Mario w super-domu :)) foty s 19

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 23, 2008 22:43

:oops: Przesadziłam z tym brakiem efektów leczenia. Okazało się przy dokładniejszych oględzinach, że pyszczek jest w niezłym stanie. Najgorszy kawałek przy lewym kle to był właśnie ten, który udawało mi się podglądać. :D Skończymy synergal, powzmacniamy układ pokarmowy lakcidem i kiciuś będzie znów biegał za zdrowego.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt lip 25, 2008 7:08

:D

to dobrze... już się martwiłam...

U nas Misio chyba umówił się z Mario telepatycznie bo też mu dziąsła wysiadły :( najgorsze że przy kiełkach.

Przez 8 dni dostawał te czerwone duże pastylki rozbijane na mniejsze części i za jakiś czas - dowolny - kotuś dostanie jeden zastrzyk ze sterydu. Na razie lek działa z opóźnieniem, więc nie spieszymy się ze sterydem, ale widać już, że mu lepiej, że ładnie gryzie i że nie jest obolały.

Trzymam wielkie kicukacze za Mario.

(i niech te wakacje się w końcu skończą...)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 25, 2008 20:38

Dzięki :D
Mario od początku miał duże kłopoty z dziąsłami ale weci nie zdecydowali się na podanie sterydu. Ratujemy się antybiotykami i to na szczęście przynosi oczekiwane rezultaty
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro sie 13, 2008 11:11

i jak się miewa Mario? Jak jego dziąsełka?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 13, 2008 21:42

dziąsła mają się lepiej ale kicia chyba bolą kły :roll: Ciągle ma zbolałą minę, ślini się niemożebnie a jak starałam się mu trochę obetrzeć pyszczek to płakał. Musimy to skonsultować, tylko zastanawiam się gdzie. :roll:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro sie 13, 2008 22:17

A dr Uznańska nie dałaby rady?
ja mogę polecić bardzo dobrą wetkę, p. Martę z lecznicy na ul. Zwycięzców. Jest we wtorki i czwartki 16.00 - 22.00 i w weekend 23-24.08 (10.00 - 15.00 i 10.00-13.00).

U Misia jest problem z kłami właśnie. Dostaje raz na dwa tygodnie zastrzyk ze sterydów.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 14, 2008 14:03

Dr Uznańska jest na urlopie, dlatego właśnie sie zastanawiam ale ponieważ tylko do 16 sierpnia więc wybierzemy sie do niej w przyszłym tygodniu
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt sie 15, 2008 11:05

trzymam kciukacze.

a jak Pusia i jej dwie córeczki? Pewnie wydoroślały już? Jak dasz radę podeślij nowe zdjęcia dziewczynek i ich mamy. Odświeżyłabym ogłoszenia...

(ps. o Dudusiu nic nie wiadomo nadal?)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 15, 2008 13:49

Niestety słuch o Dudusiu zaginął :(

Dziewczynki zrobiły duże postępy w zakresie oswojenia tylko ciągle boją się wszelkich płacht trzymanych w ręku i na kolanka to niekoniecznie.

Odezwała się do mnie pani z Wrocławia. Rozpatruje możliwość adopcji Mario ale ponieważ będzie to jej pierwszy kot, ma sporo wątpliwości. Szczerze mówiąc ja też mam wątpliwości bo jeśli coś się nie powiedzie to kot będzie na próżno pokonywał straszny kawał drogi. :roll: Sama nie wiem. Z jednej strony bardzo bym chciała żeby znalazł już dom ale z drugiej wolałabym żeby ten dom był jednak trochę bliżej.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt sie 15, 2008 17:24

i żeby był pewny, że koteczka chce i że sobie poradzi, albo dzięki podpowiedziom weterynarzy, przyjaciół i rodziny. jeśli Pani się obawia, to faktycznie lepiej żeby może spróbowała przygarnąć jakiegoś kotka na tymczas? dla koteczka który nie ma się absolutnie gdzie podziać i który jest w zasadzie skazany na życie w schronie lub na ulicy czy w lecznicy - nawet niezdecydowany domek jest lepszy niż wegetacja. a jak to jest tymczasowy dom, to wiadomo, że może być nim na tydzień, na miesiąc, kilka miesięcy ale wiadomo że będzie się dla takiego kota szukać prawdziwego domu... może na miau jest ktoś z jej miejscowości, kto mógłby jej podpowiedzieć, lub zaproponować takie tymczasowanie?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 15, 2008 21:34

We Wrocławiu dziewczyny szukają domu lub choćby następnego tymczasu dla Macho - orzeszka z dodatnim wynikiem testu FeLV. Jeśli Pani będzie nadal miała wątpliwości mogę jej podsunąć Macho ale dom jest Mario też bardzo potrzebny, bardzo, bardzo :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro wrz 03, 2008 12:17

dla Mario też znajdziemy...
musimy...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 03, 2008 15:35

Domek we Wrocławiu przygarnął Macho. Mario nadal mieszka w Zalesiu i czeka na swoich dużych a tymczasem przygotowujemy się do usunięcia kłów :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro wrz 03, 2008 19:34

ojoj :( aż tak źle? :(
u nas Misio walczy dokładnie z tym samym problemem.
sterydy pewnie u Mario się nie sprawdzą? :(

nasza wetka obawia się usuwania kłów dlatego ciągle odkładamy tą decyzję. podobno po usunięciu kiełków szybko się zdrówko zaczyna sypać u kotusiów :( Ale może to tylko jakieś zabobony i przykład jednego góra dwóch kotków a u Mario wszystko się poprawi...

Olu - koniecznie weź rachunek na nas w lecznicy. Dla Mario wciąż są zaskórniaczki u nas. To jest tylko dla niego. Pamiętaj o tym. Jak trzeba karmy czy czegoś innego - dawaj proszę znać!

ściskam mocno i przytulam wirtualnie Mario.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 05, 2008 14:31

Będę pamiętała o rachunku w lecznicy.

Odnośnie kłów. :roll: Mieliśmy na tymczasie dwa lata temu kota, który miał usunięte wszystkie ząbki. Chyba mu został tylko jeden kieł. Początki były trudne ale opanował sztukę bezzębnego jedzenia i do dzisiaj ma się dobrze. Od czasu do czasu dostaję relację i zdjęcia z jego domu :D
Myślę, że Mario nie ma wyboru i usunięcie tych nieszczęsnych kłów to szansa na życie bez bólu. Na początek musimy wykonać analizy i ogólne badanie. Jak tylko DużyFacetzBrodą będzie osiągalny to wybierzemy się na Białobrzeską. Na razie jest ciężko wykroić wolne popołudnie nawet a właściwie szczególnie w weekendy. Ja mam młyn a on ciągle w rozjazdach :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości