jest zle

reks moze przebywac z kotami tylko w kagancu, a i tak rzuca sie i warczy

kiedy zamykam drzwi i nie wpuszczam go tam gdzie koty sa zaczyna piszczec, odstawia histerie. nie wiem juz co robic mam, chce mi sie plakac. nie moge otwartych drzwi zostawic, bo sie boje, ze sie rzuci na nie. a nie moge ich trzymac caly czas w jednym pokoju. tak samo nie moge jemu drzwi zamykac, bo tych piskow sluchac sie nie da. zalamana jestem. myslalam, ze je zaakceptuje, a przynajmniej nie bedzie chcial atakowac.
