Juz mowie jak sie czuje Sfinks.
Jak widzicie pora przednia na pisanie postow ale nijak nie mam czasu i jeszcze ten morderczy upal......!Mozna pasc.
Katar jeszcze mamy ale powoli sie "rozpuszcza" i schodzi samoczynnie a nie tak jak wczesniej nos byl zamurowany na beton i nijak nie szlo tego odetkac.Oczka sa juz czyste nawet nie lzawia, nie wiem tylko co w oskrzelach bo to sie dowiem po poniedzialkowej wizycie kontrolnej u weta.
Sfinksio jest teraz silniejszy/to widac chocby po tym jak sie wkurza na mnie gdy dostaje Marbocyl a jest to troszke bolesne bo antybiotyk oleisty/
zaczyna interesowac sie tym co go otacza chodzi juz po calym domku.Caly czas przybiera na wadze juz nie stercza kosteczki we wszystkich kierunkach.Troszke mniej pije i od wczoraj nie je jak oszalaly czyli insulina dziala i daje efekty.Na razie jej nie zmienimy ?choc chcialysmy zmienic na insuline CHOS ktora jest najlepiej oczyszczona i daje dobre rezultaty ale niestety nie jest juz dostepna w naszym kraju bo sie ja wycofalo.Dlaczego??Prawdopodobnie dlatego ze ludzie juz uzywaja insulin ludzkich a nie zwierzecych i spadlo zainteresowanie a zwierzeta jak wiecie malo kogo obchodza.Zostala insulina WOS ktora jest nieco gorsza.My na razie zostajemy przy Caninsulinie i zobaczymy na jak dlugo da efekty.Dawke w tej chwili ma 4 jins 2x dziennie.
Jedynie martwi mnie egzema /to jest typowe przy dlugo nieleczonej cukrzycy i doktorynka sie zastanawia czym to smarowac bo to swedzi Sfinksa jak sie goi.Powiedziala ze cos wymysli do poniedzialku.
Sfinksio dalby sie pokroic za serek Bieluch uwielbia go a ja musze mu go dozowac co by za duzo nie zjadl bo tam jest tluszcz i bialko ktore w nadmiarze moze szkodzic cukrzykowi.Za ten serek oddalby nawet miesko.Coz mamy kota nabialowego tylko szkoda ze chlopak nie moze go sobie tak po prostu zjesc do woli

ech..............
Tiger na razie brzydkie sny precz niech sobie ida..pamietaj pozytywne myslenie to jest podstawa.Nie ma co zapeszac!!!!