» Wto wrz 09, 2008 23:22
Potwierdzam. Koteczki znalazły się w naszych trzech kontenerkach w ciągu około kwadransa od przyjazdu do Kuźnicy. Pani Bożena już podczas rozmowy telefonicznej, przeprowadzonej w dniu wczorajszym ze mną, obiecała złapać je wszystkie. I słowa dotrzymała. Najpierw, do kontenerka który trzymała w pozycji pionowej Rambo_ruda, trafiła młoda, biało-bura koteczka z podwórka p. Bożeny. Następnie w ten sam sposób złapany został młody kocurek lub kotka z chorym okiem o czarnym umaszczeniu, a potem kontenerek trzymał Waldemar, a p. Bożena sprawnym ruchem rąk porwała z ziemi buraskę i wsadziła do ostatniego kontenerka. I w ten sposób szczęście uśmiechnęło się do nas w pełni. Pani Bożena również zadowolona z udanej łapanki. W trakcie pytała nawet , czy nie możemy zabrać już dzisiaj następnej kotki na sterylizację.
Dzisiaj rano p. Bożena zauważyła przejeżdzający pociąg. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że w tym samym czasie na szynie siedziała koteczka, zabrana przez nas dzisiaj do sterylizacji. Właśnie ta. Pół metra dzielilo ją od śmierci.
Rambo_rudej i jej Michałowi wielkie podziękowania za zaangażowanie w ratowanie kotków z Kuźnicy.
Koteczki siedzą grzecznie w schowku. Z powodu konieczności wymycia kontenerka, przełożyłem jedną koteczkę. Zamieszkała z drugą, zdrową kotką, dogadując się bez problemów. Była trochę ubrudzona własnymi odchodami. W trakcie przenosin do drugiego kontenerka, wymyłem ją troszkę letnią wodą. Każdemu przetarłem oczy i nosek. Podczas tych czynności pielęgnacyjnych żadne kociątko nie protestowało, a po ich zakończeniu grzecznie wracało do pudła. Wyczyściłem również choremu czarnuszkowi oba oczka: zdrowe i chore. Wydaje się, że chore oko za bardzo mu nie dokucza. Drugie oko ma w dobrym stanie. Rozmawiałem dzisiaj kolejny raz przez telefon z p. Bożeną. Potwierdziła, że oba buraski to koteczki. W przypadku czarnego z chorym okiem nie jest niestety w stanie określić płci. Nie chciałem narażac ich dzisiaj na kolejny stres i zaglądać im pod ogon. W pomieszczeniu jest ciasno, oświetlenie średniej mocy, więc również ja byłbym narażony na kłopot. Jeśli okaże się w lecznicy, że czarnuszek jest dziewczynką, po wyleczeniu oka będziemy ją oczywiście sterylizować. Ogólnie koteczki są w stresie i wymęczone leżą w końcu klatki. Po nawiązaniu pierwszego kontaktu z kotkami, wydaje mi się, że łatwo będzie poddać uspołecznieniu oba buraski. Czarny jest gorzej nastawiony do człowieka.
Jutro jedziemy na dwa zabiegi sterylizacji i leczenie kotka z chorym oczkiem. Mam umówioną wizytę na godz. 12.30-13.00.
Magomi zaopiekuję się koteczkami po sterylizacji. Nie wiemy, co będzie z czarnuszkiem. Potrzebny dom dla czarnuszka na czas leczenia w lecznicy.
Sterylizacje kotek są już opłacone. Potrzebujemy funduszy na leczenie kotka z chorym oczkiem. Mamy deklarację wpłaty w kwocie 50 zł. od siostry Ewar. Wielkie dzięki. Proszę o dopisanie w tytule przelewu: na koty z Kuźnicy.
Dziękuję bardzo Rambo_rudej za ofertę szukania domków dla młodszej buraski i czarnuszka.