EPO podane..mija czas, juz dwa lata Marchewuniu [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 04, 2008 9:41

acha i w dalszej czesci oczywiscie napisał to co Ty Galla napisałas juz wczoraj

zapomniałem dopisać w wątku o tej anemii regeneratywnej
Trzeba sprawdzić erytroblasty i retikulocyty - to da nam odpowiedź czy u
kota dochodzi do regeneracji krwinek samoistnie, to w zasadzie będzie
decydujące o podawaniu EPO
Pozdrawiam
RN

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 9:50

Aga - wykasuj może dawkowanie EPO z postu z odpowiedzią pana doktora. To lek, który powinien być podawany pod ścisłą kontrolą, a dokładne informacje o dawkowaniu mogą niestety skusić kogoś do samodzielnego leczenia.

Z jednym tylko się nie zgadzam - z tym, że zawsze w pierwszym okresie leczenia należy dawać kroplówki dożylne. Owszem należy, jeśli wyniki morfologii na to pozwalają. Bo jeśli kot ma anemię, to nawet w pierwszym okresie choroby nie powinno się go płukać dożylnie, bo wypłukując mocznik i kreatyninę, można spowodować śmierć z niedotlenienia. I tu nie dam się przekonać :wink:
Możliwe, że doktor uważa tak samo, tylko o tym nie pisze, bo odnosi się do tego konkretnego przypadku. A na początku rzeczywiście można było Marchewę płukać dożylnie.

EDIT: sprawdziłam jeszcze informację o Eprexie. Tak jak mi się wydawało - to nie jest lek do leczenia niewydolności nerek, tylko lek do leczenia anemii przy m.in. niewydolności nerek :wink: Ale to tak tylko gwoli uściślenia piszę.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 04, 2008 10:04

Wykasowałam dawkowanie....Zgadza sie EPREX nie jest na nerki tylko na ta piekielna anemie....wydrukowałam te wszystkie informacje i dzisiaj przekaze wetowi ktory leczy mała. Swoja droga to ja pwinnam zaczac studiowac weterynarie bo mam 4 koty i jak sie cos wydarzy to wyglada na to ze sama powinnam wiedziec wszystko i leczyc kota :evil:

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 10:26

aga9955 pisze:Zgadza sie EPREX nie jest na nerki tylko na ta piekielna anemie....

Podejrzewam, że określenie, że to lek na niewydolność nerek jest skrótem myślowym, ale wolałam uściślić :wink:

Co do wetów - i tak dobrze, że w tym przypadku weci posłuchali.
Ale - mogli nie posłuchać, mogli się obrazić (na zasadzie: jak pani taka mądra, to niech pani sama leczy). Istnieje jeszcze jedna strona medalu - tu dobrze, że posłuchali, ale co, jeśli posłuchają kogoś, kto będzie prosił o rzeczy niedobre dla zwierzaka?
W kontekście tej ostatniej opcji, mam jedynie nadzieję, że posłuchali, bo to, o co prosiłaś uznali za zasadne, tylko sami nie umieli na to wpaść. Ale jak im się podało rozwiązania, to otwarli oczy...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 04, 2008 10:32

Ja juz usłyszałam pare razy ( nie od weta u ktorego normalnie lecze kote ale akurat jak to wszystko sie wydarzyło oczywiscie był na urlopie) ze jest po kocie.....ze własciwie to walka z wiatrakami i ze ona i tak zejdzie. Usłyszałam to w czasie drogi przez mękę zwana leczeniem , dwa razy jak juz było zle....ale dzieki Wam nie zdecydowałam o uspieniu. Ale nalezy przyjac ze ktos ma zwierzaka i nie czyta i nie wspiera sie forum tylko słucha wetow .....mojego kota nie byłoby juz :roll:

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 11:11

Aga, moi weci tez nie znaja innego leczenia jak karma dietetyczna, furosemid i kroplówki. Nie słyszeli o żadnych lekach na apetyt, eop boją się , bo nie wiedzą jak podać. Najgorsze jest jak do tego kot jest leciwy. przykro mi słuchać teksty typu: on jest stary, nie mozna mu już pomóc, taka jest kolej rzeczy, po co męczyc kota, itd. :evil: Z zarzutami męczenia kota spotkałam sie juz kilka razy, nawet przy badaniu krwi. :evil:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw wrz 04, 2008 11:27

Zakocona powiem Ci ze to jest skandal...ja rozumiem kiedy nie ma wyjscia ...jest zle .....jest juz tylko cierpienie i bol....ale opwiadac takie rzeczy bo kot jest leciwy to skandal. To znaczy ze starszych ludzi ktorych ciezko sie leczy tez bedziemy poddawac eutanazji? Nie jestem za usypianiem jakiegokolwiek stworzenia dopkoki nie wyczerpie sie ostatniej szansy, ostaniego wyjscia i kiedy jeszcze jest wola walki i cierpienie jest do zniesienia.

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 14:23

Znalazłam w końcu wątek.

Powiem tylko to, co już Ci mówiłam - trzymam mocno kciuki za Marchewę :ok:


a z wetami sama wiesz, jak jest.. niestety :(
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 18:58

Dzieki Sylwia:))) pozdrawiamy
Stan małej nie ulega pogorszeniu nadal jest rózowo w pysiu i całkiem ładna siersciucha. Pijemy duzo ale jemy mniej. Niestety Marchewa kreci nosem na jedzenie dla nerkowcow(wcale sie nie dziwie smierdzi jak postoi dwie godziny tak ze szok 8O ) Mamy dylemat. Mała bardzo chce jesc ale nie rzeczy ktore moze.....musze odganiac od misek w ktroe szykuje jedzenie dla pozastałej trojki. Chyba poprosze weta o cos na apetyt. Badania krwi łacznie z wynikiami ktore wskazła Galla i dr Niziołek.
Zobaczymy co bedzie dalej. Nadal doprowadza mnie do szaleństwa ten stan ciagłej niepewnosci...ciagle sprawdzam czy kot zyje i czy cos sie nie pogorszyło. Musze czasem wyjsc z domu i popracowac ale jest mi naprawde trudno :cry:

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 21:11

Kurcze moze ja jestem przewrazliwiona ale wydaje mi sie dzisiaj jest torche gorzej z mała. Wrociłam do domu a ona caly czas spi i jest taka jakas osowiała. Niby lezy normalnie i nie ma pozycji chorego kota ale to l jakos tak wyglada jakby spadła forma. W stosunku do tego co wczoraj to chyba jest gorzej. Bosz moze ja mam omamy :oops: .....musze przetrwac jutro i doczekac wynikow

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 21:16

aga9955 pisze:Kurcze moze ja jestem przewrazliwiona ale wydaje mi sie dzisiaj jest torche gorzej z mała. Wrociłam do domu a ona caly czas spi i jest taka jakas osowiała. Niby lezy normalnie i nie ma pozycji chorego kota ale to l jakos tak wyglada jakby spadła forma. W stosunku do tego co wczoraj to chyba jest gorzej. Bosz moze ja mam omamy :oops: .....musze przetrwac jutro i doczekac wynikow


Słuchaj, ona musi kiedyś spać. Skąd wiesz co robiła jak Cie nie było? Może teraz przyszedł po prostu czas na spanko...?
Aga, tylko spokój Cię uratuje. Będzie dobrze!
salma75
 

Post » Czw wrz 04, 2008 21:16

Aga, nie panikuj. Trzymaj rękę na pulsie.
Trzymam kciuki i myślę o Was.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw wrz 04, 2008 21:29

aga9955 pisze:Dzieki Sylwia:))) pozdrawiamy
Stan małej nie ulega pogorszeniu nadal jest rózowo w pysiu i całkiem ładna siersciucha. Pijemy duzo ale jemy mniej. Niestety Marchewa kreci nosem na jedzenie dla nerkowcow(wcale sie nie dziwie smierdzi jak postoi dwie godziny tak ze szok 8O ) Mamy dylemat. Mała bardzo chce jesc ale nie rzeczy ktore moze.....musze odganiac od misek w ktroe szykuje jedzenie dla pozastałej trojki. Chyba poprosze weta o cos na apetyt. Badania krwi łacznie z wynikiami ktore wskazła Galla i dr Niziołek.
Zobaczymy co bedzie dalej. Nadal doprowadza mnie do szaleństwa ten stan ciagłej niepewnosci...ciagle sprawdzam czy kot zyje i czy cos sie nie pogorszyło. Musze czasem wyjsc z domu i popracowac ale jest mi naprawde trudno :cry:


Lepiej, zeby kot zjadl to co chce niz nic. Jak kot nie chce to nie bedzie jadl karmy dla nierkowcow i juz, koty juz takie sa.. Nic tutaj srodki na apetyt nie pomaga. Daj jej jesc bo oslabnie, a ona i tak juz slaba.

A tak w ogole to coraz wiecej wetow uwaza, ze karma dla nerkowcow nie jest wcale lepsza dla kota z niewydolnoscia nerek niz karma z duza wysokiej jakosci bialaka. Wrecz odwrotnie. Tylko fosfor trzeba kontrolowac.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Czw wrz 04, 2008 22:11

Ok postaram sie nie panikowac...trzymam reke na pulsie Ariel :D dosłownie kaze jutro osłuchac bo jakos tak ciezkawo oddycha... Alka dałam jej dzisiaj normalne jedzenie bo do jasnej ona nic nie jesc nie moze. Troche zjadła.. a teraz spi. Moj maz mnie opiernicza ze jestem stuknieta :evil: i ciagle panikuje. Nie wspomne o tym ze dostał od tygodnia wypowiedzenie z sypialni bo kot ze mna spi i nie mozna nam przeszkadzac. Coz musze wytrzymac do jutra Dziekuje Wam dziewczyny...jestescie kochane a ja stuknieta

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 22:22

Trzymaj się :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 32 gości