neris dobrze gada ,dać jej wódki
Wanilko witaj wypoczęta ,opalona i radosna.
A ja dziś znów się zastanawiam po co ja męcze maltusie ,po co i dlaczego ,czy nie powinnam pozwolić jej odejść...ona nie cierpi ,ja tak ,patrząc na nią i nie mogąc nic zrobic.
Jest nieobecna,coraz więcej siusia ...
ale z drugiej strony może w końcu zdarzy sie cud....nic ją nie boli,tylko te ciągłe kroplówki okropnie ja stresuja,skóra jak sito..
Perełka też gorzej sie porusza ,dzis sąsiad spytał czy nie lepiej uśpić
a ona szła do mnie z rozesmiana gębą od ucha do ucha...Malta w tym czasie zabłądziła w ogródku ,musiałam ją z chaszczy wyciągać
Kruszynka lepiej .
Ja dziś narazie dupowato ,mysli mi chodza po głowie koszmarne.
a tu nacisk ,ucisk ,znęcanie sie nad biednym żuczkiem
