Orzeszki. Wkrótce startujemy z kociarnią.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 08, 2008 17:01

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
dla
:aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:
i
:kitty: :catmilk: :cat3: :catmilk: :kotek:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 08, 2008 17:35

mumka27 pisze:moze uda sie łapeczke uratować....?


:( Myślę, że wątpię ale oczywiście trzeba sprawdzić czy jest szansa.

Dymniaczka odpchliłam bo grasowały po nim stadami. :oops: Do małej od przyjścia do domu oprócz napełnienia miseczki nie miałam czasu zajrzeć.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto wrz 09, 2008 9:11

Wieczorem krolewskim orszakiem oba malenstwa przyjechaly z Zalesia do mnie.

Osiolek, poki w transporterku, protestowal wokalnie, a potem tylko dawal sie laskawie glaskac i obwachiwal pusta miske (w drodza zdazyl sie pozbyc zarowno tego, co bylo przetrawione, jak i tego, co przed podroza.

Co do polamanca - to Ola chyba miala racje: to chlopak. Ale ze specem nie jestem, jeszcze poprosze wieczorem weta o potwierdzenie. A poki co, mozna probowac mu jakies imie wymyslec.
W sprawie lapki to jestem dobrej mysli - na pierwszy rzut oka wyglada, jakby ja powloczyl - polamaniec chodzi opierajac sie na zgietym stawie lokciowym i wyglada, jakby w barku lape tez mial wybita, ale ... Poobserwowalam troche technike i wychodzi mi na to, ze:
- cos jest uszkodzonego w stopce, dlatego sie nie zgina, zeby dac lapie podpor - stad oparcie realizuje sie w stawie lokciowm; jesli zdazam mu stopke ustawic p
- jesli idzie powoli, to podpiera sie lokciem i widac, ze reszta lapy (z barkiem wlacznie) dziala dobrze; dopiero jak przyspiesza, to futrzasty lokiec slizga sie po powierzchni i lapa ucieka w tyl, a potem juz nie nadaza jej mocno do przodu wyzucic i tylko ciagnie
- czucie w stopce ma, bo widzialam, jak chowal pazurki, a jak laskotalam palcem opuszki, to lapka sie zacisnela mi na palcu :)
Ogolnie porusza sie jak paralityk, ale wyglada to bardzo pociecznie :lol: hamowanie w biegu za zabawka odbwa sie kuperkiem (lapy tylne sie rozjezdzaja na boki, a kuperek hamuje). Taki jelonek Bambi :D Za to wskakiwanie (nawet na wysokosc pol metra) ma opanowane do perfekcji - lapy dzialaja jak trzeba! Przy zeskakiwaniu tylko robi mi sie zimno, bo lewa przednia lapa nie amortyzuje normalnie - odjezdza w tyl i maluch lupie barkiem w podloge :strach:
Oczywiscie, wet najlepiej bedzie wiedzial, czy i jak te lapke bedzie mozna naprawic.

Nocka przebiegla spokojnie - polamaniec mruczal noc cala, spiac na mnie lub obok mnie. Osiolek w pewnym oddaleniu tez sobie spal, ale kiedy ja mocniej spalam - on sie przysuwal blizej (ale zachowujac dystans do polamanca). Przy ktoryms glaskaniu podrapalam go po brzuszku i ... siup na plecki i mrrrrrrrrrrrrrrrrrr I tak sie chlopak rozmruczal.
Teraz jak sie oba przy mnie usadza do glskania, to mam mrrrrruczany duet ;) Nawet jeden mruczuc prowokuje drugiego do mruczenia!
W nocy tylko moje footerka sie awanturowaly za drzwiami - miauczanie i drapanie w drzwi, myslalam, ze dziure wydrapia!

Wlasnie Osiolek dobiera sie samodzielnie do otwartej saszetki convalescence :lol: Wczoraj jeszcze nie ufal polamancowi i gdy ten pierwszy do miski wystartowal, to osiolek sie wycofywal niezadowolony.
Ale teraz, o dziwo, oba z jednej jadly i kazdy sie najadl :lol:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Wto wrz 09, 2008 10:56

Ja tak tylko cichutko.Wątek ten jest świetny dla tych,którzy sądzą,że się nie da,że szkoda fatygi.Nic podobnego."Pukaj,a będzie ci otworzone.."mówi Pismo Święte.Warto było być namolnym,pisać,nie poddawać się.Nawet pozornie bezsensowne pomysły/ten z więźniami/ wypaliły.Bardzo się cieszę.Musiałam to napisać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56110
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 09, 2008 17:01

:D
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto wrz 09, 2008 17:38

Słodki opis tego malca, ale faktycznie skoro ma czucie w stopce to może nie wszystko stracone. Trzymam kciuki i czekam na wieści. :ok:

anastasia

 
Posty: 831
Od: Czw gru 13, 2007 11:28
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Wto wrz 09, 2008 19:04

ewar pisze:Ja tak tylko cichutko.Wątek ten jest świetny dla tych,którzy sądzą,że się nie da,że szkoda fatygi.Nic podobnego."Pukaj,a będzie ci otworzone.."mówi Pismo Święte.Warto było być namolnym,pisać,nie poddawać się.Nawet pozornie bezsensowne pomysły/ten z więźniami/ wypaliły.Bardzo się cieszę.Musiałam to napisać.


Swiete slowa ewar. W zasadzie to nalezaloby podziekowac tym wszystkim, ktorzy nie tracili wiary i nadziei i ktorzy nie odbierali wiary i nadziei zapalencom. Akcja przyniosla rezultaty i widac je jeszcze przed zima!! Jest nowy kierownik, pani Ala juz dawno poszla w odstawke - prawdopodobnie nie do konca douczona. Zniknely fury kosci, robi sie droge. Wkrotce psiaki dostana nowe budy/domki. Dziewczyny z Dogomanii moga swobodnie wykonywac swoja wolontariacka wspaniala robote, nowy szef jest super gosc. Warto sie bylo zmobilizowac i walczyc..

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Wto wrz 09, 2008 19:20

Wiesz,Alysia,bo trochę byłam w to zaangażowana i doskonale pamiętam,jak było,pamiętam wszystkie koty.Jakże dziwnie mi teraz czytać,że przydałoby się trochę żwirku.Bardzo się cieszę,że tylko z niewielkimi problemami trzeba się teraz zmagać.Zobaczcie,niedawno brud,smród i ubóstwo.A jednak można i to jest fantastyczne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56110
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 10, 2008 5:55

Wczoraj bylam z polamancem w lecznicy, zeby mu rentgen zrobic i antybiotyk znow dac. Poniewaz musialam w rejestracji podac imie kota - dalam mu roboczo imie Kozak :oops: nie bardzo wiem, skad mi to przyszlo ...
Z rentgena wstepnie nie wyszly zadne zlamania czy inne ewidentne uszkodzenia. Czekamy na opis fachowca. Na czwartek sprobuje sie z nim umowic do ortopedy, zeby lapke obejrzal.
Natomiast, hmmm, wczoraj jak z Osiolkiem brykali, to myslalam ze mam omamy, bo Kozak normalnie lapke stawial (gdyby nie plaster na prawej lapce, gdzie wczesniej mial wenflon, to bym miala watpliwosci). Wychodzi na to, ze jak sie chlopak wyprostuje, naprezy miesnie i sciegna, to wszystko dziala 8O A jak znowu glowe obniza i lapy przygina, to lapke podgina, ucieka mu w tyl i znowu nia wlecze :?
Brykanie Kozaka z Osiolkiem to regularna bitwa kociakow :wink: ale nie ma tu mowy o napastowaniu "kaleki" przez "sprawnego kolege" - gonitwy w obie strony, czesto nawet z zaczepek Kozaka :lol:

No dobra, my tu gadu gadu, i Orzechowcowy watek dominujemy. Trzeba zalozyc wlasny watek. Anastasia - poniewaz do Ciebie Kozak lada dzien pojedzie, moze zaloz mu watek a ja tam przez te kilka dni relacje zdawac bede. :D
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Śro wrz 10, 2008 6:17

Acha - Wania - prosba o wywiedzenie sie w lecznicy, moze wiedza, czy ta lapka to jeden z efektow wypadku (atak psa, tak?) i kiedy to bylo; czy tez moze ta lapka wczesniej niedomagala (bo i taka jest mozliwosc)? Te informacje pozwola lepiej zdjagnozowac, co szwankuje i jakie sa szanse wyjscia z tego.
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Śro wrz 10, 2008 8:46

Gocha17_ pisze:No dobra, my tu gadu gadu, i Orzechowcowy watek dominujemy. Trzeba zalozyc wlasny watek. Anastasia - poniewaz do Ciebie Kozak lada dzien pojedzie, moze zaloz mu watek a ja tam przez te kilka dni relacje zdawac bede. :D

Noo, anastasia, załóż małemu wątek :)

Gocha, dzieci przyniosły kotka do lecznicy przed paroma dniami. Miał uszkodzone uszko i kłopot z łapką, nic więcej nie wiadomo. Na miejscu nie stwierdzili złamań.
Zabrałam go, bo kotek po podleczeniu, miał trafić do schroniska, a wtedy kierownik i tak zadzwoniłby do mnie, bo nie mógłby malucha tam wypuścić.
Więc zabrałam go od razu.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Śro wrz 10, 2008 9:55

Kozak - bardzo ładne imię :lol: Bo i z kresów chłopak.... i dokazuje....
Czekam na wątek - może by tu podać link :?:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 10, 2008 9:57

no to witam w klubie kotkow z lapką
zapraszam do mnie)link z kosma) i do kasi86
kasia ma w tym momencie trzy niesprawne lapkowce
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 10, 2008 18:41

Drogie cioteczki zapraszam na watek KOZAKA'a :D

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3481643#3481643

anastasia

 
Posty: 831
Od: Czw gru 13, 2007 11:28
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Śro wrz 10, 2008 19:16

A może by tak zmienić tytuł wątku,bo ten sugeruje raczej sprawy dotyczące schroniska.Może założyć osobny wątek?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56110
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 65 gości