesięcznego szkraba. Drobniutki, malutki. Jutro wybieramy się do weterynarza. Miałam jechać dziś, ale maluch bardzo boi się suszarki, schnął zatem razem ze mną pod kołderką. Jest przytulaskiem. Nie szuka wprawdzie towarzystwa człowieka, ale gdy człowiek znajdzie jego, Mirmiś zamienia się w jeden wielki, mruczący mechanizm. Wulkanek miłości. Tak bym chciała, żeby kondycją dorównał Jożikowi czy Czesiowi.
Piccolo, persy budzą niesamowicie opiekuńcze uczucia. Mają niesamowite oczy - potężne, okrągłe, jak czarne diamenciki. Mój maleńki Mirmiś z noskiem jak różowy guziczek sprawia, że mam ochotę go zjeść. Zaciumkać na amen.
Zaś jeśli chodzi o chłopaków, wszystko jest w normie. Czesio rzadziej posykuje, raz pacnął Mirmiłka łapką, bo ten dobierał się do jego miseczki. :lol: Poza tym, jest święty spokój.
Aniada
 

Post » Czw wrz 11, 2008 18:34

Aniada - przywracasz mi wiarę w człowieka.
Mirmiłek prześliczny. (to przyznaję tak po cichutku, żeby moje sierściuchy nie usłyszały). Wycałuj go od nas w pysio.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Czw wrz 11, 2008 19:22

Malutka sesyjka nowego lokatora wątku dla Cioteczek z "Miau".

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Aniada
 

Post » Czw wrz 11, 2008 19:37

cudny kocio :love: rzeczywiście do całowania, ten pysiek :lol:

Cioteczko Aniado, też się dokociłam :lol: nie mogłam oddać, w dodatku, nie słyszy :( siem pochwalę :oops: :oops:

http://sherina.fotosik.pl/albumy/500066.html

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Czw wrz 11, 2008 19:42

Ojej!! Gratulacje! Jesteś WIELKA :king: Już wchodzę do albumiku! :dance: :dance2:

Kilka cioteczek pytało, jak mija dokocenie i jakie są reakcje Chłopaków. Oto dokument :lol:

Obrazek
Aniada
 

Post » Czw wrz 11, 2008 19:43

Z wymytymi oczkami to kawał przystojnego kawalera. :love: Ja mam słabość do różowych poziomek :oops:
Gratuluję postępów w dokoceniu :wink:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Czw wrz 11, 2008 19:45

Dziękuję :D

Sherinko! Ona jest BOSKA :1luvu: Prześliczna! Zdjęcie z misiem i z Chłopczykiem rozbroiło mnie totalnie. Muszę iść do Twego wątku. i prześledzić historię. :D :D :D
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 25 gości