LUBELSKIE TYMCZASY-Proszę o zamknięcie wątku.

» Śro wrz 03, 2008 14:31

Maleńka ! Trzymaj się!!

» Śro wrz 03, 2008 18:27

oleska222 pisze:Jest mi niedobrze i cały czas mam przed oczami ten wypadek...

Współczuję.
Kilka tygodni temu jechałam sobie rano do pracy, jak zwykle w świetnym humorze

, całkiem obudzona :roll:

, słuchawki na uszach, żeby zagłuszyć dziamgające baby, oglądam sobie jak pasy na jezdni umykają, aż tu nagle

:!:

kotek, na samym środku Lwowskiej, leży sobie biedny na boczku, całkiem nieżywy, śliczny, czarny i martwy :cry:

Przysięgam, gdybym dopadła tego eskasyna, który to zrobił, zabiłabym własnymi rękami, nawet jakbym miała do końca życia gnić w więzieniu.

Na początku maja byłam z kolei świadkiem, jak na przejściu dla pieszych (z którego zresztą właśnie zeszłam) samochód stuknął pieszego. Kierowca pruł jak na trasie szybkiego ruchu. Skoro dupek nie widział człowieka, to co dopiero jakiegoś tam kota...

» Śro wrz 03, 2008 20:23

abi73 pisze:

kotek, na samym środku Lwowskiej, leży sobie biedny na boczku, całkiem nieżywy, śliczny, czarny i martwy

w ciagu ostatniego tygodnia widzialam 3 martwe koty w drodze do pracy (raptem ze 3 km...)

weszlam bo myslalam ze cos wiecej wiadomo, trzymam kciuki, jutro zajrze, ide dalej chorowac...

» Śro wrz 03, 2008 20:23

Z Calineczką źle. Byłyśmy z Kwiatkową w Chironie.

Mała w ogóle nie reaguje na leki, cały czas ma objawy neurologiczne.

Ponadto, okazało się, że kotka została wcześniej postrzelona z wiatrówki w kark... Stażysta przy zmiane wenflonu wyczuł śrut... :cry:

Czekamy do jutra do 8 rano...

» Śro wrz 03, 2008 20:25

oleska222 pisze:Z Calineczką źle. Byłyśmy z Kwiatkową w Chironie.

Mała w ogóle nie reaguje na leki, cały czas ma objawy neurologiczne.

Ponadto, okazało się, że kotka została wcześniej postrzelona z wiatrówki w kark... Stażysta przy zmiane wenflonu wyczuł śrut...

Czekamy do jutra do 8 rano...

o rany

trzymam mocno kciuki, mam nadzieje nadal ze chociaz jej sie uda..!!

» Śro wrz 03, 2008 21:17

Calineczko nie daj się.

:ok:

bardzo mocno trzymam

Oleska222 podaj konto to trochę się dorzucę dla malutkiej

» Śro wrz 03, 2008 21:48

Tak, ktoś do niej strzelał wcześniej...
Tak naprawdę nie wiadomo więc czego efektem są objawy neurologiczne.
Po prostu szkoda słów.
I, niestety, rokowania SĄ ZŁE.
Jedyna dobra wiadomość - nieuszkodzony pęcherz, bo siusiała...
Dr R. powiedział, że skoro nie zareagowała na leki dotąd (one krótko działają), to prawdopodobnie nie zareaguje i do jutra. Ale czekamy.
Kocina śliczna... bardzo jej szkoda... :cry:

» Czw wrz 04, 2008 7:54

Dzisiaj rano Calineczka odeszła.

Niestety po podanych lekach nie było żadnej poprawy. Kicia w czasie wypadku została silnie uderzona w głowę i najprawdopodobniej wystąpił obrzęk mózgu, który nie ustąpił po lekach. Kotka nie reagowała na machanie ręką przed oczami, tak jakby jej w ogóle nie widziała.
To nie była łatwa decyzja, ale opinia lekarza była jednoznaczna - jeżeli do tej pory nie było żadnej poprawy, to już jej nie będzie. U tak małego kota reakcja na podane leki powinna być prawie natychmiastowa.

Dziękujemy wszystkim za dobre słowa, myśli i wsparcie.

» Czw wrz 04, 2008 7:57

Calineczko...[']

Oleska...trzymaj się...

» Czw wrz 04, 2008 8:00

Calineczko [']

» Czw wrz 04, 2008 8:14

['] ['] [']

» Czw wrz 04, 2008 8:27

Calineczko [']

Strasznie smutny ten tydzień :cry:

» Czw wrz 04, 2008 8:53

[*] [*] [*]

» Czw wrz 04, 2008 10:30

Calineczko... (')
Niestety, ten tydzień nie jest dla nas zbyt łaskawy...

» Czw wrz 04, 2008 10:31

Na pocieszenie, SYNEK i jego Synkowa Mina:

LUBELSKIE TYMCZASY-Proszę o zamknięcie wątku.

Kto przegląda forum