Coca, Kuba, Yoda i Johny.Gaja ekspat ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 08, 2008 21:37

Rooda pisze:zeżarł całą saszetkę zupy dla kociaków
zrobił siku w ilości przekraczającej moje wyobrażenia
wpakował się pod lampę i śpi
chyba mu dobrze :)


Widzisz, jak fajnie? Allle się cieszymy - ja i moje futrzaki :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto wrz 09, 2008 6:58

nie pod lampę tylko poszedl do solarium ;)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 09, 2008 7:18

no dobra, do solarium ;)
do storczyków jestem przywiązana umiarkowanie, ale on się dookoła doniczek owija na razie, z dużym wdźiękiem zresztą
qpal był jeszcze wieczorem, z zasypiania wybił mnie dźwięk szaleńczego zakopywania ;)
i jeszcze hint dla mnie - idąc spać należy sprzątnąć wszystkie zabawki dziecka z podłogi.
kot bawiący się kulką sensoryczną na gołym parkiecie o 4 rano robi zaskakująco dużo hałasu ;)

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Wto wrz 09, 2008 17:05

koteczek sie dopiero rozkręca, wszystko nadaje się do zabawy, zobaczysz..... :wink:
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto wrz 09, 2008 18:02

Gratuluję, kotek jest śliczny i na pewno pokochacie się szybciutko. :D

Szkoda tylko,że nie wzięłaś drugiego od razu.
Ja też się bałam, że nie dam rady z dwoma, a to tylko kwestia czasu jak będziesz chciała mieć dwa( stara kociara Ci to mówi) Mnie chęć dokocenia dopadła za rok chyba i wtedy był problem , bo pierwsza kotka nie chciała w naszym domu tej drugiej i dużo zdrowia mnie kosztowało zanim doczekałam się kociej komitywy i wzajemnego lizania kotek po głowach.

Koty są w ogóle niekłopotliwe a miłe tak bardzo, że nie ma takiej drugiej istoty na świecie oddanej, nieuciążliwej i mięciuchnej a zarazem mądrej jak kot.
Witam zatem wsród kociarzy, pisz często co u Was.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Wto wrz 09, 2008 20:14

Witam sie i ja i kibicuję Wam dzielnie, tym bardziej że chyba blisko siebie mieszkamy, skoro do Kundelka Ci było najbliżej.
Będzie dobrze zobaczysz.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Wto wrz 09, 2008 22:27

Jak kiciuś ma na imię?
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Wto wrz 09, 2008 23:36

Tego ten... gratulacje :D
Naprawdę zastanów się nad drugim kotem, świetnie rozumiem (z resztą nie tylko ja), że taka myśl może wzbudzać popłoch i przerażenie ;) Pewnie myślisz sobie coś w tym stylu: " Drugi kot, jak nie wiem jaki jest pierwszy? Jakie w ogóle są koty? Czy dam radę? Dlaczego on nie śpi o 4 rano, kiedy do pobudki jeszcze kupa czasu, czy tak już będzie zawsze? A dlaczego on tak patrzy???"
Dwa koty zamiast jednego to, teoretycznie:
- dwa razy więcej jedzenia (w praktyce jedynaki są wybredne i trzeba wyrzucać- tak więc jedzenia półtora razy więcej),
- dwa razy więcej żwirku (zależy od kotów),
- podwójne koszty szczepień, odrobaczeń itp.,
- dwa razy więcej futra do głaskania,
- dwa razy więcej mruczanek,
- dwa razy więcej ciekawskich nosów kontrolujących wszystko w domu,
- dwadzieścia razy więcej przyjemności, podczas oglądania kocich zabaw, kocich drzemek, kocich czułości...

Na początku miałam jednego kota. Około półrocznego kocurka z "ADHD". Pewnej nocy wyrwał mi się z ust krzyk rozpaczy (po tym jak Horacy wskoczył mi na głowę- jak zwykle o 5 rano) "KOTA!!!"
Teraz Horacy ma dwóch kumpli do zabawy. A ja śpię dopóki budzik nie zadzwoni :)

Małym kotom bardzo łatwo przychodzi nawiązywanie przyjacielskich stosunków z innymi kotami. Później jest trudniej kotom się zaakceptować.


A jak się nazywa bure cudo?? :D
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro wrz 10, 2008 6:59

piękny kotuch :D


ktoś mądry napisał -jeden kot prowadzi do drugiego- ,mnie doprowadził do 7 :twisted: :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 10, 2008 7:40

i tak, wstępnie nazywa się Ślepkotek, ale woła się na niego "No"
nie wykluczam zmiany, czekam na propozycje ;)

ma już swoje ulubione miejsca, z zapałam bawi się piłeczkami, je wszystko oprócz suchej karmy(animoda dla kociaków, No ma 3 miesiąc, więc chyba nie o gryzienie tu chodzi)

jeszcze ucieka, ale wzięty na kolana traktorkuje i wystawia do głaskania

ale dlaczego on nie miauczy?poza mruczeniem brak dźwięków

w sobotę zdejmowanie szwów, poproszę o odrobaczenie, na co powinnam go zaszczepić(w schronisku chorował, więc nieszczepiony)

:)))

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Śro wrz 10, 2008 12:19

będzie miauczeć, nie martw się, albo trzeszczec tak jak moja grzybcia....najpierw niech go wet zbada, powie Ci na co w tym wieku kotka trzeba zaszczepić, moze badania profilaktycznie warto zrobić?wet Ci wszystko powie.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro wrz 10, 2008 12:42

Witam i ja :)
Moja Pigułka przez pierwszy rok mieszkania ze mną nie wydawała ze siebie dźwięków :( Tzn. czasem otwierała pysio, jakby chciała zamiauczeć, ale nie wydobywała dźwięku. Nauczyła się dopiero po urodzeniu dzieci (tak, tak, 10 lat temu byłam tak oświecona, że myślałam, że każda kotka musi choć raz urodzić).

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 11, 2008 8:13 No się rozkręca

Przebiega przez dom z niesamowitym hałasem, bawi się czym popadnie, chowa się w miejscach o których bym w życiu nie pomyślała, pozwala się wygłaskiwać rękawicą, je niesamowite ilości wszystkiego, oprócz suchej karmy oczywiście.
Myślicie, że mu nie smakuje, czy po prostu woli świeże? ;P)
Dziś o 5 rano postanowił sprawdzić co robimy i łaził po całym łóżku donośnie mrucząc-nie wiedziałam, że można kogoś obudzić mruczeniem ;)
Zaczął już wskakiwać na krzesła i kanapy-obawiałam się że może mieć z tym problem, ze względu na zaburzenia perspektywy, ale na szczęście jest OK :)
Pierwszy raz słyszałam jak miauczy-przewrócił storczyka. Na szczęście nic mu (kotu) się nie stało. Storczykowi zresztą również, ale nie wierzę w takie szczęście na przyszłość ;)

I jeszcze -taradam- sam przychodzi, żeby go głaskać :D

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Czw wrz 11, 2008 8:17

Super, że kolejny kotek znalazł dobry domek :D

Prosimy o więcej zdjęć :D

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 11, 2008 8:35

a nie mówiłam, ze będzie miauczec?na pewno jest bardzo szczęsliwy!
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 40 gości