Oliwka ma zdiagnozowane kolanka. Najprawdopodobniej na skutek starego urazu są pozrywane niektóre więzadła w obu nóżkach. Najprawdopodobniej za kilka lat bedzie wymagała operacji na obie nóżki. Z tego względu podjęlismy decyzję, ze Oliwka zostaje z nami na zawsze. Tylko teraz się kłócimy, czy będzie Oliwka Mrozek po mamusi, czy Oliwka Kotarska po tatusiu
Także na razie jest kompromis i Oliwka Mrozek-Kotarska pozdrawia wszystkich z nowego swojego własnego domku.
PS: Będziemy się oczywiście dokacać i nawet po cichu powiem, ze mamy już dla Oliwki upatrzonego w łódzkim schronisku braciszka, ale to jeszcze trochę potrwa.
Dziękuję z całego serca wszystkim którzy nam pomogli w zdobyciu tak fantastycznego kota, a szczególnie biamili, która nam o niej powiedziała i novenie, która nam ją dowiozła.