Maurycy i Estian - już małe słoneczko u nas:))

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto wrz 09, 2008 21:34

witaj Nelly ale trafilam na zdjecia- pierwsza sie wypowiem na temat :lol:
jaki wielki ten drapak 8O i w panterke czy lamparcika- no prosze akurat dla malego tygrysa 8) :lol: bardzo ladny, moje gratulacje- ile ma półeczek i schowkow- sama bym chciala miec taki..gdybym byla kotem :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto wrz 09, 2008 21:42

Witaj Moś i dzięki :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 09, 2008 22:00

Full wypas ten drapak, mam nadzieję, że Maurycy się nim podzieli, w końcu to jego drapak :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto wrz 09, 2008 22:05

ewaw pisze:[Miłość do kotów to warunek nr 1. Jak się dowiaduję, że jakiś kotów nie lubi, albo uczulony jest, to od razu skreślony, odpada w przedbiegach :wink: Ale Wojtek mi mówi, że z 4 kotami to on by nawet miłości swego życia nie wziął. Trudno się mówi - ja na to. Albo z kotami, albo wcale. :lol:

Tylko wiesz, nie każdy koty lubi przez to, że ich nie zna po prostu. Nie miał na dobrą sprawę do czynienia, a mówi: nie lubię. Zna stereotypowe, nieprawdziwe bajki, że fałszywe itd. sama wiesz. Nieraz dobrze jest delikwentowi dać szansę, zaznajomić z ogonkami, poopowiadać o nich, może polubi? Dać czas i szansę, a jak nie, to skreślić :D
Ja nie szukałam TZ-ta, który lubi koty, bo sama o tym nie wiedziałam, że lubię :D To znaczy, ja lubiłam wszystkie zwierzęta ale mieć to chciałam psa. Tak jakoś oboje polubiliśmy :D z czasem.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 09, 2008 22:16

Jaaaki drapak 8O Super!
Maurycy teraz króluje nad okolicą :D
Amos pewnie nie ma takiej atrakcji :( ;)

Wojtek

 
Posty: 28035
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto wrz 09, 2008 23:11

Bardzo dziękuję wszystkim za miłe słowa pod adresem drapaka :D
izaA pisze:Full wypas ten drapak, mam nadzieję, że Maurycy się nim podzieli, w końcu to jego drapak :lol:

No w końcu jego masz rację, przerobiony i właśnie nie wiem czy się podzieli bo baaardzo spodobała mu się budka :D Nigdy żadnych budek nie lubił, a drapakowa proszę! Jest bardzo w porządku i całkiem miło się w niej siedzi. Cóż, za paręnaście dni się przekonamy jak to będzie :D

Tak Wojtku, Amos drapaka nie ma, on w ogóle mało ma. I w dodatku dostaje do jedzenia resztki po kocie :roll: No wstyd po prostu, biedny pies :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 10, 2008 6:32

Ależ super drapak. Wcale się nie dziwie Maurycemu, że go zagarnął w całości dla siebie.
Biedny ten Amos musi zjadać resztki po kocie i ni e na drapaka :wink: A na spacery wychodzi czy musi kuwetkować :lol:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro wrz 10, 2008 6:34

Obrazek :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro wrz 10, 2008 7:56

Nelly pisze:
ewaw pisze:[Miłość do kotów to warunek nr 1. Jak się dowiaduję, że jakiś kotów nie lubi, albo uczulony jest, to od razu skreślony, odpada w przedbiegach :wink: Ale Wojtek mi mówi, że z 4 kotami to on by nawet miłości swego życia nie wziął. Trudno się mówi - ja na to. Albo z kotami, albo wcale. :lol:

Tylko wiesz, nie każdy koty lubi przez to, że ich nie zna po prostu. Nie miał na dobrą sprawę do czynienia, a mówi: nie lubię. Zna stereotypowe, nieprawdziwe bajki, że fałszywe itd. sama wiesz. Nieraz dobrze jest delikwentowi dać szansę, zaznajomić z ogonkami, poopowiadać o nich, może polubi? Dać czas i szansę, a jak nie, to skreślić :D
Ja nie szukałam TZ-ta, który lubi koty, bo sama o tym nie wiedziałam, że lubię :D To znaczy, ja lubiłam wszystkie zwierzęta ale mieć to chciałam psa. Tak jakoś oboje polubiliśmy :D z czasem.

Tu się zgodzę z Nelly :D ja kiedyś też byłam psiarą bo kotów nie znałam
Teraz widzę jak kilku znajomych facetów mówi o kotach z sympatią właśnie po wizytach w zakoconych domach
Czyli reasumując: dać im szansę, dać im szansę :lol:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 10, 2008 10:27

Hannah12 pisze: A na spacery wychodzi czy musi kuwetkować :lol:

Na spacery wychodzi, masz rację chociaż to :) Ależ to byłaby kuweta :smiech3: a ile żwirku :strach: :lol:


czarna.wdowa pisze:Czyli reasumując: dać im szansę, dać im szansę :lol:

Tak jest :D

Witaj Kalair :kitty:
Jeszcze 17 dni :D

Tak a propos psa i kuwety, Yorki mają kuwety. Myślałam, że to niektórzy stosują ale podobno muszą nawet mieć, bo jak np. na dworze jest minus ileś tam to ten pieseczek wychodzić nie może. Miałam Yorka w rękach, że tak powiem jakieś dwa tygodnie temu, córka koleżanki wyjechała i zabrała go do pracy. Młodziutki jeszcze, fajniutki. Mi ten pieseczek bardziej przypomina kota niż psa. :D Pobawi się, naje, śpi. Pobawi się, śpi. Na kolanach siedzi chętnie,wielkość przeciętnego kota ma, milutkie w dotyku futerko i jeden plus - przyybiega na zawołanie :D
Chociaż ja lubię jak kot nie reaguje na wołanie. Właśnie bawi mnie to, że są niekiedy kompletnie głuche :lol: Specjalnie wtedy wołamygo róznymi intonacjami głosu, wygajemy różne dżwięki i obserwujemy kiedy i jak ruszy uszami :D Bo kot jest głuchy, ale uszy żyją swoim życiem :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 10, 2008 10:29

Kot przychodzi zawsze na dźwiek otwieranej szafki w kuchni lub ostrzenia noża :twisted:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 10, 2008 10:31

Nelly pisze:(...) Bo kot jest głuchy, ale uszy żyją swoim życiem :lol:

I ogon też :)
Moje gdy "nie słyszą", to na dźwięk swoich imion poruszają ogonami :)

Wojtek

 
Posty: 28035
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro wrz 10, 2008 10:34

A moje swoje imię zawsze słyszą :D i łepek odwracają. Z wyjątkiem Rudiego, który jest głuchy, ale niestety dosłownie... Choć czasami mam wrażenie, że on jednak słyszy, zwłaszcza otwieranie puszek z jedzeniem :lol:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 10, 2008 10:46

No na odgłosy jedzeniowe to chyba wszystkie reagują :D popatrzcie, nawet niesłyszący Rudi :D On pewnie czuje innym zmysłem, jako łakomczuczek musiał sobie wyostrzyć inny :wink:

A ogon, tak tak. Ogon też słyszy. Nawet są zawołania specjalnie dla ogona :lol: Ssssssłłłłodka kota! Z takim sycząsym ssss, ogon bardzo nie lubi :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 10, 2008 11:04

Nelly pisze:No na odgłosy jedzeniowe to chyba wszystkie reagują :D popatrzcie, nawet niesłyszący Rudi :D On pewnie czuje innym zmysłem, jako łakomczuczek musiał sobie wyostrzyć inny :wink:


Może wąsiki też słyszą??? :wink: :lol:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, Google [Bot] i 662 gości