CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 04, 2008 20:23

Barbara Horz pisze:
mimw pisze:
Myszka.xww pisze:Jutro wielki dzien Taliba. 8)
Zmieni miejsce zameldowania 8)


Tia o piętro wyżej :mrgreen: Nie mogę się doczekać :D


Przynajmniej z transportem nie będzie kłopotów :twisted:


No mam nadzieję, że Talibek między piętrami nie zechce pokazać dlaczego jest nazywany Talibkiem :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 04, 2008 22:26

Talib 8)
Tokyo! :D

Dzisiaj rozmawiałam z CUDOWNYM karmicielem. Nie będzie żadnych kłopotów z kastracją :D jestem zachwycona. Pan Kazik (lat ca 65-70)powiedział mi, że spadłam mu z nieba, bo on już nie może patrzeć na nieszczęście tych kotów 8O :D

Jutro szczegóły...dzisiaj biorę się jeszcze za sprzątanie bo jutro moje koty mają miłego gościa :D

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 04, 2008 22:36

Obrazek
Obrazek

Ivett była dzisiaj u naszego weta. ten zrobił jej prześwietlenie, na podstawie którego można było wykluczyć złamanie. Najprawdopodobniej ma naderwany nerw. W grę nie wchodzi gipsowanie, czy innego rodzaju usztywnienie bo istnieje ryzyko, iż zanikną mięśnie i z łapki zostanie tylko suszek :(. Zostawić tego tak jak jest też nie można ponieważ, tak jak pisała Adria, na nadgarstku na którym się opiera zacznie robić się rana(właściwie już tam zanika sierść). Weterynarz przytoczył drastyczne przypadki, kiedy to kot przy powstałej ranie sam zjadał sobie powoli chorą łapę. Jakąś nadzieję daje jedynie rehabilitacja - dziennie masowanie, ćwiczenia i masowanie (narazie po 3 razy w ciągu doby) oraz pływanie!. Masaże i ćwiczenia będzie miała jak w najlepszym SPA, ale tego pływania to się trochę boje. Trzymajcie za Małą Księżniczkę kciuki, bo jeśli ćwiczenia nie pomogą to wisi nad Ivett wizja amputacji łapki :crying:

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Pt wrz 05, 2008 11:32

Kciuki trzymamy :ok:


A Sela juz sie przeprowadzila. Mam nadzieje, ze bedzie ok

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt wrz 05, 2008 11:41

Myszka.xww pisze:

A Sela juz sie przeprowadzila. Mam nadzieje, ze bedzie ok

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :ok: :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt wrz 05, 2008 11:45

ryśka pisze:
Myszka.xww pisze:

A Sela juz sie przeprowadzila. Mam nadzieje, ze bedzie ok

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :ok: :D


Ja też mam nadzieję, że będzie ok :D

Sela zwiedza namiętnie pokój, nic już nie jest jej obce :wink:
Tosia leży obok mnie i śledzi czujnie poczynania młodej.
Na próby podejścia Selecty Tosia syczy i warczy :roll: , ale nie doszło do łapoczynów i oby tak zostało.
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 05, 2008 14:07

:D pięknie

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 05, 2008 14:49

Do domu pojechała dzisiaj....KIKI! :dance: :balony: :dance2:

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Pt wrz 05, 2008 14:55

Mam nadzieję, ze zaczyna się dobra passa :ok: :ok:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 05, 2008 15:12

Sprzed kilku minut :D Sela padła zmęczona emocjami i mocno zasnęła 8)

Obrazek

Obrazek :1luvu:

A wcześniej zdobyła najwyższe szczyty :lol:

Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 05, 2008 15:16

Selcia :1luvu:

A z powodu Kiki :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: w końcu, nareszcie w domu :!: :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt wrz 05, 2008 15:19

A my odebraliśmy wymaz z noska Lotka. Teraz przynajmniej wiemy co będzie skuteczne, żeby ich katar zakończyć ostatecznie. Jeszcze czekamy na resztę wyniku - część mykologiczną. Mam nadzieję, że nic nie wyrośnie.
Mamelka znów ma rozwolnione kupy, a ciężko złapać taką świeżą ;) kupę do badania, bo trzeba by siedzieć cały dzień i jej pilnować kiedy zrobi - umówiliśmy się, że przyniesiemy w ciągu godziny od wykonania kupy w kuwecie.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt wrz 05, 2008 15:42

Ana_Zbyska pisze:Do domu pojechała dzisiaj....KIKI! :dance: :balony: :dance2:


...no i Zulka też już oficjalnie jest w swoim domku. Ciekawe jak się dziewczyny dogadają :)
Ivett ma już za sobą pierwsze pływanie. Nie było tak tragicznie jak myślałam, zaiwaniała w tej wodzie ile tylko sił było w łapkach a teraz siedzi na sofie obrażona na mnie. Oj znowu ja jestem "ta zła".

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Pt wrz 05, 2008 15:51

Zulka zostaje u Chotesi? :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt wrz 05, 2008 15:54

ryśka pisze:Zulka zostaje u Chotesi? :D

A Chotesia, to Ewelina? :D
Jeśli to ona, to zostaje Zulka u niej :wink:

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 274 gości