ahah juz jestem:) od razu uprzedzam ze mi klawiatura szwankuje.
W duzym skrocie. Koteczka odebralysmy bez problemow, wciskajac kit, ze idzie teraz do Marty. u Marty w torebce zostal wydruk z tym, co i kiedy kotek mial podaane. Wyobrazcie sobie, ze lek przciwbolowy mial podany RAZ! - Marta pewnie przepisze jak bedzie miala chwile. Obylo sie bez wscieklizny:) Dzis po poludniu mial przyjsc wynik testu pp z labu, na razie nie moge sie dodzwonic. Lekarz kazal nam wyciagac wacik co dzien po 2-3 cm..
No i na kartce widnije płeć żeńska
W tramaju miałyśmy prawdziwy konert zyczen, w efekcie czego wszystkie oczy zwrocily sie w nasza strone

Moje proby uspokojenia skarbka skonzyly sie ugryzieniem!
W lecznicy niuń się uspokoił, mruczał nam jak traktor!:) Tulił się do mojej ręki, kładł na plecki...
Pani doktor wyciagnela wacik z oka, troszke krewka poleciala ale wyglada to duuuzo lepiej. Uszy dobre. Wyczesane zostały 3 malutkie pchełki, wiec zaraz miał małe prysku prysku, dostał tez antybiotyk i srodek przeciwbolowy w zastrzyku oraz dawke na robale i czopek. Sama pani doktor stwierdzila ze jst kochany i bardzo grzeczny:)