(KRK) Czesio odszedł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 06, 2008 8:54

bardzo mnie martwi Czesiulek,może faktycznie USG by rozjaśniło sytuację?a może konsultacja paru wetów? bardzo sie martwię i czekam na wiadomości cały czas
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob wrz 06, 2008 9:10

Nieustające wielkie kciuki za Czesia!
Oby wszystko wróciło do normy...

dużo ciepłych myśli dla Was. Nie poddawać się! :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 06, 2008 12:15

Co u Czesia dzisiaj?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 14:31

Bungo pisze:
sanna-ho pisze:
A na tego tasiemca dostał tabletkę czy zastrzyk?


Matko - nie pamiętam, byłam półprzytomna ze zmęczenia po 1,5 godzinie czekania z obsr.... kotem, godzinei kroplówki itp. Ale coś mi się wydaje że zastrzyk, bo nie przypominam sobie podawania tabletek. Jutro spytam. A to ma jakieś znaczenie?


Nie mam pojęcia, czy to ma znaczenie, ale na pewno dobrze jest wiedzieć, co kot dostał do tej pory. To nie jest wpisane do książeczki zdrowia? - powinno być. Jeśli wetka nie założyła książeczki i nie wpisała leków, powinnaś się tego domagać. To może być ważne w wypadku ewentualnej konieczności jazdy na nocny dyżur (lub niedzielny) lub konsultacji u innego weta.

Zastrzyk na tasiemca to mógł być anipracit, ale nie mam pojęcia, czy to jest "z wyższej półki".
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Sob wrz 06, 2008 14:31

Czesio prawie bez zmian. Prawie, bo choć w nocy nie tknął pozostawionych miseczek, rano zjadł ok. łyzki stołowej gurmeta z sosem. Oczywiście miał do wyboru lepsze karmy, ale oczywiście wybrał badziewie. Obecnie stoi przed nim miska z: pasztetem gourmeta (blee), smietanki (bleee), wody (bleee) i drobno posiekanej polędwicy wieprzowej, która wzbudziła niejakie zainteresowanie - polizał i zjadł może dwa-trzy okruszki. Kupy nie ma - bo i skąd, ale sika.
I mam wrażenie, że on by może i coś zjadł, ale coś mu w pyszczku przeszkadza. Jeżli to się do wieczora nie zmieni, jutro podejmę jakieś działania.

Ewa, wszystko, co miał podawane, jest w komputerze, ale nie w książeczce, bo był młyn straszny. Poprosze o wpisanie następnym razem.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 14:38

Bungo,
ale wieprzowina raczej niewskazana ,... (--> choroba Aujeszky'ego)

moze zoltko ugotowane zje ? Krowka jadla w najgorszej fazie choroby.
mozna dac okruszke na probe, nie cale, zeby sie nie zmarnowalo.
Czesiowi chyba cos w ryjku przeszkadza, skoro jedzenie jest takim problemem. Z polplynnych jest jeszcze serek Bieluch albo inny naturalny,
te gerberki - np. z rosolem, makaron ugotowany (moje uwielbiaja, zwlaszcza takie chinskie spiralki).

powodzenia, niech ten Czesio wreszcie zaskoczy (wszystkich!)
zoO

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 14:44

Bez przesady Zowisiu, ważne, żeby jadł.
Zresztą wyjątkowo rozpaskudzone koty mojej mamy też jako przysmak dostają polędwiczkę wieprzową. No co zrobić skoro są rozpaskudzone i lubią? :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 06, 2008 14:55

Ja tylko delikatnie napomykalam, sorry jesli to przesada.

Sama tez daje czasem jakies kawaleczki szynki jak juz mnie tyranozaurusy ze skory chca obedrzec.
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 15:05

Jak już nadmieniałam, próbowałam licznych opcji żywieniowych, w związku z tym muszę teraz zjeść dużo tuńczyka, sera Bielucha, jajek na twardo itp. A chorobe tego ajucośtam studiowałam dokładnie do artykułu i rozmawiałam ze specjalistami. jest faktycznie groźna ale: w Polsce procent zarazonej populacji świńskiej jest z dużą nadwyżką szacowany na 7,8 proc.; źródłem zakażenia sa niemal wyłącznie świńskie podroby, także samo mięso jest praktycznie bezpieczne.

Idę jeść tuńczyka z Bieluchem :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 15:39

Odzywiaj sie Bungo, odzywiaj - i niech Czesio to widzi !! :twisted:
mlaskaj, i wydawaj pomruki zadowolenia ... moze mu sie zrobi zal ??
:mrgreen:

a swoja droga, Ty sie odkarm, bo nigdy nie wiadomo, kiedy sie przyda zapas energii :))
trzymam kciuki za niejadka i jego leczenie

sorry, ze nie wiedzialam, ze juz wszystko wiesz .... :)
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 18:13

Bungo pisze:ciach
w związku z tym muszę teraz zjeść dużo tuńczyka, sera Bielucha, jajek na twardo itp.


Idę jeść tuńczyka z Bieluchem :evil:


ja wiem ze to nie jest smieszne ale nie moglam sie powstrzymac :ryk:
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 19:17

Bungo pisze:Jak już nadmieniałam, próbowałam licznych opcji żywieniowych, w związku z tym muszę teraz zjeść dużo tuńczyka, sera Bielucha, jajek na twardo itp.
Idę jeść tuńczyka z Bieluchem :evil:

Dołóz sałaty i warzyw i zrób sobie surówkę :wink: :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 06, 2008 20:07

Na surowo mam drobno posiekane: pierś kurczaka, pierś indyka i ww. polędwiczkę :twisted:

Spróbowałam jakiejś nowości na W - pasztet. Trcohę polizał. W akcie rozpaczy rozrobiłam conva z sosem z kolejnej puszki tuńczyka (10 lat nie spojrzę na to świństwo) i wpakowałam mu do pysia ok. 8 cm strzykawką. Bronił się, ale łykał, a potem nawet wylizał sobie pyszczek i kawałek łapki. Może go męczę, a może bardziej męczy go głód - już sama nie wiem :(

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 06, 2008 20:11

A może o ma jakieś nadżerki w pyszczku i dlatego nie może jeść?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob wrz 06, 2008 20:12

Poważniej mówiąc, to on na bank ma problem z jedzeniem.
Nikt się tym pewnie w schronie nie przejmował, myślę jednak że to musi być jakiś powód....
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, egw, Google [Bot] i 175 gości