No i tak doszłam po raz pierwszy w swoim wątku do setnej strony (a nawet sto pierwszej

).
Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądali, uczestniczyli w naszych radościach i smutkach, okazywali życzliwość, pomoc, podtrzymywali na duchu, byli z nami no i wogóle...
Wątek nie toczył się zbyt szybko jako że nie regularnie go prowadziłam i dlatego objął ponad dwa lata. Zaczęłam go kilkanaście dni przed śmiercią mamy (wtedy nie wiedziałam, że to już tak szybko się stanie), mało wychodziłam z domu opiekując się mamą, byłam bardzo zmęczona i zaczęłam ten wątek jako jakąś odskocznię w życiu. A potem tak już szło. Jak w życiu. Wydarzenia radosne - dokocenie Maniusią, Magią, powolne kroki do przodu Magii, różne drobne radości. I wydarzenia smutne - najsmutniejsze to odejście Babuni

.
Teraz zgodnie z forumową tradycją kończę tą część wątku i za chwilę pojawi się druga część, wraz z zapowiedzianą drugą partią zdjęć.
A więc - do zobaczenia (prędkiego) w nowym wątku
