25 'PERSÓW, BARDZO WAŻNE - do DT i DS - str. 55.. zajrzyjcie

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie wrz 07, 2008 22:46

aamms pisze:
truskawa144 pisze:U mnie koty oddzielone,jutro robimy badania krwi bo kot nie jest wychudzony itd Chyba,że wet zdecyduje inaczej ale wątpię.
Odpchlenie i odrobaczenie też jutro,pazury sama obetnę. Golenie jutro.
Zęby będą jutro oglądane ale jeśli będzie można to odłożyć to porządek zrobimy tam najprawdopodobniej przy kastracji.
Nie spodziewajcie się ode mnie wyników badań krwi za szybko - to jest Częstochowa - tu wszystko trwa,niestety :roll:

Komu mam dziękować za kocie poduchy? :)


rób badania krwi koniecznie.. jesli nawet wet nie będzie chciał, to proszę Cię, uprzyj się..
Na oko tych kotów nie da się ocenić..
Muszą być porządnie zdiagnozowane..


Nie to miałam na myśli,chyba już ze zmęczenia i niewyspania pisze nieskładnie. Wet na pewno będzie tego samego zdania i na 100% jutro zostanie pobrana krew do badania,gdyby kot był w jakimś kiepskim stanie to prawdopodobnie trzeba by się było wstrzymać kilka dni żeby wyniki wyszły jakieś w miarę zbliżone do prawy. Ale on na prawdę nie jest aż taki chudy i zabiedzony żeby trzeba to było przekładać.
O weta się nie martw,znamy się kilka lat i mam 1001% zaufania. Ta kobieta sama do mnie dzwoni i pyta czy nie mam jakiegoś tymczasa którego ona by mogła wyciachać za darmo albo czy mi czegoś nie potrzeba, na prawdę złota kobieta,bez niej mogłabym już dawno zwinąć "interes".


Edit: Kocie najpierw zakotwiczyło w koszyku a teraz chodzi po pokoju i płacze.
Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam fotkę,teraz lecę bo chyba od wieków nie spałam.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze nie taki piękny jak Shishkowy ale to tylko kwestia czasu :)

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon wrz 08, 2008 7:11

Wreszcie mogę coś napisać, bo mam dostęp do internetu....... w pracy :D.

TŻ jak pojechał to zabrał laptopa i internet też :evil:

A myśmy musieli przez tą cała zadymę kotową expresowo sie przeprowadzać i mieszkam w rozpierduchu. I nie mam drzwi - no nie mam - jedne do łazienki i przez to jest utrudnione izolowanie persi. Ale po co izolowac skoro Felix sie wyprowadził na dwór i prawie siła musimy go zaciągac do domu :roll: . Ale przynajmniej już troszeczkę spokojniej, potrafią siedzieć w odległości metra od siebie albo na łózku po dwóch stronach i przygladają sie sobie. A swoją drogą to po waszych opisach reszty stada persowego to wydaje mi się, że trafiła do mnie najwieksza cholera :evil: .
A tak poważnie to milutka jest, daje sobie uszka zakrapiać i oczka też, ale nie robi mi do kuwetki :evil: :evil: :evil: Robi pod nasze nowe łóżko w sypialni. :placz: . A łóżko jest duże i ja musze nurkować pod nie i sprzatać. 8O
NO nie, przepraszam, była u nas moja znajoma kociara i uczyła ja do kuwetki robić. Furia weszła, napięła się i zrobiła ze dwie krople jakby chciała pokazać, ze ona rozumie co sie do niej mówi. :D . A dzisiaj rano siku normalne to już było w kuwetce, ale kupka obok, ale to i tak postęp.

I zaczęła kichać tak jak pozostałe :( . I to mnie martwi bo od piątku mam dwa maluszki - jeden ok. 3 tygodnie drugi z 5, które @##$$%^ bachory zabrały chyba od matki i rzucały nimi po dworze. :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon wrz 08, 2008 8:36

Ale jedno chciałam napisać już dzisiaj..
22 koty w ciągu tygodnia rozwiezione po połowie kraju to nie w kij dmuchał.. :twisted:

I chciałam bardzo podziękować wszystkim, którzy się zaangażowali w całą tę akcję..
Zarówno domom tymczasowych jak i domom stałym.. osobom, które woziły koty i przede wszystkim wydrze :1luvu: bez której nawet nie dałoby się zacząć tego wszystkiego..



Przyłączam się do podziękowań dla wszystkich - Tobie Aamms również dziękuje
:kotek:
ObrazekObrazek

maxiking

 
Posty: 886
Od: Nie sie 24, 2008 16:42
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Pon wrz 08, 2008 9:15

AgaPap pisze:A dzisiaj rano siku normalne to już było w kuwetce, ale kupka obok, ale to i tak postęp.
I zaczęła kichać tak jak pozostałe :( .

Ale Ty moze masz za mala kuwete? :-) Moja robi pieknie do kuwety, ale czasem chyba zle stanie i wszystko laduje obok.
Tez zaczela kichac... :-(
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon wrz 08, 2008 9:23

A wiesz, że ja też już zaczęłam sie zastanowiać co do wielkosci tej kuwety, szczególnie po tym jak po wczorajszych naukach kici siku było w kuwecie.
Najpierw zmieniłam jej żwirek z trocin na piasek, skoro wychodząca byłam to pomyslałam, że wióry jej nie pasują.
Mam starą klatke królika duża jest spróbuję z nia. :D
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon wrz 08, 2008 9:25

Edzina pisze:Tez zaczela kichac... :-(


MOja wetka dopiero jutro moze do nas wpaść, ale powiedziała cobym jej dała synulox tak na wszelki wypadek.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon wrz 08, 2008 9:28

Ja wsypalam Benka. W dodatku jakiegos lawendowego. Nie bylo zadnego problemu ani z jedna ani z druga kicia. Natomiast z tym "nie mieszczeniem" sie w kuwecie mialam juz nie raz z roznymi kotami.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon wrz 08, 2008 10:33

aamms pisze:A teraz wracamy do rzeczywistości - ponawiam prośbę do domków tymczasowych o pełne informacje o tym co się dzieje z danym kotem..
leczenie, sterylka, odrobaczenie, badanie krwi.. itd..


Badań krwi jeszcze nie robiłam, ale kicia miała odrobaczanie, odświeżbianie, jest wysterylizowana, poobcinane pazurki, wyczesane futro (...) i na dalsze wojaże z wetem czekam aż wreszcie wróci z urlopu :roll:

Co do kichania to moja (odpukać) jeszcze nie kicha. Wet ją zbada i powie.

Kuwetę kupiłam kiedyś w tesco kosmicznie dużą więc kicie się mieszczą, chociaż Mizi zdarza się zrobić obok :twisted:

naamah

 
Posty: 65
Od: Wto gru 18, 2007 16:37
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pon wrz 08, 2008 10:43

AgaPap pisze: A swoją drogą to po waszych opisach reszty stada persowego to wydaje mi się, że trafiła do mnie najwieksza cholera :evil: .

Twój Tż też tak mówił :lol:
Do mnie trafił największy maruda,budził się w nocy kilka razy i darł się chwile a potem jak gdyby nigdy nic szedł spać.

Za 2h jedziemy do weta.

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon wrz 08, 2008 10:45

z tym kichaniem to jeszcze od razu się nie nastawiajcie na kk , moja Ofcia tez kicha (czasami po 100 razy :wink: ) a kk nie ma - w ten sposób persy oczyszczają sobie drogi oddechowe (pytałam weta) ale na wszelki wypadek lepiej dmuchać na zimne 8)
no i przy jedzeniu i po dźwięki typu hamśhamś też są normalne :twisted:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Pon wrz 08, 2008 10:50

sawanka1 pisze:no i przy jedzeniu i po dźwięki typu hamśhamś też są normalne :twisted:


:lol: :lol: :lol:
... ale trudno sie nie zgodzić :lol:

Mi też któraś kichnęła w samochodzie parę razy, ale ja myślę, że to normalne - moje tez sobie czasem kichną, nawet całe serie potrafią wykichać :twisted:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon wrz 08, 2008 10:58

sawanka1 pisze:z tym kichaniem to jeszcze od razu się nie nastawiajcie na kk , moja Ofcia tez kicha (czasami po 100 razy :wink: ) a kk nie ma - w ten sposób persy oczyszczają sobie drogi oddechowe (pytałam weta) ale na wszelki wypadek lepiej dmuchać na zimne 8)
no i przy jedzeniu i po dźwięki typu hamśhamś też są normalne :twisted:



Wogóle widzę, że persy to "inny" gatunek kotów i trza się przestawić :D .

Moja zaczęła kichać dopiero wczoraj i też serie jej się zdarzają. Ale najbardziej się rozkichała po zakrapianiu oczek i uszek.

Może to i lepiej, że nie zdązyłam jej przed kichaniem wykąpać, bo jeszcze by mi się bardziej rozchorowała. Kołtunów jakiś dużych nie ma, a po poczesywniu to i futerko fajne jej się zrobiło. Tylko martwi mnie, że ona ma dużo miejsc powcieranych z sierści na tylnych łapkach, pod bródką, pod brzuszkiem. Skóre ma czystą - sprawdzałam dosyć dokładnie i dobrze, że zęby w porządku.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon wrz 08, 2008 11:25

Jestem umowiona w lecznicy na środę rano. Będzie golenie brzuszka, zajrzenie w zęby, zakroplenie p-pasożytom, badanie krwi. Mam tylko nadzieję, że lekarz potraktuje nas po zajomości, bo szczerze mówiac nie spodziewałam sie kota -tymczasowicza z takimi problemami zdrowotnymi...
Mój kocio jest taki ...smutny, tak bym to określiła. Nie boi sie psów ani moich kotów rezydentów. Ale go izoluję.

malagos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1590
Od: Pon wrz 05, 2005 20:54
Lokalizacja: okolice Makowa Maz.

Post » Pon wrz 08, 2008 13:02

My też za jakieś 2 godzinki wychodzimy do weterynarza.Zaraz sobie zapiszę wszystko co trzeba z kicia zrobić.
Co do futerka-tak jak napisałam,wczoraj trochę powycinałam,myślałam,ze dam sobie radę z wszystkimi kołtunami,ale koteczka zaczęła się dziś buntować i nie da sobie nic zrobić w okolicach tylnych łapek i pupki...Jak będzie sterylizowana to poproszę weterynarza,żeby ogolił brzusia i te łapeczki tylne.
Co do ząbków-wydaje mi się,że min.jeden do usunięcia ale to też przy sterylce.
Pazurki obcięte.
Co do relacji z moimi kotami-pokłuciła się dziś z Siszką,z Koksikiem lepiej:),z Pusią bez zmian.Na szczęście nie rzucają sie na siebie po prostu trzymają się z daleka.Nie mam możliwości odizolowania...Mam nadzieję,że weterynarz nie stwierdzi nic zaraźliwego.
napiszę wieczorem co i jak po wizycie.
I jeszcze raz dziękuję za tą mruczałkę :1luvu:
Nie chcę zaśmiecać tego wątku w wolnej chwili zrobię osobny w dziale KOTY i wrzucę fotki :)
Rozpaczliwie szukam jednookiego,pręguska-Koksika...

Shishka

 
Posty: 702
Od: Nie sty 27, 2008 14:22
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon wrz 08, 2008 14:48

Kot Rudy:
-Odrobaczony,
-Odpchlony,
-Pazury obcięte,
-Wyczyszczone uszy (walka ze świerzbem w toku),
-Oczy czyste,zdrowe,
-Krew do badań pobrana.

Kot waży dokładnie 3kg,nie udało nam się go dzisiaj ogolić,bardzo bał się maszynki,ledwo na łapce na pobranie krwi pozwolił sobie obciąć. Bardzo się bronił przez wszystkimi zabiegami.
Krew jutro jedzie do Warszawy na badania,wyniki powinny być w piątek lub poniedziałek. Jak tylko dotrą dostane telefonicznie wiadomość czy wszystko ok. Kastracja+obcięcie dredów+zęby najprawdopodobniej w poniedziałek,jeśli badania będą dobre i pozwolą na zabieg.
Zęby nie są nawet w takim złym stanie,dokładniej je pooglądamy podczas kastracji,jak na razie zastanawiamy się tylko nad usunięciem tego wystającego kła bo czasem zahacza nim o wargę i może sobie często ją rozwalać. Ale decyzja tez zapadnie po dokładnych oględzinach.
Ogólnie nie jest wychudzony,załatwia się normalnie (szkoda,że daleko od kuwety :lol: ),jest zaniedbany ale wyprowadzimy go na kota.
Z tym KK to chyba fałszywy alarm ale będę obserwować.
Poza tym bardzo dużo miauczy ale nie wiem czy to jeszcze stres czy taka jego uroda :lol: Je dużo,śpi w łóżku,jest miziasty i rozmruczany :)
Z moim wetem się dogadałam,pomoże we wszystkim,płace tylko połowę za badania krwi,poza tym persik jest specjalnym pacjentem i za nic więcej nie płaci :)

Widzę,że dużo osób nie oddziela swoich kotów od persów mimo braku badań. Nie boicie się?
Demi,aamms,wydra - Jeszcze jakieś sugestie/propozycje co do badań/zabiegów? Czy coś jeszcze chcecie wiedzieć,o czymś zapomniałam?

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości