Witajcie moi drodzy.
Zauczona jestem, nie mam czasu włączyć komputera i chwilkę pogadać.
Na wystawie wczoraj nie byłam, bo kolega miał urodziny. Jakby to było głupie bieganie po ogrodzie i grill to bym sobie odpuściła, byłam sto razy na tego typu imprezach...
Ale on oprócz domu we Wrocławiu ma domek koło Strzelina. Piękny domek... Położony na szczycie pagórka. Niżej boiska i garaż.
Koło domku duży murowany basenik. Cały czas siedzieliśmy w strojach kąpielowych i albo pływaliśmy albo się objadaliśmy. Trwało to od 11.00 do 18.00 także był też obiadek. Szkoda tylko, że czas tak szybko zleciał.
Dzisiaj za to show maine coonów, nie przepadam, ale myśle, że warto zobaczyć, bo w końcu inne koty też będą.