ZAGINĘŁA Buźka z OPOLA - wciąż szukamy, wierzymy...

» Śro sie 20, 2008 14:23

Jakieś wieści?

Będziemy jeszcze w jakiś sposób szukać, czy czekamy na CUD ?

BUŹKA GDZIE JESTEŚ ?

» Czw sie 21, 2008 8:07

violavi pisze:Jakieś wieści?

Będziemy jeszcze w jakiś sposób szukać, czy czekamy na CUD ?

BUŹKA GDZIE JESTEŚ ?

Tutaj chyba już cud tylko potrzebny

Szukać nie ma sensu, teren jest przeogromny a w większość niedostępny. Akcja plakatowania mi nie wyszła bo od poniedziałku chodzę na zabiegi rehabilitacyjne

A najbardziej wkurzyło mnie to, że na klatce tego bloku ktoś zdjął ogłoszenie

» Czw sie 21, 2008 8:32

Boo77 pisze: A najbardziej wkurzyło mnie to, że na klatce tego bloku ktoś zdjął ogłoszenie

Czy to nie jest zastanawiające?
W tamtym rejonie znikały ciągle ogłoszenia, nawet po doklejeniu, a gdzie indziej wiszą nadal.
Mam jeszcze 4 sztuki, czy iść tam dokleić czy szkoda zachodu, bo i tak ktoś zerwie?

U wetów nie byłaś?

» Czw sie 21, 2008 9:11

violavi pisze:
Boo77 pisze: A najbardziej wkurzyło mnie to, że na klatce tego bloku ktoś zdjął ogłoszenie

Czy to nie jest zastanawiające?
W tamtym rejonie znikały ciągle ogłoszenia, nawet po doklejeniu, a gdzie indziej wiszą nadal.
Mam jeszcze 4 sztuki, czy iść tam dokleić czy szkoda zachodu, bo i tak ktoś zerwie?

U wetów nie byłaś?

Ja bym doklejała.
U mnie w pierwsze kolejności ktoś zrywał ogłoszenia z mojej uliczki.
Ciągle musiałam doklejać nowe ogłoszenia, w całej dzielnicy...

» Czw sie 21, 2008 10:03

violavi pisze:
Boo77 pisze: A najbardziej wkurzyło mnie to, że na klatce tego bloku ktoś zdjął ogłoszenie

Czy to nie jest zastanawiające?
W tamtym rejonie znikały ciągle ogłoszenia, nawet po doklejeniu, a gdzie indziej wiszą nadal.
Mam jeszcze 4 sztuki, czy iść tam dokleić czy szkoda zachodu, bo i tak ktoś zerwie?

U wetów nie byłaś?

Violu, prosze podejdź i doklej te 4 jak najbliżej tego cholernego bloku. U wetów nie byłam, ale pójdę bo muszę iść pogadać.

» Czw sie 21, 2008 10:56

OK. pójdę dziś wieczorem.

» Czw sie 28, 2008 18:23

Dzisiaj otrzymałam wiadomość od znajomej, że być może widziała Buźkę.
Jest więc nadzieja, że Buźka żyje, że gdzieś tam jest i czeka na ratunek.

Mam nadzieję, że nie pogniewa się, że zacytuję fragmenty jej maila:

"Ogladnęłam zdjęcie Buźki i mogę powiedzieć z całą pewnością, że kot, którego widziałam wczoraj wyglądał właśnie tak jak ona, był może nieco chudszy. Nie wiem, czy można to uznać za przypadek, bo nie sądzę, aby po okolicy biegało pełno białych kotów z tak charakterystycznymi burymi plamkami na łebku i burym ogonem. To jest skrzyżowanie Brzozowej, Wiejskiej i Zapłocia w Gosławicach, zaraz obok jest szkoła. domki i przede wszystkim spora wolna przestrzeń z zaroślami i polami..."

Zwracamy się z ogromną prośbą do osób z tych okolic - rozejrzyjcie się - może to faktycznie nasza zaginiona Koteczka.
Może uda się ją nakarmić i złapać. Przetrzymać do czasu, kiedy ktoś po Nią przyjedzie.