(KRK) Czesio odszedł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 03, 2008 18:39

Jakie dobre wiadomości :lol:

Czesio się domyje, pewnie już niedługo i będzie ślicznym kotkiem.
Niech tylko uwierzy :ok:

A jak Bungo i Lusia w nowej sytuacji?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro wrz 03, 2008 18:42

Basiu Kochana poszukam czegoś na bazarek dla Czesiulka
Dla tej ślicznej morduli :D
Cieszę się że trafił do Ciebie
Ucałuj Kociaste Kochana

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro wrz 03, 2008 19:04

Ja też mocno trzymam kciuki za całokształt :ok:
Ciesze sie, że Czesio jest już u Ciebie.
Też tak mysle, ze on po prostu potrzebuje czasu na zaaklimatyzowanie.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 19:06

mumka, moni - dzięki kochane :aniolek:

Kociamko - jesteś naprawdę strasznie kochana i w imieniu Czesia bardzo Ci dziękuję :D

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 19:17

Basiu, po rannych relacjach i naszej rozmowie osłabiło mnie po prostu i tylko zaglądałam na wątek oczekując powrotu od weta.
Wspaniałe wieści, podziwiam Was i Ciebie i Czesia i Rodzinę i bardzo, bardzo się cieszę, że nie jest źle, a wprost przeciwnie. Będzie pewnie coraz lepiej, pokochacie Czesia, Czesio Was i zobaczysz, jak się trudno będzie rozstać :roll:
Te przybłędy i bidy strasznie łapią za serce. Spokojniejszej nocy życzę :love:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19167
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro wrz 03, 2008 19:47

Ooooo, Czitka 8O

A wszystkich szanownych Kibiców informuję, że Czesio właśnie skorzystał z kuwety :balony: Ale że to kot nietypowy, odbyło się to nietypowo. Jako osoba przewidująca położyłam obok niego na łóżku podkład licząc na to, że z sikaniem przesunie się nieco i trafi właśnie na niego. Tak też się stało - zastałam Czesia sikającego równo na łóżko :roll: , na szczęście w miejscu zasłanym podkładem. Nalał sporo i wskoczył pod łóżko, do kuwety napełnionej już trocinami, gdzie czynność fizjologiczną dokończył.
W nagrodę dostał podziabanego indestala mięsnego, zjadł może łyżkę stołową, a w międzyczasie popił wodę z mlekiem skondensowanym, czego efektem było zapewne sikanie :wink:
Poza ty jest to kot cwany, bo nijak nie mogę mu w żarciu i piciu przemycić lekarstw - nawet smektę drań wyczuł i nie tknął :evil: Ale może to i dobrze, bo po seryjnym kupkaniu i porannym lakcidzie od rana nic nie zrobił, a ja jutro mam zanieść jego kupę do badania :kitty:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 19:56

Bungo pisze: Poza ty jest to kot cwany, bo nijak nie mogę mu w żarciu i piciu przemycić lekarstw - nawet smektę drań wyczuł i nie tknął :evil: Ale może to i dobrze, bo po seryjnym kupkaniu i porannym lakcidzie od rana nic nie zrobił, a ja jutro mam zanieść jego kupę do badania :kitty:


A to tak zawsze jest :evil: . Koty są wredne :mrgreen: ...
Marcelibu
 

Post » Śro wrz 03, 2008 20:00

Zwłaszcza stare koty :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 20:05

Czyli same dobre wieści :D :lol:

Ale, Bungo, chyba już trochę jesteś spokojniejsza o Czesia? ;)



U burego smarkacza też dobrze - z tym kk to chyba przedwczesny alarm, nic się nie rozwija, jak tak dalej będzie, jutro go odrobaczymy. Apetyt OK (kurczaka gotowanego uwielbia), kuwetka OK. Z czyszczeniem uszu nie współpracuje, ale ja jestem uparta 8)
Drze się oczywiście, ma co jakiś czas takie kilkunastominutowe sesje :roll:
Poza tym mam wrażenie, że darcie się to jego sposób bycia: komentuje kurczaka i świeżą dostawę mleka, pogaduje, kiedy korzysta z kuwety, pokrzykuje, kiedy ja biorę prysznic i opowiada coś, kiedy ja myję zęby, gada nawet między jednym a drugim kęsem animondy :twisted:
Współlokatorzy obstawiają, że to domowy kot, który właśnie za rozgadanie wyleciał z domu. Coś w tym jest, bo nawet koty czasem mają dość - Frida staje pod drzwiami łazienki i syczy na dzieciaka :roll:

Nie tylko stare koty są wredne :twisted:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro wrz 03, 2008 20:08

Sanna, nie miałam odwagi i czasu do Ciebie dzwonić - dzięki za wieść.
Tez odniosłam wrażenie, że mały wyleciał na bruk (tzn. pod moje dzrwi :evil: ) za pyskowanie. On gada nawet podczas mordowania myszki 8O
Współczuję tych wrzasków. On nadal internowany w łązience? Jeśli tak, to jest szansa, że na wolności trochę zamilknie.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 20:19

Bungo pisze:On nadal internowany w łązience? Jeśli tak, to jest szansa, że na wolności trochę zamilknie.


niestety, posiedzi w łazience tak długo, jak długo jest Bezunia.
Nie mogę ryzykować zarażenia się czymkolwiek nieszczepionej Bezy, kiedy czeka na nią domek i mamy szanse na transport za parę dni.
Staramy się zapewnić dzieciakowi towarzystwo i głaski, ale on chyba się drze niezależnie od wszystkiego - taki sposób bycia ma :twisted:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro wrz 03, 2008 20:21

Uspokoi się :lol:

Bonkers tak miał i Dupek na początku
teraz gadają, ale zdecydowanie mniej.

Czasu mu trzeba i cierpliwości Dużych.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro wrz 03, 2008 20:22

Pyskaty to on jest, ale mam graniczące z pewnością przekonanie, że w towrzystwie drze się kilkakrotnie mniej.

Ale przyznaj, że słodziak z niego jest, prawda :?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 03, 2008 20:26

Słodziak, miziak, przytulak i nakolankowiec, i co jeszcze chcecie ;) :lol:

Barankuje, ugniata, buziaczki daje, nos wtula w dłoń, cud-miód i orzeszki 8)

Brać i kochać.

I nie zapominać o stoperach :mrgreen:





może towarzystwo innych kotów trochę go wyciszy, jak już wypuścimy dzieciaka ;)

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro wrz 03, 2008 20:36

jakie dobre wieści :) nie zaglądałam przez cały dzień i ominęło mnie rosnące napięcie. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.
No i oczywiście nr konta podaj mi Basiu :)

Putita po przyjściu do mnie, przez trzy miesiące mieszkała za lodówką, wychodziła w nocy, tylko słyszałam, że mam kotkę. A teraz, już od tylu lat kocha mne najbardziej zaborczą kocią miłością, pewnie i z Czesiem tak będzie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 268 gości