» Nie wrz 21, 2008 0:03
Zginął jeden z maluchów...
Dużo się działo.
ktoś otworzył okienko w piwnicy. mysleliśmy, ze dla kotów...
Niestety miało się przewietrzyc tylko.
Koty oczywiście tam wlazły.
I niestety ktos zamknął okienko ale dwa maluchy zostały w środku.
Udało się dotrzec do włascicielki piwnicy i ta otwarła okienko, zeby koty wyszły. Niestety jeden przepadł bez sladu...
Na pytanie czy moze pozwoliłaby kotom wchodzic do tej piwnicy ten babiszon powiedział, ze absolutnie bo jak były tam zamkniete ostatnio to jej "zasrały" cała piwnice...
Bardzo pilnie potrzebna pomoc...chociaz dla maluchów.
Wtedy moglibysmy spokojnie kicie zanieść do lecznicy na sterylkę...zostałaby do zdjęcia szwów a potem wymysliłoby sie dla niej jakis tymczas.
Teraz nie można jej zabrac bo maluchy zostałyby same...