[LU] 30 persow - Wrocław

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt wrz 05, 2008 11:47

mamucik1 pisze:
AgaPap pisze: Persia pogoniła Felixa, rzuciła się na niego. Akurat listonosz zadzwonił i jak TŻ otworzył drzwi to Felix zwiał na działki i nie diabła nie chce do domu wrócić.


To chyba wyjątkowo wojownicza koteczka ci się trafiła. :wink:


E tam, wojownicza...
Coś jej Feliks nie podszedł. pewnie słyszała jak na niego AgaPap psioczy i postanowiła chłopaka ustawic na start :wink:
U mnie była przecie grzeczna bardzo - pochodziła, powąchała, na koty nie reagowała i cichutko przycupnęła z boku.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt wrz 05, 2008 11:52

mamucik1 pisze:Zazdroszczę takiej opieki weterynaryjnej. U mnie wszystko idzie "jak po grudzie".
Nie mam doświadczenia z opieką weterynaryjną tymczasów, do tej pory koty miałam zdrowe i przebadane przez schroniskowego weta.


Jak zauważyłaś to wszystko kwestia doświadczenia.
"Próbowanie" wetów, sprawdzanie zakresu usług i ich jakości...
Ja swoja wetke "ustawiłam", że będzie kot w takim a nie innym stanie i chcemy go przebadać gruntownie.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt wrz 05, 2008 11:53

Na wczorajszym spacerku w ogrodzie

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

mamucik1

 
Posty: 176
Od: Czw lip 24, 2008 9:33
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt wrz 05, 2008 11:57

mamucik1 pisze:Na wczorajszym spacerku w ogrodzie

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Widzę, że kicia świetnie dogaduje s ię z pozostała częścią zwierzyńca :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt wrz 05, 2008 12:11

mamucik1 pisze:
marcjannakape pisze:
marcjannakape pisze:Koteczka nr 11, X1 jest juz w drodze do domku, w Świdnicy.
AgaPap wraz z TŻetem i córka zabrali ja dzis po południu od Demi.

Bylismy wszyscy razem u weta.
Kotka została odpchlona, pobrano jej krew do badania, dostała kroplówke z witaminami, przeszła badanie USG.
Po krótvce jej stan przedstawia sie tak:
- bardzo chuda i słaba, ale potrafi pieknie mruczeć
- zęby w dobrym stanie :)
- nerki w obrazie USG ok :D
- piękny świerzb w uszach :evil:

Jutro będę miała jej wyniki morfologii i biochemii. W sobotę natomiast będą wyniki testów na białaczkę, koci aids i fip.

Reszte niech dopisze AgaPap - ja juz sie nie wcinam :wink:


Zazdroszczę takiej opieki weterynaryjnej. U mnie wszystko idzie "jak po grudzie".
Nie mam doświadczenia z opieką weterynaryjną tymczasów, do tej pory koty miałam zdrowe i przebadane przez schroniskowego weta.
Podczas pierwszej wizyty (pobiegłamjuż w sobotę )poprosiłam o sprawdzenie siersci i ogólną ocenę, nie wiedziałam co by tu jeszcze...
Nikt nie proponował kroplówki z witaminami, USG lub chociażby sprawdzenia uszu i zębów. Teraz już będę wiedzieć, czego mam się domagać :)
A jak dzwoniłam po okolicy pytając o badanie krwi przed zabiegiem, to 8O 8O 8O Może mieliśmy pecha :?

Bąbel jest już po kastracji, zabiegi dziewcząt we wtorek.
Wczoraj dowiedziałam sie, że pozostałe persy z "hodowli" mają świerzbowca, wiec poprosiłam o sprawdzenie uszu. Wynik: uszy zapchane odchodami :evil: Teraz już w leczeniu.

A futro całkiem ładne na oko. Łupież po kąpieli prawie zniknął. Sierść błyszcząca.


Dklatego mi zależało na tym coby wyniki zrobić we Wrocławiu od razu po zabraniu kici, bo u nas jeżeli chodzi o testy i wyniki to podobnie jak u ciebie. Swoich wetów mam super, ale to jeszcze młode małżeństwo na dorobku i nie mają bardzo wyposażonej lecznicy.
A Wrocław to Wrocław. :roll:
Tylko wiesz, jakbyś ty, która wzięła kilka kotów zrobiła te wszystkie wyniki to gwarantuje, że następny miesiąc o chlebie i wodzie byś żyła. Ale zdrowie moich rezydentów jest dla mnie najważniejsze i dlatego podjęliśmy z moimi wetami decyzję coby ja gruntownie przebadac przed przyjazdem do Świdnicy.
A lecznica do któej poszlismy we Wrocławiu to marcjannykape robota, ona do nich chodzi i wiedziała, że tam persią zajmą sie profesjonalnie.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob wrz 06, 2008 6:34

Bąbel po czwartkowej kastracji czuje się już świetnie. Ma apetyt i ochotę na zabawę.
Cała czwórka coraz bardziej domaga się pieszczot. Jak któreś pominę, to obrażone futro odwraca się do mnie tyłem :lol:

Czekoladkę zabrałam na spacer, ale nie była zachwycona. Szybko wróciłyśmy, a i tak do tej pory nie chce się do mnie odzywać :wink:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

mamucik1

 
Posty: 176
Od: Czw lip 24, 2008 9:33
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob wrz 06, 2008 7:42

mamucik1 pisze:Bąbel po czwartkowej kastracji czuje się już świetnie. Ma apetyt i ochotę na zabawę.
Cała czwórka coraz bardziej domaga się pieszczot. Jak któreś pominę, to obrażone futro odwraca się do mnie tyłem :lol:


Tylne futro przecie piękne jest! Zostałaś wyróżniona :wink:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Sob wrz 06, 2008 7:48

Nigdy dotąd nie opiekowałam się persiastymi. Ich zachowania co dzień mnie zadziwiają. Te humorki, okazywane smutki i radości, kolejki do głaskania... :lol:
One są niesamowite :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

mamucik1

 
Posty: 176
Od: Czw lip 24, 2008 9:33
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob wrz 06, 2008 9:48

Robiłam Wanilce zdjęcia do ogłoszenia. Prawie żadne nie wyszło ładnie, bo koteczka nie toleruje oddalenia od mnie :wink: Co nastawię aparat, to Wanilia myk na kolanka i mruczy :love:



Obrazek

Tutaj zdążyłam prze skokiem :D
Cudowna, prawda?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

mamucik1

 
Posty: 176
Od: Czw lip 24, 2008 9:33
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie wrz 07, 2008 7:54

mamucik1, Wanilka i pozostałe koty pięknieją pod twoją opieką w oczach 8O :D A co do zdjęcia to moze spróbuj jak będzie kicia spała :wink:
Obrazek Obrazek

mysza_87

 
Posty: 85
Od: Sob sie 09, 2008 8:26
Lokalizacja: Pabianice k. Łodzi

Post » Nie wrz 07, 2008 9:54

mamucik1, Wanilka wypiękniała w oczach u Ciebie :1luvu: , a czarne cudo które zostaje u Ciebie poprostu miodzio :1luvu:
Muszę przyznac że Wanilka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie :oops: chyba sie w niej zakochałam...... i co to będzie????

karolak

 
Posty: 28
Od: Wto lip 24, 2007 17:26
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie wrz 07, 2008 10:23

Karolak, jak co bedzie? Przeciez to proste, z zakochaniem nie mozna walczyc :wink: :lol:
Kibicuje persiastym od poczatku ale sie nie ujawniam. Teraz sie moge pozachwycac wszystkimi puchatymi cudnosciami.
Dziewczyny jestescie :king: :king: :king:
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Nie wrz 07, 2008 11:17

kiwi pisze:Karolak, jak co bedzie? Przeciez to proste, z zakochaniem nie mozna walczyc :wink: :lol:


Oj nie można, nie można...... :cry: W domu juz są 2 foootra i pies alergik a Tż z domu mnie wygoni jak kolejnego długowłosego przyniose :? Oporny jest i tyle......
A Wanilka kolorek ma cudo :D

karolak

 
Posty: 28
Od: Wto lip 24, 2007 17:26
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie wrz 07, 2008 11:19

Oj TZ-ci, mam ten sam problem z moim...
A Wanilka jest faktycznie :1luvu:
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Nie wrz 07, 2008 12:33

Dziewczyny! Nie traćcie nadziei, faceci się zmieniają :D
Mój nie tolerował zwierząt w domu. Po kilkunastu latach (!) z fazy długich negocjacji nad każdą nową zwierzyną, przeszłam do postawy "muszę = chcę zaopiekować się tym kotem". I to działa, a nawet trochę na niego przechodzi :lol:
Doszliśmy do 6 kotów i psa 8O :lol:

Pozdrowienia od Wanilii :cat3:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

mamucik1

 
Posty: 176
Od: Czw lip 24, 2008 9:33
Lokalizacja: Chrzanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości